Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Metrohouse zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

XXX zjazd ''S'' czyli ''towarzystwa wzajemnej adoracji''

22258
#Horus nieaktywny
5 czerwca 2022r. o 22:18
po raz kolejny fantazja cię ponosi...
o tamtej Kaczyńskiej pisałem tu już przed laty ale ty nie pamiętasz...;D

lubisz czytać legendy więc polecam ci ''Baśnie polskie'' ;D
najciekawsze w tym wszystkim jest to ile legend sam o sobie napisał mkkwacz...a zaprzeczali jego słowom twoi - ludzie bardzo blisko powiązani z kierownictwem związku...
Łoziński...Lisicki ...mówią ci coś te nazwiska?...zapewne nie ...a ja chwilowo imion ci nie podam bo wolę jeszcze poczytać kolejnych twoich bredni...
a może ''opozycjonisto'' wiesz coś o kimś takim jak Rudnicki?

już kiedyś ci pisałem że musisz więcej czytać ...ale wyjść poza pewne ramy ...
wiesz co to jest BStU ? ;D




Dopisane 05.06.2022r. o godz. 22:18:

''Kim był TW Balbina i dlaczego tak tropiono teczkę tego kapusia....Zgłoś do moderatora
Ten tekst rzuci nowe światło na to kto naprawdę był TW " Balbina " i dlaczego tak zaciekle tropiono teczkę tego kapusia.
Warto przeczytać.
TW "Balbina" - paskudny sekret Kaczyńskich
Czy Jarosław Kaczyński rozwiązywał Wojskowe Służby Informacyjne aby ukryć przed Polakami współpracę swojej matki z tą instytucją?
Gdy latem 2006 roku do siedziby Wojskowych Służb Informacyjnych wpadła komisja weryfikacyjna kierowana przez Antoniego Macierewicza, rozpoczęło się poszukiwanie teczek "agentów" czyli współpracowników WSI. Opinii publicznej tłumaczono, że chodzi o ujawnienie patologii w służbach, przerwanie nieformalnych powiązań i "parasola ochronnego" roztaczanego nad kapusiami przez zdemoralizowane WSI. Była to prawda ale nie cała. Agentów szybko podzielono na "swoich" (czyli tych, których nie wolno ujawniać, bo są z "naszego" czyli PiS-owskiego obozu) i "wrogów" czyi reprezentujących przeciwne środowiska polityczne. Swoich (choćby kilku dziennikarzy "Gazety Polskiej") nie ujawniono za to "wrogów" poddano selekcji. Pierwszych "przewerbowano" czyli pozyskano dla polityki PiS. Dawni agenci, wśród nich przedsiębiorcy, dziennikarze, naukowcy, bojąc się ujawnienia ich wstydliwych epizodów w życiorysie, "przechrzcili" się nagle na gorących zwolenników IV RP. Pozostałych, w większości bez znaczenia, ujawniono w słynnym raporcie z lutego 2007.
Ujawnienie agentów WSI nie służyło więc żadnej likwidacji żadnej patologii a tylko zmianie "oficerów prowadzących" - osoby uwikłane w różne, patologiczne układy, wcześniej wykorzystywane przez WSI, teraz miały być wykorzystywane przez PiS i dla PiS. Część niewygodnych dla PiS materiałów, m.in., dokumenty wiążące Porozumienie Centrum (pierwsza partia braci Kaczyńskich) z FOZZ zniszczono.
Od pierwszego dnia, Komisja Weryfikacyjna WSI z największą intensywnością szukała jednej teczki - była to teczka Tajnego Współpracownika o pseudonimie "Balbina". Taki pseudonim nosiła Jadwiga Kaczyńska - matka Lecha i Jarosława, lansowana przez nich na ikonę ruchu antykomunistycznego.
