Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Prawo i sprawiedliwość po "pisowsku"

~ niezalogowany
15 grudnia 2015r. o 23:23
Skaut napisał(a): Myślałem że nie możemy mieć już gorszego prezydenta niż Lech Kaczyński. Okazało się jednak że może być gorzej.
Andrzej Duda, żeby nie wiem jak się zachowywał do końca kadencji, okazał najgorszym z pełniących dotychczas tę funkcję i nic już tego nie zmieni. Tak się niechlubnie zapisze w historii.
Jednomyślna, zdecydowana krytyka prawnego aspektu jego działań przez dwa najpoważniejsze, kształcące prawników, polskie uniwersytety tj. UW i UJ jest dobitnym wyrazem tego co sądzą o nim autorytety prawnicze i naukowe.
Duda powinien ze wstydu zjeść i wydalić swoje dyplomy.


Skaut masz rację i pisz jak dotychczas bo tych pisowkich fanatyków już się nie daje czytać!
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
211
skorn
15 grudnia 2015r. o 23:37
Skaut napisał(a): PiS na równi pochyłej!
Sondaż TNS 14.12.2015 zmiany poparcia w stosunku do początku grudnia br.
PiS - pocz. XII – 42% 14.XII – 27%
Nowoczesna – pocz. XII 10 14.XII – 24%
PO – pocz. XII – 17% 14.XII – 16%
To skutek politycznego obłędu Kaczyńskiego i jego „dworu”.
Równie „imponujące” wyniki osiąga, czasowo urzędujący w Pałacu Prezydenckim, Andrzej Duda.
Opinię że działania Dudy i PiSu to zamach na demokrację wyraża 58% pytanych a 67% uważa ze Duda nie jest samodzielny w swoich decyzjach i wykonuje głównie polecenia Kaczyńskiego.
Tenże Duda dzisiaj na Ukrainie publicznie krytykował polski Trybunał Stanu.
Taki „prezydent” to wielki wstyd dla Polski
!!


Chłopaku daj sobie spokój, tobie się myli trybunał stanu z trybunałem konstytucyjnym.

<i>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
15 grudnia 2015r. o 23:39
~ napisał(a):
~Xl napisał(a): Adam Sosnowski, magazyn WPiS: Może nie wszyscy znają pewne obyczaje, które obowiązują podczas takich wizyt, więc warto pewną rzecz wyjaśnić. Otóż podczas bilateralnych spotkań prezydenta obowiązuje zwyczaj, zgodnie z którym każda strona wybiera jednego dziennikarza i on zadaje pytanie w imieniu wszystkich dziennikarzy ze swojego kraju. Zazwyczaj odbywa się to w ten sposób, że dziennikarze z danego kraju dyskutują między sobą i dochodzi między nimi do konsensusu pomimo, że każdy ma własne spojrzenie i priorytety.
Tym razem było tak, że tuż przed konferencją Duda-Poroszenko doszło do spotkania dwóch delegacji i na te rozmowy wpuszczono tylko po kilku dziennikarzy. W tej grupie znalazłem się też ja. Gdy wróciłem na konferencję prasową, sala była już pełna. Nadszedł czas na pytania i okazało się, że ze strony polskich dziennikarzy pytanie zada Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”.
Uporządkujmy - jakie to było pytanie? Z doniesień niektórych dziennikarzy na Twitterze (choćby Wojciecha Muchy) można wywnioskować, że zadano pytanie z tezą.
Nie dam dokładnego cytatu, ale jego sens był taki, że Ukraina miała się uczyć od Polaków demokracji, a tymczasem u nas nie wykonuje się wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Po tym pytaniu zrobiło nam się wstyd. Ukraińscy dziennikarze pytali oczywiście o sprawy zagraniczne, a w naszym imieniu Wroński pyta się o takie sprawy. Po samym Poroszence widać było, że jest zniesmaczony tym pytaniem.
Ale jak do tego doszło, że to akurat Wroński zadawał to pytanie?
Byłem już na kilkunastu wyjazdach prezydenckich i zawsze do jakichś sporów dochodziło, bo redakcje różnią się między sobą co do tego, która kwestia jest najistotniejsza. Zawsze jednak znajdzie się temat, co do którego wszyscy się zgodzą. Za każdym razem kluczowym elementem były właśnie kwestie polityki zagranicznej. Nie chodzi o to, by nie pytać o trudne kwestie, ale dzisiaj wyglądało to jak upokorzenie prezydenta naszego kraju przed inną głową państwa.
Zostawmy tę nieszczęsną konferencję. Jak wygląda wizyta prezydenta Dudy od merytorycznej strony? Co zaobserwowałeś?
Sama wizyta to tylko pozytywy. Cały czas jesteśmy w niedoczasie, bo przy okazji każdego spotkania rozmowy idą tak dobrze, że są przedłużane. Miałem okazję porozmawiać chwilę z minister Krzysztofem Szczerskim i on sam przyznaje, że rozmowy toczą się w bardzo dobrym kierunku.
Polska i Ukraina mają wspólne zdanie w sprawie Nord Stream 2. A zdecydowane stanowisko dwóch tak dużych państwa to coś poważnego. Wiemy też, że obydwa kraje nie chcą „odpuścić” Federacji Rosyjskiej. Polska strona wielokrotnie podkreślała, że musi być przestrzegane prawo międzynarodowe. To ważna wizyta, która może przynieść i Warszawie, i Kijowowi wiele dobrego.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
13547
#Skaut nieaktywny
16 grudnia 2015r. o 0:18
Szydło, Kaczyński, Kempa i reszta tej pisowskiej ekipy narobiła w gacie ze strachu i ogłosili że orzeczenie TK zostanie opublikowane. Kaczor obślinił za to Szydło aż obrzydzenie brało od samego patrzenia.
To najlepszy dowód że oszołomom należy za każdym razem prosto w kaczy dziub krzyczeć "NIE POZWALAMY" na łamanie prawa, lekceważenie Konstytucji i kpiny z demokracji !!
Oni boją się tylko powszechnego gniewu społecznego bo to oznacza utratę ukochanej "władzuni"!
Nie można siedzieć cicho i udawać że wszystko jest klawo albo jeszcze, jak paru z tego forum ślepych ćwierćinteligentów, przyklaskiwać tym politycznym dewiantom.
Ja na pewno cicho siedział nie będę. Mają to jak w banku !! !!

