~~Woskowożółta Forsycja napisał(a): Nie opowiadaj głupot, To mieszkańcy zafundowali sobie tzw. bezpłatną komunikację, i za to płacą. I bedą w postaci podatków płacić więcej. Tak w ich imieniu zdecydowała Rada Miasta. Czy słusznie, wydaje się się że nie. Ponieważ Bolesławiec jest małym miastem, po wyłączeniu z MZK gminy Bolesławiec, moim zdaniem komunikacja miejska nie ma w przyszłości żadnego sensu. Będzie z niej korzystać coraz mniej osób.
A koszty będą rosły.
Płatna komunikacja też generuje koszta, a gdy za mało się na biletach zarobi to trzeba jej dopłacić z kasy miasta, tak jest i było i będzie.
Autobusy będą się psuły a części kosztują, tego nie przeskoczysz, kanar będzie robił za pensję i tego nie przeskoczysz, koszta obsługi biletów to rzecz której nie przeskoczysz, zarobki kierowców i mechaników też nie przeskoczysz, kosztów paliwa nie przeskoczysz, inflacji nie przeskoczysz.
Darmowa komunikacja eliminuje kilka pozycji z listy powyżej i nie jest zła taka komunikacja miejska tylko brak zainteresowania rajdowców miejskich którzy muszą zakorkować miasto w celu zrobienia zakupów 300 metrów od domu :)
Gdy komunikacja była płatna to też się do niej dopłacało z kasy miasta.
Dlatego wraz z komunikacją miejską musi iść cena paliwa 50 groszy większa niż za miastem, aby rajdowcom się odechciało podróżować po bułki i do pracy swoimi "ekonomicznymi" autkami.
Do MZK można mieć zarzut tylko o rozkład jazdy a nie o "darmową" komunikację.
A czy rajdowcy wydają na swoje autka mniej z roku na rok czy może więcej?
Jak wydają mniej to po co zmieniają auta na nowsze? Aby wydać więcej?
Koszta w przypadku motoryzacji zawsze wzrastają rok po roku, zwłaszcza gdy mówimy o nowszych autach jak w przypadku autobusów.