Z teczki TW "Balbina" wynikało, że niejawną współpracę z wojskowymi służbami PRL rozpoczęła jeszcze w latach 50 XX wieku. Była przez nich wykorzystywana jako źródło informacji na temat osób tworzących zalążki opozycji demokratycznej tzn. na temat kręgu intelektualistów gromadzących się wokół Jana Józefa Lipskiego i w Klubach Inteligencji Katolickiej. Bezpieka PRL obawiała się, że te środowiska gromadzą osoby niechętne komunistycznemu reżimowi (tak też było) stąd inwigilowała je z całą determinacją. W inwigilacji tej pomogło właśnie źródło informacji o pseudonimie "Balbina" - informacje przekazywane przez Jadwigę Kaczyńską pozwalały wojskowej bezpiece PRL szybko poznać nazwiska osób sympatyzujących z KIK i wyrażających brak entuzjazmu dla władz PRL. Tę postawę służby PRL nagrodziły: Jadwiga Kaczyńska mogła mieszkać sobie nie niepokojona przez nikogo na warszawskim Żoliborzu, w czasie gdy komunistyczne władze dyskryminowały osoby niepoprawnie myślące, utrudniając im dostęp do mieszkań. Ale nie tylko to: Kaczyńską - jako szczególnie gorliwego informatora - nagrodzono zgodą na udział jej dwóch synów - bliźniaków - w filmie o dwóch takich co ukradli księżyc.
Już po 1989 roku, wielu dociekliwych dziennikarzy i komentatorów zastanawiało się jak to możliwe, że w okresie gomułkowskim, w państwowej telewizji, w filmie nakręconym przez państwową wytwórnię, na użytek państwowej propagandy, zagrali dwaj bliźniacy - synowie opozycjonistki. Gdy później otworzono IPN i zaczęto odtajniać dokumenty bezpieki, ci sami wścibscy dziennikarze i komentatorzy zastanawiali się dlaczego w zacnym gronie dawnych opozycjonistów pędzących po "status pokrzywdzonego" (dokument świadczący o tym, iż zainteresowany nie był agentem służb PRL) zabrakło Jadwigi Kaczyńskiej. Tymczasem wyjaśnieniem jednego i drugiego paradoksu jest właśnie teczka TW "Balbina". Teczka, którą Jarosław Kaczyński - budujący legendę Mamy - chorobliwie chciał pozyskać.
Tyle, że w WSI nie natrafił na idiotów. Byli oficerowie doskonale wiedzieli która teczka najbardziej boli Jarosława Kaczyńskiego i która ma zostać zniszczona jako pierwsza. Sprawa TW "Balbina" nie była w środowisku WSI tajemnicą. Wypłatali więc prezesowi PiS figla. Gdy latem 2006 Macierewicz wszedł do budynku służb i zaczął przeglądać materiały, znalazł teczkę TW "Balbina". Zajrzał do środka i okazało się, że w teczce są jedynie... kopie akt. Oryginały zniknęły i do dziś ich nie odnaleziono. Aby Macierewicz lepiej zrozumiał sytuację, jeden z dziennikarzy (również zarejestrowany przez WSI) wysłał mu z redakcji oficjalne zapytanie dotyczące tej teczki. W ten sposób WSI dawało znać, że oryginały są "zabezpieczone" w "bezpiecznym" choć nieznanym PiS i Kaczyńskiemu miejscu. Kaczyńskiego i Macierewicza wystrychnięto więc na dudka.
Teczka TW "Balbina" jest też kluczem do wyjaśnienia kilku zaskakujących decyzji Komisji Weryfikacyjnej, polityków PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego.''

masz tu prawie całość...
resztę zachowam na później ...;D
bo komentarze ludzi z ''solidarności'' mogły by cię zabić ...;D



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Wesoły Romek niezalogowany
5 czerwca 2022r. o 23:10
Horus napisał(a): po raz kolejny fantazja cię ponosi...
o tamtej Kaczyńskiej pisałem tu już przed laty ale ty nie pamiętasz...;D

lubisz czytać legendy więc polecam ci ''Baśnie polskie'' ;D
najciekawsze w tym wszystkim jest to ile legend sam o sobie napisał mkkwacz...a zaprzeczali jego słowom twoi - ludzie bardzo blisko powiązani z kierownictwem związku...
Łoziński...Lisicki ...mówią ci coś te nazwiska?...zapewne nie ...a ja chwilowo imion ci nie podam bo wolę jeszcze poczytać kolejnych twoich bredni...
a może ''opozycjonisto'' wiesz coś o kimś takim jak Rudnicki?

