Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Zrobił to! Skoczył 48 razy, a nawet więcej.
~~klucznick niezalogowany
24 czerwca 2017r. o 11:21
~~ochyda napisał(a):
~~klucznick napisał(a):
~~Skoczek napisał(a): Zebrano 160 tys zł i fajnie, a proszę podać ile ta cała akcja kosztowała organizatora czyli 4F? Wówczas dowiemy się czy to była szczera pomoc czy akcja reklamowa.
tj akcja reklamowa cała ta oprawa jak czas paliwo wynajem samolotu już piałem o tym ale emem usówa takie moje prawdomówne posty podobnie jest z orkiestra wydają wiecej jak zbierają,dno i dwa metry mółó.Ja też znam kogoś kto wylądował w domu dziecka z siostrą,i moja pomoc polega na wydostaniu ich z tamtąd,nie wiem cz się uda bo system nie pozwoli pomóc ,ale z nikąd nie skacze żeby pomóc,proszę zamieścić skan dokómentów wydatków wszyskich i koszty wydane,pokażcie ludziom cz to jest prawdziwa pomoc,jeżeli nie macie nic do ukrycia,pozdrawiam normalnych ludzi z sercem.

Klucznick jesteś żałosny broń Panie Boże te dzieci z Domu Dziecka przed takimi jak ty.
szanowna miernoto nie dopuszczasz prawdy do swojego malutkiego mózgu jeżeli go wogóle masz?i ciągle ci się wydaje że w tv mówią prawdę?nie mówią tam prawdy i jeszcze ci każą za to płacić ;( mierni maluczkowi ludki szro bure i ponure :P
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Marcin Kozłowski niezalogowany
24 czerwca 2017r. o 13:24
Bardzo rzadko wypowiadam się na forach, szczególnie, gdy jest w nich tyle bezpodstawnej krytyki, ale skłoniły mnie do tego trzy fakty. Po pierwsze krytykowana jest akcja charytatywna, po drugie, krytyka pojawiła się właśnie w Bolesławcu, z którego Tomek pochodzi (sic!), po trzecie Tomek jest moim bratem. Urodziłem się w Bolesławcu, wychowałem się tu i spędziłem większość mojego życia. Tu mieszkają moi bliscy i przyjaciele. W tej sytuacji naprawdę potrafi zaboleć to, że w zasadzie jedyne słowa krytyki pojawiły się właśnie w naszym mieście. Trudno to sobie racjonalnie wytłumaczyć. Czy cyt: „psycholog to taki człowiek,który nie skacze (…)” oznacza, że nie należy realizować pasji? Czy hydraulikowi po pracy wolno jedynie skręcać mufki z kolankami? Tomek jest pasjonatem skoków spadochronowych, ma w skokach swoje osiągnięcia i potrafił je sprawnie wykorzystać, aby pomóc innym. Potrafił znaleźć sponsora, potrafił zaangażować media i znane osoby, jak m.in. gen. Mirosław Hermaszewski, Krystyna Kofta, Mariusz Czerkawski, Maciej Kot, Henryk Sawka i wiele innych, którzy, jak przypuszczam, nie chcieliby uczestniczyć w lansowaniu kogokolwiek, a tym bardziej uczestniczyć w przedsięwzięciu nastawionym na czyjś zysk. Jeśli opatrywanie tak ogromnego przedsięwzięcia, do którego przygotowania trwały całe miesiące, określeniami „akcja reklamowa”, „dno i dwa metry mółó” (pisownia oryginalna) miało zaboleć, to proszę mi wierzyć -zadziałało. Realizacja takiej akcji zawsze wymaga zaangażowania wielu osób i sprzętu, więc bez sponsora nie da się jej przeprowadzić. Cóż w tym złego? Udział sponsora i nagłośnienie takich akcji zawsze pomaga dotrzeć do większej ilości osób, które chcą wpłacić pieniądze i w ten sposób pomóc potrzebującym. Konieczne było zarezerwowanie na cały dzień strefy spadochronowej, samolotu, zaangażowanie pilota, osób na bieżąco składających spadochrony, koordynacji ruchu, zapewnienia bezpieczeństwa itd. itp. Żeby jednak o tym wiedzieć, trzeba byłoby trochę się zastanowić, albo po prostu być na miejscu i widzieć to wszystko na żywo. Przy okazji widzieć na miejscu np. panią Annę Dymną dziękującą Tomkowi i całemu zespołowi za wsparcie fundacji „Mimo wszystko”. Być świadkiem naprawdę wzruszających scen okazywania wdzięczności rodziców dzieci i samych dzieciaków, na które zebrano pieniądze w poszczególnych skokach. Udało się jak dotąd zebrać ponad 180 000 złotych. Nie potrafię znaleźć wytłumaczenia, jak można w tym doszukiwać się czegoś złego. Chyba że nie mam racji ja, mylą się wszystkie osoby wspierające, myli się także pani Dymna, mylą się w końcu rodzice i ich dzieci, bo tak naprawdę nie wiedzą, w czym wzięli udział. Prawdę zna jedynie kilku wtajemniczonych-oświeconych, którzy czują wewnętrzną potrzebę podzielenia się tą prawdą z innymi. Na szczęście jest ich niewielu i mam nadzieję, że nie zniechęcą innych do pomagania bez względu na to, czy w świetle kamer, czy w zaciszu domowym wpłacając pieniądze na akcje charytatywne lub działając w inny sposób w miarę swoich możliwości. Każda pomoc się liczy i nie powinno się jej wartościować.