Ignoruję posty bez sensu, chamskie, obraźliwe i oczywiście ich autorów.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
16 grudnia 2015r. o 1:23
Skaut napisał(a):




narobiła w gacie ze strachu


daj se na wstrzymanie świrze :]
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
16 grudnia 2015r. o 1:26
Nowe podatki dla zwykłych ludzi to "konieczne reformy". Nowe podatki dla banków i hipermarketów to "zamach na wolność gospodarczą"
wpis z dnia 11/12/2015



Szacuje się, że z tytułu podwyżek podatków, do jakich doszło w latach 2008-2015, polscy podatnicy musieli zapłacić fiskusowi aż o 64 mld zł więcej. Te gigantyczne koszty "trudnych, acz koniecznych reform" musieli ponieść zwykli Polacy, bo taka była wola rządzących z PO-PSL. Nikt nie litował się wówczas nad ofiarami tego podatkowego amoku. Co innego dzisiaj, kiedy propozycje nowych podatków mają dotknąć banki i hipermarkety. Nagle niemieckie media, PO i Nowoczesna podnoszą larum, że to "zamach na wolność gospodarczą".

Z ogólnopolskich mediów mainstreamowych coraz częściej dobiega lament o tym jaki to rząd PiS jest zły, bo chce podnosić podatki bankom i sklepom wielkopowierzchniowym. Przypomnijmy, że proponowane przez ekipę Beaty Szydło zmiany mają przynieść do budżetu państwa dodatkowe 6-8 mld zł w skali roku (kasa wróci do rodzin w postaci programu "500+"). W kontekście powyższego (i dla porównania) warto przypomnieć najdonioślejsze dokonania poprzedniej ekipy rządowej. Szybki rachunek pokazuje, że niekorzystne decyzje platformianej władzy przyczyniły się do opróżnienia portfeli Polaków na gigantyczną kwotę minimum 64 mld zł! Oto szczegółowe wyliczenia:

1) Pod koniec 2010 roku platformiana ekipa zatwierdziła ustawę podnoszącą wysokość płaconego przez Polaków podatku VAT z poziomu 7 do 8 proc. oraz z 22 do 23 proc. Wyższe stawki tego podatku miały obowiązywać od 2011 do 2013 roku. Okazało się jednak, że pod koniec 2013 roku Platforma podjęła decyzję o utrzymaniu wyższych stawek VAT na lata 2014 - 2016. Szacuje się, że skumulowany obywatelski koszt podwyższenia stawek podatku VAT wyniósł za lata 2011-2015 co najmniej 20 mld zł (roczny koszt to około 4 mld zł).

2) Począwszy od 2008 roku ekipa Tuska i Kopacz utrzymywała kwotę wolną od PIT, kwoty kosztów uzyskania przychodu oraz progi podatkowe na tym samym, dziś już kuriozalnie niskim, poziomie. Nawet Trybunał Konstytucyjny uznał, że zachowanie to było sprzeczne z prawami zapewnionymi przez Konstytucję. Szacuje się, że skumulowany koszt tej operacji dla Polaków za lata 2008-2015 to około 15 mld zł.

3) Pod koniec 2011 roku Platforma przyjęła ustawę podwyższającą składkę rentową dla przedsiębiorców o 2 proc. Na skutek podwyżki składka ta wzrosła z 6 proc. do 8 proc., co przełożyło się na zwiększenie wpływów do budżetu ZUS o około 6-7 miliardów zł w skali roku. Łatwo można więc wyliczyć, że podwyżka o 1/3 płaconej przez przedsiębiorców składki rentowej to koszty szacowane na około 24 mld zł (za lata 2012 - 2015).

