Po naszej wczorajszej publikacji informującej, że skonfliktowana z nauczycielami i rodzicami uczniów zarządzanej przez siebie szkoły dyrektorka nie odniosła się na czas do zaleceń pokontrolnych Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, Aneta Polak zareagowała.
W tekście "Dyrektorka szkoły nie dotrzymała terminu odpowiedzi na zalecenia kuratorium" zrelacjonowaliśmy konflikt (większość rodziców i nauczycieli chce odwołania dyrektorki zarzucając jej niekompetencję) i podaliśmy nowe przykłady braku porozumienia z rodzicami oraz informację o odniesieniu się przez dyrektorkę do pisma kuratorium po terminie, przez co jej pismo nie będzie brane pod uwagę. Szkołę czeka ponowna kontrola sprawdzająca realizację zaleceń. Na jej wyniki czeka burmistrz Nowogrodźca, Joanna Świder. Dopiero po nich planuje podjąć decyzję na temat dalszych losów dyrektorki.
Tymczasem dyrektorka rozesłała drogą elektroniczną wiadomość, z którą udało nam się zapoznać. Nawołuje w niej do ignorowania publikacji naszego portalu, informuje o "założeniu sprawy w prokuraturze" przeciwko pracownikom Bolec.Info. Kłamie, że "śledztwo trwa" mimo tego, że prokuratura nie wszczęła postępowania i nie podjęła jeszcze w tej sprawie żadnej decyzji. Naszą działalność nazywa działalnością przestępczą, co jest pomówieniem naszej redakcji.
- Pani dyrektor dwukrotnie straszyła nas policją i prokuraturą, jeśli opublikujemy cokolwiek o konflikcie w szkole. Próbowała nas zastraszyć - mówi Marcin Marczewski, redaktor naczelny Gazety i Portalu Bolec.Info. - Teraz pomawia nas o działalność przestępczą. Wszystkie publikacje o szkole opierały się na zweryfikowanych faktach, opiniach każdej ze strony - od rodziców, po władze gminy. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. A zachowanie dyrektorki traktujemy jako próbę kneblowania mediom ust. Będziemy nadal realizować naszą misję i rzetelnie opisywać konflikt w tej szkole.
- Dziwi mnie tylko brak reakcji władz gminy, doskonale znających już sytuację w szkole, na takie zachowania gminnego pracownika utrzymywanego z podatków mieszkańców. Mieszkańcy przyszli do nas z tą sprawą nie dlatego, że chcieli zrobić aferę, tylko z powodu braku wsparcia ze strony władz i odpowiedzialnych za sytuację organów, które nie reagowały na sygnały o nieprawidłowościach.
Do sprawy wrócimy.
~~ONA napisał(a): To sobie myślcie dalej.
~~z mojego punktu widzenia napisał(a): Myślę, że ta cała sprawa nigdy nie powinna mieć miejsca w rozstrzyganiu jej na forum. Wzajemne naparzanie się skonfliktowanych stron niczego dobrego nie wniosło. Tematu redakcja nie powinna przyjmować, bo skrzywdziła tym obie strony, a czytelnicy wyrabiają sobie zdanie o ludziach tam mieszkających czy zawziętych, czy zawistnych, czy tych, którzy nie znają drogi służbowej w dochodzeniu roszczeń, czy tych którzy chcieli krzywdę uczynić bliźniemu ? W niemal każdym zakładzie pracy są odmienne zdania w sprawach i ludziach nimi zarządzających, i co zaczną grupki przychodzić do redakcji, a ta za każdym razem (dla większej oglądalności portalu) na żywioł rzuci artykuł jak przysłowiowemu "psu kość". Przeraża mnie ta tzw. "wolność słowa". Uważam, że tym sposobem można skrzywdzić każdego. Redaktorzy znają swoje" rzemiosło', mogli pomóc wskazując skarżącym drogę administracyjną zamiast szukać sensacji dla jakiś celów. Wiele osób odbiera tę sprawę z niesmakiem. I nie dziwi nas zwykłych ludzi to, że Pani Dyrektor zamierza szukać pomocy w organach sprawiedliwości. Nie rozstrzygam tu o Jej winie lub nie, ale w ogóle o sposobie medialnego załatwiania sprawy służbowej. Czy ktoś z czytających o tej sprawie chciałby zostać tak potraktowany przez środowisko w swojej pracy ? ??
~~Jasnobrązowa Rogownica napisał(a):Ktoś napisał: ~~z mojego punktu widzenia napisał(a): Myślę, że ta cała sprawa nigdy nie powinna mieć miejsca w rozstrzyganiu jej na forum. Wzajemne naparzanie się skonfliktowanych stron niczego dobrego nie wniosło. Tematu redakcja nie powinna przyjmować, bo skrzywdziła tym obie strony, a czytelnicy wyrabiają sobie zdanie o ludziach tam mieszkających czy zawziętych, czy zawistnych, czy tych, którzy nie znają drogi służbowej w dochodzeniu roszczeń, czy tych którzy chcieli krzywdę uczynić bliźniemu ? W niemal każdym zakładzie pracy są odmienne zdania w sprawach i ludziach nimi zarządzających, i co zaczną grupki przychodzić do redakcji, a ta za każdym razem (dla większej oglądalności portalu) na żywioł rzuci artykuł jak przysłowiowemu "psu kość". Przeraża mnie ta tzw. "wolność słowa". Uważam, że tym sposobem można skrzywdzić każdego. Redaktorzy znają swoje" rzemiosło', mogli pomóc wskazując skarżącym drogę administracyjną zamiast szukać sensacji dla jakiś celów. Wiele osób odbiera tę sprawę z niesmakiem. I nie dziwi nas zwykłych ludzi to, że Pani Dyrektor zamierza szukać pomocy w organach sprawiedliwości. Nie rozstrzygam tu o Jej winie lub nie, ale w ogóle o sposobie medialnego załatwiania sprawy służbowej. Czy ktoś z czytających o tej sprawie chciałby zostać tak potraktowany przez środowisko w swojej pracy ? ??
Ale media są od tego czy to komuś się podoba czy nie!!! Często to właśnie media wyłapują sprawy , gdzie organy państwowe przymrużają oko . Gdzie ludzie mieli się z głosić jak p . Burmistrz sprawę zbagatelizowała ? Dla mnie dziwne jest postawa p . Dyrektor , bo w każdej chwili może swoją sytuacje zmienić na lepszą , tylko trzeba tego chcieć
~~Zlotoglowy napisał(a): Nie ma zastępcy ale jest dwie sekretarki jedna do południa,a druga po południu i to na czarno jak tak można obce osoby sprowadzać
~~Zlotoglowy napisał(a): Nie ma zastępcy ale jest dwie sekretarki jedna do południa,a druga po południu i to na czarno jak tak można obce osoby sprowadzać
~~Zlotoglowy napisał(a): Nie ma zastępcy ale jest dwie sekretarki jedna do południa,a druga po południu i to na czarno jak tak można obce osoby sprowadzać
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).