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich, którzy potrafią wykazać się życzliwością wobec innych.
Marcin Kozłowski
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
24 czerwca 2017r. o 17:14
~~Marcin Kozłowski napisał(a): Bardzo rzadko wypowiadam się na forach, szczególnie, gdy jest w nich tyle bezpodstawnej krytyki, ale skłoniły mnie do tego trzy fakty. Po pierwsze krytykowana jest akcja charytatywna, po drugie, krytyka pojawiła się właśnie w Bolesławcu, z którego Tomek pochodzi (sic!), po trzecie Tomek jest moim bratem. Urodziłem się w Bolesławcu, wychowałem się tu i spędziłem większość mojego życia. Tu mieszkają moi bliscy i przyjaciele. W tej sytuacji naprawdę potrafi zaboleć to, że w zasadzie jedyne słowa krytyki pojawiły się właśnie w naszym mieście. Trudno to sobie racjonalnie wytłumaczyć. Czy cyt: „psycholog to taki człowiek,który nie skacze (…)” oznacza, że nie należy realizować pasji? Czy hydraulikowi po pracy wolno jedynie skręcać mufki z kolankami? Tomek jest pasjonatem skoków spadochronowych, ma w skokach swoje osiągnięcia i potrafił je sprawnie wykorzystać, aby pomóc innym. Potrafił znaleźć sponsora, potrafił zaangażować media i znane osoby, jak m.in. gen. Mirosław Hermaszewski, Krystyna Kofta, Mariusz Czerkawski, Maciej Kot, Henryk Sawka i wiele innych, którzy, jak przypuszczam, nie chcieliby uczestniczyć w lansowaniu kogokolwiek, a tym bardziej uczestniczyć w przedsięwzięciu nastawionym na czyjś zysk. Jeśli opatrywanie tak ogromnego przedsięwzięcia, do którego przygotowania trwały całe miesiące, określeniami „akcja reklamowa”, „dno i dwa metry mółó” (pisownia oryginalna) miało zaboleć, to proszę mi wierzyć -zadziałało. Realizacja takiej akcji zawsze wymaga zaangażowania wielu osób i sprzętu, więc bez sponsora nie da się jej przeprowadzić. Cóż w tym złego? Udział sponsora i nagłośnienie takich akcji zawsze pomaga dotrzeć do większej ilości osób, które chcą wpłacić pieniądze i w ten sposób pomóc potrzebującym. Konieczne było zarezerwowanie na cały dzień strefy spadochronowej, samolotu, zaangażowanie pilota, osób na bieżąco składających spadochrony, koordynacji ruchu, zapewnienia bezpieczeństwa itd. itp. Żeby jednak o tym wiedzieć, trzeba byłoby trochę się zastanowić, albo po prostu być na miejscu i widzieć to wszystko na żywo. Przy okazji widzieć na miejscu np. panią Annę Dymną dziękującą Tomkowi i całemu zespołowi za wsparcie fundacji „Mimo wszystko”. Być świadkiem naprawdę wzruszających scen okazywania wdzięczności rodziców dzieci i samych dzieciaków, na które zebrano pieniądze w poszczególnych skokach. Udało się jak dotąd zebrać ponad 180 000 złotych. Nie potrafię znaleźć wytłumaczenia, jak można w tym doszukiwać się czegoś złego. Chyba że nie mam racji ja, mylą się wszystkie osoby wspierające, myli się także pani Dymna, mylą się w końcu rodzice i ich dzieci, bo tak naprawdę nie wiedzą, w czym wzięli udział. Prawdę zna jedynie kilku wtajemniczonych-oświeconych, którzy czują wewnętrzną potrzebę podzielenia się tą prawdą z innymi. Na szczęście jest ich niewielu i mam nadzieję, że nie zniechęcą innych do pomagania bez względu na to, czy w świetle kamer, czy w zaciszu domowym wpłacając pieniądze na akcje charytatywne lub działając w inny sposób w miarę swoich możliwości. Każda pomoc się liczy i nie powinno się jej wartościować.
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich, którzy potrafią wykazać się życzliwością wobec innych.
Marcin Kozłowski



