~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): I znów podchodzisz do tematu wybiórczo i literalnie. W ogóle nie widać w tobie natchnienia Ducha Świętego. A to On daje nam moc zrozumienia. Trzeba się tylko na tę moc otworzyć.
A co do etnicznego pochodzenia Jezusa, to niestety wciąż trwają dyskusje na ten temat, które w skomplikowany sposób wywodzą swoje prawdy wyciągając kolejne wnioski z kolejnych wniosków. W każdej chwili może wypłynąć jakiś nowy dowód historyczny, jakaś inskrypcja na naczyniu glinianym, czy inny artefakt, który wszystko postawi na głowie.
Nie to jest jednak ważne jakie geny w sobie maiło ciało Jezusa. Ważne jest to dla kogo i po co się narodził. A ty jak zwykle skupiasz swoja uwagę nie tam, gdzie trzeba.
jak wybiórczo?...jak literalnie?
powtarzam tylko to co przeczytałem a ostatnio takie głosy są już często autorytetami...
no i właśnie dlatego że staram się to zrozumieć jest właśnie tym co ty nazywasz ''natchnieniem'' jakiegoś ''ducha'' ;D
myślisz że mogą ''wypłynąć dowody'' na pochodzenie Jezusa?...czy to czasem nie obaliło by odwiecznego mitu?
pamiętasz jak zadając ci pytania na temat miejsca narodzin Jezusa nigdy mi nie odpowiedziałeś ?...czyżbyś wątpił? ;D