Horus? ;D

Prawda jest taka, że faceci w sukienkach mogą robić co chcą- w razie problemów wystarczy spowiedź...

przyjdzie i na nich czas...;D
nie ma legendy której nie można by było podważyć i nie ma pomnika którego nie można by było obalić...
a jest jeden tego ''świntego'' co już się sypie ...;D

~~ZABLOKOWANY napisał(a): przyjdzie i na nich czas...;D
nie ma legendy której nie można by było podważyć i nie ma pomnika którego nie można by było obalić...
a jest jeden tego ''świntego'' co już się sypie ...;D

Pewnie się sypie ZE WSTYDU!

a to całkiem możliwe...;D

To jest przykład ,że są dobrzy kapłani i nie wolno pakować wszystkich do jednego worka!! Bóg jeden wie ile powołań zostało złamanych u młodych księży !!!

All glowed up: After the final bell, my friend and I were walking to our buses after school through a crowded hallway. We were talking about childhood and reminiscing about old memories, and we somehow started talking about which people became hot since middle school. My friend mentioned this guy named Keenan and I said “Yeah, he is pretty hot now,” and my friend practically screamed “DUDE HE GLOWED UP SO HARD!” (“Glowed up” means I guess like someone became attractive). Anyway, right as she said that she turned her head and he was RIGHT BEHIND US (this is so so very cliché but I swear to god there he was). Anyway, right as she saw him she screamed “OH! HE’S RIGHT THERE!”. And OF COURSE he heard her, but it was so awkward so he just walked past us looking down at his phone and my friend fell on the ground from embarrassment. More stories here https://samitivejhospitalstop.newsit.fun/

Cały czas skupiacie się na kapłanach. Sądzicie ich. Skazujecie. A o sobie zapominacie. Jeśli znajdziesz grzesznika i uczynisz nad nim sąd, nie uczyni cię to świętym, nie umniejszy twoich własnych win, a wręcz doda jeszcze jeden kamień na twój grzeszny grzbiet, bo często sądzisz niesprawiedliwie.
Chcesz lepszego świata? Najpierw napraw siebie. A tu stado wściekłych psów, gotowych rozszarpać każdego, kogo im wskażą. Nieważne, winny czy niewinny, byle w sutannie.