~~Beżowobrązowa Dynia napisał(a): Tak Bernard, to co istnieje od tysięcy lat to normalność.
Próba wprowadzania gwałtownych zmian to rewolucja. Historia uczy że z rewolucji zwykle wynika więcej złego jak dobrego. Jak coś zmieniać to z rozwagą. Działania na hurra nie są optymalne. Jak mawiał mędrzec - pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu much :P
A gdzie rewolucja tam i lewactwo.
Czyli fakt, że spożycie mięsa jest wyraźnie zakazane w świętych pismach hinduizmu (np. Bhagawadgicie, Mahabharacie czy Manusmryti) i traktowane jako niemoralne, ponieważ jego produkcja powoduje cierpienie zwierząt uznajesz za normalność...
Fajnie : )
No bo to funkcjonuje od lat, czyli spełnia twój warunek.
Tu nie ma rewolucji, jest ewolucja. Coraz więcej ludzi dochodzi do wniosku, że jedzenie mięsa nie jest ok z różnych względów i przestaje to robić. Ludzie zmieniają swoje nawyki, także żywieniowe i zachowania często dlatego, że uświadamiają sobie pewne rzeczy.