już kiedyś ci pisałem że musisz więcej czytać ...ale wyjść poza pewne ramy ...
wiesz co to jest BStU ? ;D

Dopisane 05.06.2022r. o godz. 22:18:''Kim był TW Balbina i dlaczego tak tropiono teczkę tego kapusia....Zgłoś do moderatora
Ten tekst rzuci nowe światło na to kto naprawdę był TW " Balbina " i dlaczego tak zaciekle tropiono teczkę tego kapusia.
Warto przeczytać.
TW "Balbina" - paskudny sekret Kaczyńskich
Czy Jarosław Kaczyński rozwiązywał Wojskowe Służby Informacyjne aby ukryć przed Polakami współpracę swojej matki z tą instytucją?
Gdy latem 2006 roku do siedziby Wojskowych Służb Informacyjnych wpadła komisja weryfikacyjna kierowana przez Antoniego Macierewicza, rozpoczęło się poszukiwanie teczek "agentów" czyli współpracowników WSI. Opinii publicznej tłumaczono, że chodzi o ujawnienie patologii w służbach, przerwanie nieformalnych powiązań i "parasola ochronnego" roztaczanego nad kapusiami przez zdemoralizowane WSI. Była to prawda ale nie cała. Agentów szybko podzielono na "swoich" (czyli tych, których nie wolno ujawniać, bo są z "naszego" czyli PiS-owskiego obozu) i "wrogów" czyi reprezentujących przeciwne środowiska polityczne. Swoich (choćby kilku dziennikarzy "Gazety Polskiej") nie ujawniono za to "wrogów" poddano selekcji. Pierwszych "przewerbowano" czyli pozyskano dla polityki PiS. Dawni agenci, wśród nich przedsiębiorcy, dziennikarze, naukowcy, bojąc się ujawnienia ich wstydliwych epizodów w życiorysie, "przechrzcili" się nagle na gorących zwolenników IV RP. Pozostałych, w większości bez znaczenia, ujawniono w słynnym raporcie z lutego 2007.
Ujawnienie agentów WSI nie służyło więc żadnej likwidacji żadnej patologii a tylko zmianie "oficerów prowadzących" - osoby uwikłane w różne, patologiczne układy, wcześniej wykorzystywane przez WSI, teraz miały być wykorzystywane przez PiS i dla PiS. Część niewygodnych dla PiS materiałów, m.in., dokumenty wiążące Porozumienie Centrum (pierwsza partia braci Kaczyńskich) z FOZZ zniszczono.
Od pierwszego dnia, Komisja Weryfikacyjna WSI z największą intensywnością szukała jednej teczki - była to teczka Tajnego Współpracownika o pseudonimie "Balbina". Taki pseudonim nosiła Jadwiga Kaczyńska - matka Lecha i Jarosława, lansowana przez nich na ikonę ruchu antykomunistycznego.
