~ napisał(a):fobiak napisał(a): …
nie mozna czcic dni klesk aby przyszle pokolenia byly dumne z tego ze ciagle od kogos polacy dostawali w doope, mielismy tez zwyciestwa i te nalezy pielegnowac, maja sluzyc za wzor walecznosci polakow.
a tu jak nie katyn to smolensk albo tez sukcesy niemcow i rosjan a nasze tchorzostwo i wyreczanie sie dziecmi, posylanie ich na pewna smierc jak w powstaniu warszawskim.
Sierściuszku, w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie spoczywa Orlątko Lwowskie. Kim były Orlęta Lwowskie, to sobie doczytaj. Fakt, że obrona Lwowa w 1918-1919 przed Ukraińcami zakończyła się wówczas zwycięstwem Polaków.
Zastosowana autokorekta
skorn napisał(a): A ty musisz zawsze robić za obrońce tego sowietofila? Który uważa m.in. że Katyń to uzasadniona zemsta Stalina za rzekome złe traktowanie bolszewickich jeńców przez II RP?
Fobiak historie może i zna, ale fakty interpretuje w radykalnie stronniczy sposób, zawsze na korzyść sowietów. Pewnie stąd jest ci taki bliski.
~ napisał(a): Orlęta Lwowskie walczyły również w sierpniu 1920 r., tym razem przeciw bolszewikom. Polskie Termopile – Zadwórze pod Lwowem. Obrońcom Lwowa zawdzięczamy to, że konnica Budionnego nie zdążyła z odsieczą Tuchaczewskiemu. O tym też poczytaj. Choć widzę, że bliższym sercu jest Ci „gieroj” spod Wiaźmy i Budziszyna oraz ci, którzy zrzekli się Lwowa.
AK w znakomitej większości składała się również z ochotników. :)