~~Białawoszary Oczar napisał(a): Sam widzisz Falco ze sprawa apostazji dla samego ciebie nie jest taka prosta. Niby podjąłeś decyzję już dawno. Niby chcesz to zrobić. Gdybyś na prawdę chciał to już dawno zostawiłbyś to podanie u swojego proboszcza i dziś miałbyś temat załatwiony. Ty jednak szukasz wykrętów. No i dobrze ze je znalazłeś. Bo wierz mi lub nie, ale wcześniej czy później żałowałbyś swojej decyzji.
Twoja duszyczka Falco miota się i buntuje. Jednak wciąż szuka swojej drogi do Boga. Oby ją znalazła.
Z Panem Bogiem! :)
chcesz we mnie ''zasiać ziarno wątpliwości''? ;)
czytam i nie wierzę ...ty mnie lepiej znasz niż ja sam?
ty lepiej wiesz co jest dla mnie lepsze ? (nie jesteś tu pierwszy ;) )
nie jest to tak jak to próbujesz tu przedstawiać ...na samym podaniu się nie kończy ;)
to przynajmniej kilka wyjazdów po różnych plebaniach (akt urodzenia ,chrztu ) po kuriach (decyzja (?) biskupa i czas na to stracony ...
czy to wszystko warte jest jakiegoś świstka papieru?
napisz do czego mi tak w istocie jest to potrzebne?
dla samozadowolenia?
mam się świetnie i bez niego ...;)
czy ja ''szukam drogi do Boga''? a czy czasem nie on poprzez działania swoich przedstawicieli nie powinien szukać drogi do mnie?
i tu rodzi się problem ...jeśli wielu jego ''pracowników'' mają gdzieś jego nauki ,jego przykazania to czy w istocie są one niewiele warte ?
napiszesz że ''to tylko ludzie i mogą błądzić ''?
a ja? ;)
biskupa pedofila chowa się w szatach biskupich a mnie się straszy ''ogniami piekielnymi''?
być może mam jeszcze trochę czasu na odnalezienie tej ''drogi'' o której piszesz ale nie tu i nie teraz ...;)
''wierzysz ''-twoja sprawa :)
ale kiedy piszesz o ''bogu'' pisz że nie był tylko tym ''miłosiernym i litościwym'' bo tak nie jest
kiedy piszesz o ''cudach Jezusa'' pisz też że nie zawsze był taki ''dobrotliwy''
są ludzie którym ''wiara'' nie jest potrzebna by żyć bardziej lub mniej zgodnie z ogólnie przyjętymi normami społecznymi ...;)