emem napisał(a):
I na tym właśnie polega problem - Ty uważasz, że to posłowie (politycy / urzędnicy czy spółki skarbu państwa) powinni decydować o tym, co i kto i za ile powinien móc drukować i w ten sposób kształtować media.
A to jest bardzo krótkowzorczne podejście - które może skutkować tym, że np. właściciel drukarni powie, że cena wzrasta o tyle i tyle, bo gazeta publikuje artykuły niezgodne z linią partii rządzącej. To prowadzi do uzależniania mediów od władzy.
Na lokalnym podwórku mamy tego przykłady - chociażby lokalna telewizja - przykład uzależnienia od władzy? Daleko nie trzeba szukać - przypomnij sobie np. ile razy kandydat opozycji na prezydenta był zaproszony do wywiadu (podpowiedź: zero) :-)
Pozdrawiam,
Marcin Marczewski
Słuchaj, jeżeli mamy wolny rynek (sic! jakies tam elementy wolnego rynku) i w Polsce właścicielem mediów może być niemiecki koncern to również Bolec Info może drukować gazety za zachodnią granicą. Wtedy chroni was prawo UE o przepływie towarów i usług i żaden PiS wam nie podskoczy.
Tylko problem w tym że lejecie wodę bo druk za zachodnią granicą będzie na pewno droższy niż w Polsce, no chyba że niemcom usłużny, to wtedy można się dogadać.
Zostają jeszcze Czechy i można spróbować tam, teraz ludzie firmy tam przenoszą bo podobno jest lepiej i taniej.
Dla chcącego nic trudnego, wielu ludzi z Bolesławcu pracowało lub pracuje za zachodnią lub południową granicą a po pracy wracają do Bolesławca.
A gazeta jest raz na dwa tygodnie więc jeszcze mniejszy problem jak u przeciętnego Bolesławianina.