Panie Marcinie

To wspaniale że staje pan w obronie brata.
Myślę jednak że są dowody na to że projekt sam się obronił.
Te niby negatywne komentarze mają chyba bardziej na celu ''podnieść '' temat niż skrytykować. Osoby wypowiadające się tu nie tracą swojego cennego czasu na mało ważne sprawy.
i

"Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"

Pozdrawiam :) DP
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
4335
#Pannazdzieckiem nieaktywny
24 czerwca 2017r. o 19:18
Wszystko fajnie . Stalin miał milion spadochroniarzy i skakali z ośmiuset metrów jak pisze w swoich książkach Witek Suworow . Ale kiedy jakieś dwa miesiące temu poprosiłem Twego brata Marcinie , żeby razem ze mą poszedł do Sióstr , jak i Innych filantropów , to przyszła tylko E . Innych bohaterów nie było.

Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Marcin Kozłowski niezalogowany
24 czerwca 2017r. o 19:32
Szanowna Panno z dzieckiem. Czego dowodzi opisana przez Ciebie sytuacja? Jakie za tym stoi przesłanie?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Tomasz Kozłowski niezalogowany
24 czerwca 2017r. o 20:02
Witajcie,

Czytam powyższe wpisy.
Bardzo, bardzo dziękuję za uznanie oraz za dostrzeżenie trudu, który włożyłem w przygotowanie w ten projekt. Było to 8 miesięcy mojego, zaznaczam, mojego życia.
Jeżeli komuś się wydaje, że aktem odwagi jest dla mnie stawienie się pod Domem Dziecka na wezwanie tchórza, który nie ma jaj, żeby podpisać się swoim nazwiskiem, a chowa się za zwrotem "pannazdzieckiem", to wyjaśniam - nie jest to dla mnie trudne. Wolę jednak zrobić przelew, niż jechać 500 km, żeby spotkać nie wiem kogo.

Nie będę się wdawał w pyskówki z Mistrzami Klawiatury, który wszystko o wszystkim wie, ale to nie znaczy, że nie przyjadę na jego/jej wezwanie. Warunek jest tylko jeden: Zrób w rok 10% tego, co ja (przypominam: 50 skoków w jeden dzień, zebrane ponad 180 tys. zł), a przyjdę do Ciebie z Warszawy na piechotę.
Jeżeli nie dasz rady, to pozostań tam, gdzie jesteś. Jednak wpierw pokuś się na akt odwagi polegający na ujawnieniu swojej tożsamości.

Kiedy niedawno rozmawiałem z moim przyjacielem opowiadając mu o tym, że jedynym miejscem gdzie mnie shejtowano jest mój rodzinny Bolesławiec, odpowiedział mi krótko: "Oni nie chcą być na twoim miejscu, oni chcą, żebyś ty był na ich". Nie będę...

Pozdrawiam,
Tomasz Kozłowski
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Marcin Kozłowski niezalogowany
24 czerwca 2017r. o 20:03
Szanowna Panno z dzieckiem. Czego dowodzi opisana przez Ciebie sytuacja? Jakie za tym stoi przesłanie?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~klucznick niezalogowany
24 czerwca 2017r. o 20:41
wasze akcje charytatywne to sciema ,jak wszystko co robicie ,czyli nic wszystko dzudzymi pieniędzmi i cudzymi rękoma,a wy nadal nie zrobiliście nic,dociera nic,nawet ten wasz spadochroniasz nic dociera nic,nakręcacie się i wypisujecie brednie,pokasz faktóry wydatki i zarobki udowodnij prawdę wtedy będziesz wiarygodny, póki co to całe gówno to kłamstwo i oszustwo,a trole co piszą że tj super to buraki,już tu pani z mopsu chciała za błysnąc na orkiestrze,i co nie zabłysnęła,latanie ...nie 50 tysi na latanie dyszka na sieroty,jak można skakać ze spadochronu dla kogoś ?płaca ci za to ,k-ó-r-w-a cały ten bolec stolec to błazenada.

Zastosowana autokorekta

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAMrowka zaprasza
REKLAMA Media Expert zaprasza