Znakiem czasów było usunięcie sprzed dawnej Komendy Powiatowej Policji przy ul. Zygmunta Augusta pomnika milicjantów i straży obywatelskich, poległych w latach 1945-1950. Pomnik usunięto na mocy ustawy dekomunizacyjnej, wprowadzonej przez rząd PiS-u w kwietniu 2016 roku. Wzbudziło to niemałą dyskusję, ponieważ tuż po II wojnie światowej straże obywatelskie tworzyli zwykli osadnicy, chcący bronić się przed napadami bandytów, szabrowników i czerwonoarmistów. W różnych okolicznościach ginęli też milicjanci, wśród których zdarzali się kryminaliści i nieudacznicy (jeden z nich przez pomyłkę zdetonował granat na komisariacie w Nowogrodźcu i w efekcie tego zginął), ale też ofiary napaści czerwonoarmistów.
Z map Bolesławca zniknęła też nazwa Parku Waryńskiego, nazwanego tak w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach na cześć Ludwika Waryńskiego, lidera Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy - skrajnie lewicowej partii komunistycznej z końca XIX wieku, dążącej do ogólnoświatowej rewolucji. W 2018 roku nowym patronem tego parku został harcmistrz Hubert Bonin, twórca polskiego harcerstwa w Bolesławcu. Nieco wcześniej zniknął stamtąd stary, niszczejący od wielu lat drewniany amfiteatr, który zastąpiono nowym, wykonanym z kamienia. I, jeśli chodzi o oficjalne wydarzenia, prawie nigdy nieużywanym.
Do historii przeszła też biblioteka przy ulicy Sądowej, choć budynek, w którym się znajdowała, nadal stoi na swoim miejscu. Do 2018 roku całość zbiorów bolesławieckiej biblioteki (nie liczących tych z filii przy Staroszkolnej) była składowana w kilku niedużych salach przy Sądowej oraz w magazynach. Gdy się tam chodziło, często trzeba było zaglądać między wąsko poustawiane półki, aby znaleźć interesującą pozycję. Dziś w nowej siedzibie przy Głowackiego na pewno jest zdecydowanie wygodniej, choć szukanie książek na olimpiadę historyczną w małej, zapełnionej niemal po brzegi salce, miało swój specyficzny klimat.
Wiosną 2020 roku, gdy świat ogarniała pierwsza fala pandemii, przy Staroszkolnej zburzono dawne zakłady drzewne, założone w latach trzydziestych XX wieku przez Huberta Landa. Nieco wcześniej sprzed wjazdu na teren zakładów zniknął pomnik ofiar więźniów filii obozu koncentracyjnego Gross Rosen, znanego jako AL Bunzlau I. Rozbiórka budziła duże kontrowersje, ponieważ wiele osób (wraz z piszącym te słowa) sądziło, iż obóz znajdował się na terenie zakładów lub na przyległym doń placu. Lokalizacja ostatecznie okazała się inna - odnalezione przez Urząd Miasta zdjęcie lotnicze z 1944 roku pozwoliło na zlokalizowanie obozu bliżej ulicy Wańkowicza - ale więźniowie tego podobozu faktycznie pracowali w zburzonych zabudowaniach. Miał tam stanąć park handlowy, jednak nic takiego się nie wydarzyło i raczej się już nie wydarzy.
W maju 2020 roku wyburzono starą wieżę ciśnień, należącą niegdyś do kompleksu zabudowań Concordii. Przeglądałem wtedy wykazy bolesławieckich zabytków i okazało się, że cała Concordia znajdowała się w rejestrze konserwatorskim. Cała? Nie! Jedna jedyna wieża ciśnień w rejestrze się nie znalazła, więc można ją było legalnie zburzyć. Generalnie wpis powinien obejmować cały historyczny kompleks budynków Concordii, zwłaszcza że jest to jedyny w Bolesławcu duży kompleks industrialnych zabudowań z końca XIX wieku. Skoro tak, ktoś popełnił błąd, ale nie ma informacji, aby wobec kogokolwiek wyciągnięto konsekwencje. A teraz rozbiórka grozi powojennej mozaice przy wjeździe do dawnego Bonitexu.
Jeśli Wasza odpowiedź w sondzie brzmi "TAK", dajcie znać w komentarzach, jakie macie wspomnienia z opisanymi w tym artykule miejscami!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).