emem napisał(a):

~~` napisał(a): jesteśmy pełnoprawnymi ludźmi od chwili poczęcia.

Czyzby? A czy jesli matka miesiac po zaplodnieniu umrze to plod przezyje? Nie, bo nie moze istniec bez matki.

A jesli matka umrze 5 miesięcy później? Dziecko też nie przeżyje, ale czy ktoś dokonuje aborcji na takim etapie ciąży? Musisz postarać się o lepsze argumenty.

W tych ustawać ("Stop aborcji" i "Ratujmy kobiety") jest wiele skrajności, stąd protest. Kibicuję kobietom, które walczą o swoje prawa w mądry sposób i z głową, bo wymachiwanie macicą i tekstem "moja cipa moja sprawa" jest po prostu żenujące.
Ustawa stop aborcji mówi o tym, ze jeżeli kobieta poroni ale zrobi to nieumyślnie może nie być pociągnięta do odpowiedzialności karnej.. MOŻE. Czyli kiedy kobieta w ciąży bedzie miała jakiś wypadek w wyniku którego zginie dziecko to może pójść do więzienia. Rząd nie przewidział, ze bedą się takie sytuacje zdarzać. Kobieta które nie będzie chciała dziecka będzie je "przypadkowo" zabijać a w rezultacie ryzykować swoje życie.
Natomiast ustawa ratujmy kobiety pozwala na zabicie dziecka niezdolnego do samodzielnego funkcjonowania BEZ OGRANICZEŃ. Jestem zdania, że życie zaczyna się w momencie poczęcia. Ale to jest życie zależne od życia matki. Ten mały człowiek to nie jest nic nie znacząca zygota, którą możemy sobie od tak zabić.
Jeśli rząd chce żeby kobiety rodziły niepełnosprawne dzieci niech przekaże na to pieniądze, bo one nie zabijają ich z powodu braku miłości tylko ze zwykłej ludzkiej bezradności i braku pieniędzy! Powinno być tak jak jest teraz, do 12 tyg. ale nie każda ciąża może być przerwana. Niech PiS wprowadzi obowiązkową edukację o seksualności człowieka a religię dla chętnych w kościele, bo teraz jest na odwrót. Dzieci słuchają o złej antykoncepcji i małe dziewczynki rodzą dzieci, bo są zwyczajnie niewyedukowane.
Rodzice to też wasz obowiązek, rozmawiajcie ze swoimi pociechami to bardzo ważne. Walczmy razem, walczmy o prawa kobiet ale proszę z głową, bo to co się teraz dzieje nie prowadzi do niczego dobrego.

~XX napisał(a): kiedy kobieta w ciąży bedzie miała jakiś wypadek w wyniku którego zginie dziecko to może pójść do więzienia. Rząd nie przewidział, ze bedą się takie sytuacje zdarzać.

To nie jest projekt rządowy.

a czym się różni zdrowie kobiety od zdrowia je nienarodzonego dziecka, jest jakaś różnica ?

Otrzymuje czy nie - to w niczym nie zmienia istoty rzeczy!

" Ubieranie się na czarno z powodu aborcji jest na miejscu bo aborcja to morderstwo i wymaga żałoby.
Aborcja to morderstwo.
Zabić można kure na rosół ".

~he he napisał(a): a czym się różni zdrowie kobiety od zdrowia je nienarodzonego dziecka, jest jakaś różnica ?

No podstawowa. Zdrowie nienarodzonego dziecka (to w jaki sposób rośnie, rozwija się i kształtuje) przede wszystkim zależy od zdrowia kobiety. Kobieta w I trymestrze przeżyje grypę, różyczkę lub inne infekcje. Dziecko niekoniecznie. A już napewno pozostawi to ślad na jego zdrowiu. to samo z np alkoholem i innymi "wynalazkami".
Za dużo w żuciu naoglądałem się małych dzieci bez rączek lub nóżek, lub z porażeniem mózgowym, aby wysłuchiwać bzdur laika.

Po "czarnym proteście":

http://pikio.pl/dziennikarka-zaluje-udzialu-w-czarnym-protescie-zrobilam-cos-strasznego/

(fragment: "– Muszę zrobić coś ważnego. Przeprosić moją córkę Aleksandrę Zielińską. Publicznie, bo publicznie, dla jednej z gazet wypowiedziałam się na temat aborcji chorych dzieci, przyznając, „że jako matka chorego dziecka, znająca realia walki o zdrowie takiego dziecka, nigdy nie zmusiłabym kobiety by rodziła wbrew woli.” – napisała dziennikarka.

– Kiedy Ola, po przeczytaniu tego tekstu, rozpłakała się, zrozumiałam, że zrobiłam coś strasznego, odwróciłam się od własnej córki i od wszystkich jej podobnych, chorych i słabszych. Wstydzę się tego, bo przecież nikt tak ja ja, nie wie, ile ci ludzie potrafią nam dać – wyjaśniła Zielińska.")

albo:

http://wpolityce.pl/gwiazdy/310769-maja-bohosiewicz-wycofala-sie-z-czarnego-protestu-przeczytala-projekt-stop-aborcji

(fragment: "Przeczytałam ustawę i jestem trochę w szoku. Bo nic mnie w niej nie szokuje. Myślałam, że nie można robić badań prenatalnych, że lekarz który ratując mnie pójdzie siedzieć, jeśli płód umrze. Brednie. (…) Puszczają w mediach informacje, że lekarz który ratował twoje życie i przez te działania dziecko zmarło, będzie siedział. Przeczytałam tę ustawę (dopiero dzisiaj) i ja się z czarnego protestu wypisuję.")