Edycja Limitowana wyrobów ceramicznych z „Ceramiki Artystycznej” od kilku lat zostaje wyprzedana w ciągu kilku minut. Rzeczy sygnowane nazwiskami projektantów są niezwykle popularne za granicą.
W tym roku jeden z naszych dziennikarzy postanowił przekonać się, jak to wygląda w rzeczywistości i tak, ostatniego dnia, gdy były dostępne rzeczy z edycji limitowanej, stanął o 7:03 w kolejce przed Ogrodami Ceramicznymi.
Ogrody każdego dnia podczas Święta Ceramiki otwierają się dopiero o godzinie 9, lecz już od 7 można zobaczyć ludzi czekających w kolejce, chcących zgarnąć dzieła ceramiki użytkowej i artystycznej tworzone ręcznie przez artystów. Ostatniego dnia kolejka była niezbyt duża, lecz w poprzednie dni na wejście czekało kilkanaście osób. Zazwyczaj edycja limitowana jest dostarczana tuż przed otwarciem ogrodów. Nikt z kupujących nie wie, gdzie zostanie ona ustawiona, ani co danego dnia się w niej znajdzie. Według plotek, w piątek miały być to figurki różnych zwierząt, kolekcja talerzy i filiżanek w ptaki, tacki w motyle i kwiaty oraz talerze ozdobne w koguty i ryby. Te same plotki mówiły, że edycja limitowana zostanie dostarczona na miejsce dopiero o godzinie 11, ze względu na inne wydarzenia odbywające się na terenie Ceramiki Artystycznej. I tak też było.
Zwykle o 9 rozpoczyna się szaleńczy bieg w kierunku stołu z edycją limitowaną. Ludzie przepychają się, żeby dotrzeć do niego jako pierwsi. Celem jest włożenie do swojego koszyka jak największej ilości produktów, aby potem, w spokoju zobaczyć co udało się zdobyć tym razem. Częste jest wyrywanie sobie rzeczy z rąk. Co ważne – tego, co się „upolowało”, nie można spuszczać z oka. Na porządku dziennym jest wykradanie rzeczy z koszyków innych lub ukrywanie swoich zdobyczy pod stołami, gdy trzeba odejść na chwilę.
Ludzie edycję limitowaną kupują z różnych powodów. Niektórzy do prywatnej kolekcji, inni dla przyjaciół, a pozostali do dalszej sprzedaży po wyższych cenach. Popularne jest też kupowanie za inne osoby. Tak też było w przypadku naszego dziennikarza. Ludzie z zagranicy zlecają osobom na miejscu kupienie zamówionych przez nich rzeczy, które trafią do ich kolekcji lub, co z pewnością częstsze, na bieżąco sprzedają w intrenecie. Osoby na miejscu od rana ustalają, co mają kupić, co wziąć w pierwszej kolejności, na czym najbardziej i najmniej zależy kupującym. Później, gdy mają już rzeczy w koszyku, łączą się i ustalają, co ostatecznie wziąć, a co odłożyć.
Ceny za jedną rzecz są różne. Od ponad 100 zł za małą figurkę ptaka, którą udało się zdobyć naszemu dziennikarzowi, poprzez około 800 zł za 20 centymetrową figurkę słonia i kolekcjonerskiego talerza z namalowaną rybą za niemal 1300 zł, aż do ponad 2000 zł za wazon z ptakami. Każda rzecz z edycji limitowanej jest przepiękna i jedyna na świecie, sygnowana nazwiskiem twórcy oraz jego numerem. Cechą odróżniającą je od innych wyrobów ceramicznych jest to, że są one tworzone konkretnie przez artystów, którzy zaprojektowali daną rzecz, a nie przez pracowników, tak jak w przypadku zwykłych wyrobów, czy chociażby „unikatów”. Każda rzecz jest również malowana pędzlem, a nie stemplowana. Dobrze to widać na przykładzie kolekcji z gilami. „Unikaty” tworzy się przez stemplowanie ich gotowym wzorem przedstawiającego gila, a edycja limitowana jest malowana od początku do końca pędzlem, bez użycia wzorów.
W przypadku naszego dziennikarza, rzeczy, które kupił na zlecenie kolekcjonerki, kosztowały prawie dziesięć tysięcy złotych, a był to ostatni dzień, gdzie wyrobów z edycji limitowanej było zdecydowanie mniej niż w poprzednich dniach.
Co o tym sądzicie? Jesteście zaskoczeni tym, jak duże emocje wywołuje bolesławiecka ceramika wśród kolekcjonerów i kupców całego świata?
~~Rezedowy Szupin napisał(a): Wysłać redaktorka bolecinfo w kolejkę o 7 rano
hahaha
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).