Z teczki TW "Balbina" wynikało, że niejawną współpracę z wojskowymi służbami PRL rozpoczęła jeszcze w latach 50 XX wieku. Była przez nich wykorzystywana jako źródło informacji na temat osób tworzących zalążki opozycji demokratycznej tzn. na temat kręgu intelektualistów gromadzących się wokół Jana Józefa Lipskiego i w Klubach Inteligencji Katolickiej. Bezpieka PRL obawiała się, że te środowiska gromadzą osoby niechętne komunistycznemu reżimowi (tak też było) stąd inwigilowała je z całą determinacją. W inwigilacji tej pomogło właśnie źródło informacji o pseudonimie "Balbina" - informacje przekazywane przez Jadwigę Kaczyńską pozwalały wojskowej bezpiece PRL szybko poznać nazwiska osób sympatyzujących z KIK i wyrażających brak entuzjazmu dla władz PRL. Tę postawę służby PRL nagrodziły: Jadwiga Kaczyńska mogła mieszkać sobie nie niepokojona przez nikogo na warszawskim Żoliborzu, w czasie gdy komunistyczne władze dyskryminowały osoby niepoprawnie myślące, utrudniając im dostęp do mieszkań. Ale nie tylko to: Kaczyńską - jako szczególnie gorliwego informatora - nagrodzono zgodą na udział jej dwóch synów - bliźniaków - w filmie o dwóch takich co ukradli księżyc.
Już po 1989 roku, wielu dociekliwych dziennikarzy i komentatorów zastanawiało się jak to możliwe, że w okresie gomułkowskim, w państwowej telewizji, w filmie nakręconym przez państwową wytwórnię, na użytek państwowej propagandy, zagrali dwaj bliźniacy - synowie opozycjonistki. Gdy później otworzono IPN i zaczęto odtajniać dokumenty bezpieki, ci sami wścibscy dziennikarze i komentatorzy zastanawiali się dlaczego w zacnym gronie dawnych opozycjonistów pędzących po "status pokrzywdzonego" (dokument świadczący o tym, iż zainteresowany nie był agentem służb PRL) zabrakło Jadwigi Kaczyńskiej. Tymczasem wyjaśnieniem jednego i drugiego paradoksu jest właśnie teczka TW "Balbina". Teczka, którą Jarosław Kaczyński - budujący legendę Mamy - chorobliwie chciał pozyskać.
Tyle, że w WSI nie natrafił na idiotów. Byli oficerowie doskonale wiedzieli która teczka najbardziej boli Jarosława Kaczyńskiego i która ma zostać zniszczona jako pierwsza. Sprawa TW "Balbina" nie była w środowisku WSI tajemnicą. Wypłatali więc prezesowi PiS figla. Gdy latem 2006 Macierewicz wszedł do budynku służb i zaczął przeglądać materiały, znalazł teczkę TW "Balbina". Zajrzał do środka i okazało się, że w teczce są jedynie... kopie akt. Oryginały zniknęły i do dziś ich nie odnaleziono. Aby Macierewicz lepiej zrozumiał sytuację, jeden z dziennikarzy (również zarejestrowany przez WSI) wysłał mu z redakcji oficjalne zapytanie dotyczące tej teczki. W ten sposób WSI dawało znać, że oryginały są "zabezpieczone" w "bezpiecznym" choć nieznanym PiS i Kaczyńskiemu miejscu. Kaczyńskiego i Macierewicza wystrychnięto więc na dudka.
Teczka TW "Balbina" jest też kluczem do wyjaśnienia kilku zaskakujących decyzji Komisji Weryfikacyjnej, polityków PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego.''

