Kobiety tak, podpaski niekoniecznie - "Bezpartyjni" w słowach i w czynach

Jednym z postulatów Bezpartyjnych Samorządowców jest zadbanie o sytuację kobiet. Ale bolesławieckie doświadczenia mówią coś innego.

Środki menstruacyjne (fot. Bolec.info)

REKLAMA

Wśród kilku filarów, na których Bezpartyjni Samorządowcy zdecydowali się zbudować swoje postulaty wyborcze startując do parlamentu, pojawił się głośny ostatnio w debacie publicznej temat kobiet. Pomysły partii to m.in. zwiększenie nakładów na opiekę ginekologiczną i psychologiczną oraz wsparcie dla kobiet, które chcą łączyć macierzyństwo i działalność zawodową.

W Bolesławcu, który jest jednym z mateczników Bezpartyjnych Samorządowców (pod taką nazwą do wyborów szli prezydent miasta Piotr Roman, starosta powiatu Tomasz Gabrysiak i marszałek Dolnego Śląska, Cezary Przybylski), problem ubóstwa menstruacyjnego został zamieciony pod dywan.

Ubóstwo menstruacyjne to całkowity lub częściowy brak dostępu do środków higienicznych, najczęściej z powodów ekonomicznych. Według raportu Kulczyk Foundation, aż 54% nastolatek w Polsce przynajmniej raz nie poszło do szkoły z powodu okresu i 21% z nich musiało zwolnić się ze szkoły z powodu braku środków higieny menstruacyjnej.

W kwietniu 2021 roku, radna Rady Miasta Iwona Bojko (Impuls Lokalny) zwróciła się do Prezydenta Miasta Bolesławiec z interpelacją, w której zawarła prośbę o zainstalowanie w bolesławieckich instytucjach publicznych (w tym szkołach) ogólnodostępnych, tak zwanych różowych skrzynek, na środki menstruacyjne.

Pomysł ten został jednak został przez władze miasta odrzucony, o czym radna informowała wówczas na Facebooku tak:

"Radni Komisji Zdrowia, Rodziny i Spraw Społecznych nie wyrazili zainteresowania umieszczeniem produktów menstruacyjnych w szkolnych toaletach, bo według dyrektorek miejskich szkół ubóstwa menstruacyjnego nie ma, a wszystkie uczennice mogą zawsze liczyć w trudnych chwilach na pomoc wychowawców, nauczycieli i szkolne higienistki."

Obecnie skrzyneczki menstruacyjne funkcjonują jedynie w kilku szkołach w Bolesławcu m.in. w I i II Liceum Ogólnokształcącym w Bolesławcu. Powstały one w wyniku inicjatywy dyrekcji oraz uczniów.

Skontaktowaliśmy się z przemawiającą na niedawnej konwencji Bezpartyjnych Samorządowców Urszulą Krawczyk, która opowiadała na niej o sytuacji kobiet, a na co dzień jest prezeską Fundacji Akademia Kobiet Skutecznych. Jej zdaniem, temat zainstalowania menstruacyjnych skrzyneczek powinien zostać poddany w Bolesławcu pod ponowne konsultacje. Rok temu sytuacja w mieście była jej zdaniem niezależna od przedstawicieli „Bezpartyjnych”, ponieważ odrzucenie interpelacji było decyzją członków rady. W radzie większość mają jednak ludzie prezydenta, czyli Bezpartyjni Samorządowcy. 

Poprosiliśmy o komentarz Iwonę Bojko:

- Nie znam postulatów Bezpartyjnych Samorządowców i szkoda, że tak ważny temat jak zdrowie kobiet jest tematem postulatów wyborczych, a nie sprawą codzienną - mówi radna dla Bolec.Info. - W kwietniu 2021 roku zaproponowałam przyłączenie Bolesławca  – wzorem innych wielu miast w Polsce – do ogólnopolskiej akcji "różowa skrzyneczka" polegającej na zainstalowaniu ogólnodostępnych skrzyneczek na menstruacyjne środki higieny dla dziewcząt i kobiet w bolesławieckich szkołach, jednostkach podległych, obiektach użyteczności publicznej. Sprawa została poruszona na posiedzeniu Komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych (spotkanie odbyło się on-line). Radni (większość członków komisji to właśnie radni klubu Bezpartyjnych) nie wyrazili zainteresowania umieszczeniem produktów menstruacyjnych w szkolnych toaletach, bo według obecnych na spotkaniu dyrektorek miejskich szkół ubóstwa menstruacyjnego nie ma, a wszystkie uczennice mogą zawsze liczyć w trudnych chwilach na pomoc  szkolnej higienistki. Radni uznali więc, że w Bolesławcu nie ma problemu, a mi zarzucono brak wiedzy w tym temacie.

Czy Waszym zdaniem wybory parlamentarne zmienią podejście władz Bolesławca do ubóstwa menstruacyjnego?