9 maja 2009r. godz. 10:30, odsłon: 3733, Telewizja Łużyce1700 pustych miejsc
Ponad 730 tys. złotych kosztował oddany w 2007 roku miejski amfiteatr. Od tego czasu odbyły się w nim trzy koncerty.
(fot. Telewizja Łużyce)
REKLAMA
Jeden się udał. Obiekt stał się kortem tenisowym z wiecznie pustą widownią na 1700 osób.
Amfiteatr na 1700 widzów z możliwością dostawienia 1300 siedzisk debiutował w sierpniu 2007 roku koncertem finałowym festiwalu Blues nad Bobrem. Tłumów nie było. 1 września 2007 roku kolejny koncert Psałterz Wrześniowy Piotra Rubika. Potem był jeszcze kolejny finał Bluesa 2008 – zupełnie nieudana inicjatywa, która skończyła się wielkim wstydem dla organizatora i miasta. W tym roku koncertu finałowego BnB nie będzie i żadne inne występy w amfiteatrze nie są planowane. Nikt nie chce ich tam organizować.
Między miejscami dla publiczności wstawiono dwa korty tenisowe ze składanym ogrodzeniem. Bolesławiec ma teraz korty z miejscami dla niemal dwóch tysięcy widzów. Amfiteatr stał się miejscem do organizacji turniejów tenisa ziemnego, na które kibice wcale nie przychodzą.
Ucięte pół stadionu
- To nie jest amfiteatr tylko ucięte pół stadionu. Chciano zbudować coś na czym można organizować imprezy i sportowe, i kulturalne - wyszło coś, na czym scenę trzeba specjalnie stawiać a na dodatek wypożyczać toalety, garderoby i barierki aby zorganizować koncert. Zrobiono obiekt do wszystkiego, czyli do niczego - mówi Krystyna Juszkiewicz, wieloletnia organizatorka Bluesa nad Bobrem dziś zajmująca się m.in. organizacją koncertów gwiazd w Bolesławcu. - Jest tam duża odległość od widowni do sceny a organizacja imprezy w tym miejscu to duże ryzyko. Nie ma gwarancji sprzedaży biletów, bo spoza obiektu też można oglądać występy. Tam musi przyjść pięć tysięcy ludzi, aby był klimat, a to już nie te czasy na tak duże imprezy. Zwłaszcza biletowane, bo samorządy fundują gwiazdy za darmo i ludzie nie chcą płacić za bilety.
- Mój pomysł połączenia sportowej i kulturalnej funkcji jest unikatowy ale wyszedł super - twierdzi Dariusz Jośko, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, zarządca obiektu. - Korty są non stop zajęte, tenisistów w Bolesławcu jest coraz więcej, korty stale wynajmują dwa kluby tenisowe i indywidualni tenisiści. Wykorzystanie amfiteatru na koncerty jest niewielkie i właśnie po to ma on dwie funkcje, aby był w pełni wykorzystany.
Do organizowania imprez kulturalnych w amfiteatrze nie pali się również Bolesławiecki Ośrodek Kultury, który sztandarowe imprezy takie jak Rock Blok w BOK, Dni Miasta, Bolesławieckie Święto Ceramiki i wiele koncertów woli robić w centrum miasta lub w kinie Forum. I nic dziwnego, bo do centrum ludzie na pewno przyjdą a infrastrukturę i tak, czy na terenie MOSiR, czy w centrum, trzeba organizować od zera.
ZPORR zapłaci za kort z widownią?
Budowa amfiteatru kosztowała budżet miasta 739 rys. złotych. Teraz gmina stara się odzyskać 75 procent kosztów inwestycji ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Są duże szanse na to, że pieniądze otrzyma.
Więcej informacji w tym temacie na stronach Telewizji Łużyce
Programy Telewizji Łużyce na Bolec.Info:
www.tv.iboleslawiec.pl