masz tu prawie całość...
resztę zachowam na później ...;D
bo komentarze ludzi z ''solidarności'' mogły by cię zabić ...;D




I znowu Lucuś spiedrolił do truskawek :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~prok Piotrowicz niezalogowany
6 czerwca 2022r. o 4:52
Henryk Świątkowski, wuj Kaczyńskich, był ministrem sprawiedliwości w komunistycznym rządzie w całym okresie stalinowskiego terroru za Bieruta.
I to on z racji stanowiska podpisywał wszystkie wyroki śmierci na AK-owskich oficerów, w tym również na rotmistrza Pileckiego.
Przy okazji załatwił willę Kaczyńskim na Żoliborzu, odebraną prawdziwemu Patriocie.
Dodać wypada, że głównym zadaniem Świątkowskiego było fałszowanie historii mordu w Katyniu (szczegóły można podejrzeć na stronach archiwalnych Ministerstwa Sprawiedliwości).
Drugim "drogim" Wujkiem Rajmunda Kaczyńskiego był Naczelny Prezes Sądu Wojskowego w rządzie Bieruta, NKWD’zista, osobiście mianowany przez Stalina i kat narodu polskiego Wilhelm Świątkowski ur. w Granówce pod Odessą.
Wilhelm był absolwentem Charkowskiego Instytutu Prawa z 1940 roku, włączonego w wojskowy wymiar sprawiedliwości Armii Czerwonej (a co działo się z polskimi oficerami w Charkowie w 1940 roku dodawać chyba nie trzeba), potem po wojnie, jako zaufany Stalina i Berii, był Prezesem Naczelnego Sądu Wojskowego w Polsce, w okresie największego apogeum stalinowskich czystek na Polakach (1950-1954).
Dzięki temu właśnie Wilhelmowi pewne młode, bezdzietne wtedy jeszcze małżeństwo Rajmunda i Jadwigi Kaczyńskich otrzymało tylko dla siebie piękną trzypiętrową willę na Żoliborzu, gdy reszta Warszawiaków, którym jakimś cudem udało się przetrwać II Wojnę, gnieździło się całymi rodzinami po piwnicach i spalonych ruinach.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
22258
#Horus nieaktywny
6 czerwca 2022r. o 6:41
mkkwacz i jego życie to całe pasmo oszustw i kłamstw...
nawet piSSowski ipn od niektórych się odcina...nawet ludzie z kierownictwa NSZZ wielokrotnie zaprzeczają słowom ''mlaskacza'' burząc tym samym legendy co do tej jego ''opozycji''
dowodem na to są wzmianki w Encyklopedii Solidarności i postawienie ich obok słów matki mkkwacza która w wywiadzie powiedziała że ''dwa miesiące przesiedział w areszcie na Mokotowie''
dowodami że to kłamstwa są słowa prawdziwych opozycjonistów ....

dlaczego naczelny ''opozycjonista'' który wczoraj zarzucił mi że ''dopiero coś wyczytałem'' o Kaczyńskiej nigdy wcześniej nie napisał o ojcu rysia ''zombie'' terleckiego że ten był agentem SB ?
był czas nagonki na Tuska kiedy zarzucano mu że był agentem o kryptonimie ''Oskar'' ...tvszczujnia mówiła o tym od rana do nocy i co?...nawet Cenckiewicz temu zaprzeczył kiedy już dłużej nie mógł kłamać...

ale żeby o tym wiedzieć ''cza czytać'' ;D
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14240
M21W2
6 czerwca 2022r. o 11:56
Horusie , nie jest tajemnicą że dziennikarze brukowców to twoi idole , są nimi też autorzy populistycznych książek .
Swoją wiedzą możesz zaimponować Wesołemu Romkowi , zdradź jemu sekret jak do tego dochodzisz , albo nie , ja to
zrobię , wpisujesz odpowiednie hasło w wyszukiwarce , wybierasz artykuły które tobie odpowiadają , zadajesz pytanie o nic nie znaczącym Lisickim czy Łozińskim , to nie temat o pisarzach ani dziennikarzach populistach .
Wklejasz jakiś komentarz anonimowego autora i się podniecasz ,-https://www.bankier.pl/forum/temat_kim-byl-tw-balbina-i-dlaczego-tak-tropiono-teczke-tego-kapusia,43354369.html
Autor: ~bull .
Przeczytaj ten artykuł , może to jednak Jarosław a nie Jadwiga to TW "Balbina "
https://docplayer.pl/219087100-Jaroslaw-kaczynski-ma-teczke-tajnego-agenta-komunistycznych-sluzb-bezpieczenstwa-skan-teczki-pracy-tajnego-wspolpracownika-z-msw-tw-balbina.html