4) Podwyżki akcyzy, wzrost wysokości podatków lokalnych czy likwidacja ulgi budowlanej i internetowej to kolejne 5 mld zł zabranych Polakom licząc od początku 2011 roku do dziś.

W kontekście powyższego warto jeszcze przypomnieć słowa Donalda Tuska z 2007 roku wygłoszone podczas pierwszego expose: "Przysięgam Polakom, że każdy, kto w moim rządzie zaproponuje podwyżkę podatków, zostanie osobiście przeze mnie wyrzucony". PO zafundowała zwykłym Polakom mnóstwo podwyżek podatków, a mimo to nikt z rządu nie został przez Tuska wyrzucony. Taryfą ulgową były za to traktowane banki i sklepy wielkopowierzchniowe. Teraz, gdy w końcu ma się to zmienić, Platforma krzyczy o "zamachu na wolność gospodarczą". To bardzo dobitnie pokazuje, jak poprzednia ekipa rządowa traktowała zwykłych ludzi, a jak zagraniczne (w większości) banki i sieci handlowe.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
16 grudnia 2015r. o 1:41
TK powinien zbadać konstytucyjność niepłacenia przez sędziów składek ZUS i pobierania przez nich emerytur 3-krotnie wyższych od reszty społeczeństwa!
Jedną z naczelnych zasad Konstytucji RP jest równość wobec prawa. Zdaje się jednak, iż zasada ta nie dotyczy sędziów. Nie muszą oni bowiem płacić składek ZUS, tak jak robi to reszta społeczeństwa. Mimo, iż tego nie czynią ich emerytury są jednak kilkukrotnie wyższe od przeciętnych emerytur zwykłych ludzi. Może warto, aby sprawą zainteresował się Trybunał Konstytucyjny i orzekł czy jest to zgodne z obowiązującą w Polsce Konstytucją? Byłbym bardzo ciekawy rozstrzygnięcia w tej sprawie...

Artykuł 2 Konstytucji RP stanowi, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". Artykuł 32 Konstytucji dodaje: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne". Powstaje pytanie - jak dwa powyżej cytowane artykuły Konstytucji mają się do art. 91 Prawa o ustroju sądów powszechnych, który de facto zwalnia sędziów z obowiązku płacenia składek ZUS? Czytamy w nim bowiem, że: "Od wynagrodzenia sędziów nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne". Co więcej - mimo, iż przeciętny Kowalski wyłożył przez całe swoje zawodowe życie setki tysięcy złotych w składkach na ubezpieczenia społeczne, a przeciętny sędzia nie zapłacił z tego tytułu ani jednej złotówki, to obecna przeciętna emerytura sędziowska stanowi wielokrotność emerytury przeciętnego Kowalskiego!

Jestem ciekawy, co by było gdyby ktoś odważył się zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego cytowany powyżej art. 91 Prawa o ustroju sądów powszechnych i zawnioskował o zbadanie jego zgodności z Konstytucją RP, szczególnie z przytaczanymi powyżej artykułami 2 i 31? Czy sędziowie TK orzekliby o jego niekonstytucyjności? Czy potwierdziliby, że zwolnienie środowiska sędziowskiego z obowiązku płacenia składek na ubezpieczenia społeczne stoi w sprzeczności z naczelną zasadą równego traktowania wszystkich obywateli przez władze publiczne?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Don niezalogowany
16 grudnia 2015r. o 2:37
~ napisał(a): TK powinien zbadać konstytucyjność niepłacenia przez sędziów składek ZUS i pobierania przez nich emerytur 3-krotnie wyższych od reszty społeczeństwa!
Może warto, aby sprawą zainteresował się Trybunał Konstytucyjny i orzekł czy jest to zgodne z obowiązującą w Polsce Konstytucją? Byłbym bardzo ciekawy rozstrzygnięcia w tej sprawie...

Artykuł 2 Konstytucji RP stanowi, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". Artykuł 32 Konstytucji dodaje: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne". Powstaje pytanie - jak dwa powyżej cytowane artykuły Konstytucji mają się do art. 91 Prawa o ustroju sądów powszechnych, który de facto zwalnia sędziów z obowiązku płacenia składek ZUS? Czytamy w nim bowiem, że: "Od wynagrodzenia sędziów nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne". Co więcej - mimo, iż przeciętny Kowalski wyłożył przez całe swoje zawodowe życie setki tysięcy złotych w składkach na ubezpieczenia społeczne, a przeciętny sędzia nie zapłacił z tego tytułu ani jednej złotówki, to obecna przeciętna emerytura sędziowska stanowi wielokrotność emerytury przeciętnego Kowalskiego!

Czy potwierdziliby, że zwolnienie środowiska sędziowskiego z obowiązku płacenia składek na ubezpieczenia społeczne stoi w sprzeczności z naczelną zasadą równego traktowania wszystkich obywateli przez władze publiczne?


Dawno to zauważyłem, że w Polsce są ludzie równi i równiejsi wobec prawa.
Popieram zmiany PiS, niech to trochę wyprostują.
Mam nadzieję tylko, że to nie będzie dzisiaj dotyczyć innej grupy społecznej, mam tu na myśli kler.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.