BPM napisał(a):
Autorytetem dla Katolikow jest rowniez Magisterium Nauczycielskie Kosciola Katolickiego. W kosciele nie spozywa sie wina ale Przenajswietsza Krew Pana Jezusa. Jedyny dzien, kiedy po Mszy sw. spozywa sie wino(wszyscy wierni) jest dzien 27 grudnia, jest to swieto sw. Jana Apostola i Ewangelisty. O zastepczosci nie dyskutuje, poniewaz nie znasz teologii Chrztu Sw.
Oj znam i to dobrze. I dlatego już nie jestem katolikiem. Wiara wyznawana jest zastępczo za "chrzczone" niemowlę. A przecież chrzest według słów Pisma poprzedzony być musi odwróceniem się grzesznika od grzechów i uwierzeniem w Boga - i na pewno miesięczne dziecko tego dokonuje... No tak, jest jeszcze grzech pierworodny, przebiegły i wykreowany na usprawiedliwienie "chrztu" niemowlaka pomysł - oczywiście także niebiblijny (wystarczy ze zrozumieniem przeczytać np.18 rozdział księgi Ezechiela).
Ale jeśli grzech pierworodny to fikcja, podobnie jak nawrócenie miesięcznego niemowlęcia, to po co "chrzcić" niemowlę? Ano po to, żeby stało się członkiem kk.
Więc powiadasz, że ksiądz pije nie wino tylko krew... a cóż to za krew? Będąc ministrantem podpijałem księdzu , ale smakowało to jak wino... No to czemu te krew pije sam, kiedy przecież wieczerzę Jezus spożywał wspólnie z apostołami. I nakazał pić z kielicha na pamiątkę wszystkim. I z tego co pamiętam było to wino, a o krwi powiedział w przenośni tak jak wówczas, gdy mówił, że jest krzewem winnym, a my latoroślami. Chyba, że ty rzeczywiście puszczasz pąki na wiosnę...
To jest teologia "chrztu" niemowlat, picia wina przez księdza podczas mszy, o której w Biblii nie ma mowy w budowli zwanej kościołem, o którym również Biblia milczy. Do tego bierzmowanie, które nie wiem sam czym miałoby być, spowiedź na ucho do człowieka, który grzechu przeciw Bogu odpuścić nie może, bóstwa typu Maryja i herosi znaczy święci... ręce opadają nad taka teologią. I zbawienie z uczynków w sytuacji, gdy 1/3 Biblii jest o tym, że człowiek sam przez uczynki zbawić się nie może.
Ja wysiadam. Dziękuję.