Fragment o lojalce Jarosława Kaczyńskiego .
" Rzekomą "lojalkę" Jarosława Kaczyńskiego, czyli zobowiązanie z 17 grudnia 1981 r., że "będzie przestrzegał przepisów stanu wojennego" Barański opublikował w tygodniku "Nie" w czerwcu 1993 r. Wówczas był przekonany, że to kopia prawdziwego oświadczenia Kaczyńskiego. Kaczyński wytoczył Barańskiemu proces i go wygrał (sąd skazał dziennikarza na grzywnę). Sprawa rozstrzygnięta została już po ujawnieniu szafy Lesiaka w 1997 r. Już wtedy, a także wczoraj Barański powtarzał, że padł ofiarą prowokacji służb. - Zadałem pytania, na czyje polecenie i kto sfabrykował "lojalkę" i czy wiedział o tym Andrzej Milczanowski [ówczesny szef MSW]. Te pytania są do dziś aktualne - mówił wczoraj Barański. Kserokopie rzekomej deklaracji lojalności, a także kopie podpisów Jarosław Kaczyńskiego oraz funkcjonariuszy SB znalazły się w szafie Lesiaka, który był w UOP naczelnikiem zespołu inspekcyjno-operacyjnego, wcześniej zaś oficerem SB. Sam Lesiak publicznie twierdził, że jego ludzie wyjaśniali tylko, od kogo "Nie" dostało "lojalkę" i czy jest prawdziwa. Tak też jest to zapisane w obciążającym Lesiaka dokumencie z jego szafy pt. "Notatka dotycząca zrealizowanych przedsięwzięć operacyjnych w stosunku do niektórych radykalnych ugrupowań politycznych" z sierpnia 1993 r. Z odtajnionych akt sprawy wiadomo, że ktoś kupno kopii rzekomej "lojalki" oferował też w 1993 r. sekretarce zarządu wojewódzkiego Porozumienia Centrum w Warszawie."

Jest to efekt dogadania się ludzi związanych z Wałęsą z komunistami , nie dokonano właściwej dekomunizacji i lustracji na wzór byłego NRD czy Czech .


Dopisane 06.06.2022r. o godz. 11:56:

P.S . O ojcu Ryszard Terlecki sam ujawnił wszystko już lata temu , ty dalej się tym podniecaj .

" Ryszard Terlecki nie zamierzał ukrywać przeszłości ojca. We wrześniu 2003 r. na łamach magazynu „Plus Minus”, wydawanego jako dodatek do „Rzeczpospolitej”, opublikował obszerny tekst dotyczący współpracy ojca z komunistami. Z lektury dowiemy się, że Olgierd Terlecki służył w armii gen. Władysława Andersa, z którą walczył pod Monte Cassino i Anconą. Wyczytamy również, że przez ponad 30 lat donosił. Zarówno dla UB, jak i SB. "
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~IPN niezalogowany
6 czerwca 2022r. o 12:32
No i właśnie dlatego stawia ci się zarzuty że dopiero kiedy inni o tym piszą i wydaje mi się że jakoś ci ukierunkują ty zaczynasz szukać . Wcześniej albo tego nie wiesz albo nie piszesz bo to podważa twój ideał Solidarności lub jej ludzi.
Przykładem twojej niewiedzy jest dla przykładu to ze przytaczasz tu nazwisko jakiegoś Lisickiego ale imienia sam nie wymieniasz. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Nic o nim nie wiesz.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Solidarność niezalogowany
6 czerwca 2022r. o 13:08
Jestem już stara i niedołężna ale nadal chciwa. Muszę zadbać o rodzine aby jej też było lżej w tym nowym nieładzie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Lucjan niezalogowany
6 czerwca 2022r. o 13:45
~~IPN napisał(a): No i właśnie dlatego stawia ci się zarzuty że dopiero kiedy inni o tym piszą i wydaje mi się że jakoś ci ukierunkują ty zaczynasz szukać . Wcześniej albo tego nie wiesz albo nie piszesz bo to podważa twój ideał Solidarności lub jej ludzi.
Przykładem twojej niewiedzy jest dla przykładu to ze przytaczasz tu nazwisko jakiegoś Lisickiego ale imienia sam nie wymieniasz. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Nic o nim nie wiesz.

O tobie też nic nie wiem, są w Bolesławcu TW , może i o tobie Lisicki coś napisał .
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza