Biznesmen rozkopał wał powodziowy? Sprawę bada prokuratura

Mieszkańcy zgłaszają się do śledczych z dowodami i żądają przesłuchań w charakterze świadków. Liczba zgłoszeń nadal rośnie.

Zalane Podwale w Jeleniej Górze (fot. Miasto Jelenia Góra)

REKLAMA

Prokuratura z Jeleniej Góry wszczęła śledztwo w sprawie rozkopania wału przeciwpowodziowego na polecenie ośrodka Holiday Park & Resort, co miało doprowadzić do zalania części dzielnicy Cieplice. Decyzję o rozpoczęciu postępowania podjęto we wtorek, 17 września.

Zdarzenie wywołało poruszenie wśród mieszkańców, którzy zaczęli udostępniać w internecie zdjęcia i nagrania dokumentujące prace przy wale. Mieszkańcy protestują i zgłaszają się do śledczych z dowodami i żądają przesłuchań w charakterze świadków. Prokuratura przychyliła się do tych wniosków, a liczba zgłoszeń nadal rośnie.

Fot.: TVN Uwaga.

W poniedziałek 23 września prokurator i biegły pojawili się na miejscu przy ulicy Sobieszowskiej, aby przeprowadzić oględziny wału i ustalić, jaki wpływ miało jego rozkopanie na zalanie miasta. Jednak treść opinii biegłego, kluczowa dla postępowania, ma być gotowa dopiero za kilka miesięcy. Tymczasem w Cieplicach zjawiła się obsługa programu "Uwaga" TVN, która również zajęła się sprawą.

Kompleks wypoczynkowy, znajdujący się na terenach zalewowych, należy do Piotra Śledzia, lokalnego milionera i prezesa firmy pożyczkowej Bocian Pożyczki. W oświadczeniu biznesmen zaprzeczył, jakoby jego działania miały spowodować zalanie części Jeleniej Góry. Jak czytamy na portalu TOK FM, stwierdził również, że w okolicy jego ośrodka nie ma żadnych wałów przeciwpowodziowych.

Śledztwo nadal trwa, a mieszkańcy czekają na wyniki dochodzenia.