PIS-PO-PRL napisał(a): Czyli religia w szkołach przyczynia się do wojen, a w salkach katechetycznych już nie?
:D
Walka dobra ze złem będzie trwała tak długo, jak istnieje ten świat. Jedyne co może się zmieniać, to tylko nazewnictwo. Coś, co dziś nazywamy dobrem, jutro może być nazwane złem i na odwrót.
Prościej więc będzie nazwać rzeczy po imieniu. A mówiąc imiennie chodzi o walkę Boga z Szatanem. I nie ma co utyskiwać na polaryzację. Nie da się być trochę z jednym i trochę z drugim. W Biblii napisano - mowa moja będzie prosta - tak, tak, nie, nie. I utyskiwanie na religię nie ma tu najmniejszego sensu. Bóg jest faktem i szatan jest faktem, niezależnie od tego czy będziemy jak małe dzieci zamykać na to oczy i uszy. Każdy z nas musi się opowiedzieć po jednej ze stron. Obojętność też jet wyborem, wyborem Szatana.
Koniec wojen będzie, gdy Szatan zostanie pokonany. Innej opcji nie ma.