~~Żółtobrunatny Kleome napisał(a):Ktoś napisał: ~~Błękitnozielona Nemezja napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Żółtobrunatny Kleome napisał(a): Nie jestem świadkiem ale już nigdy więcej nie zgodzę się na transfuzję. To jest obrzydliwe i niehumanitarne, grozi mnóstwem chorób i nieokreślonymi powikłaniami w przyszłości. Są alternatywy.
ha ha ha..
"nie jestem świadkiem jehowy". śmierdzi z twojej wypowiedzi sektą na sto czterdzieści cztery tysiące kilometrów!!
słaba prowokacja, pooglądaj sobie filmiki na jworgu jak się chować w piwnicy i na strychu przed gogiem z magog. lololo
Na serio nie jestem, kiedyś niestety była u mnie transfuzja i nigdy więcej. Cóż żyje z tym ale jak mi się przypomni to czuję się jak mutant genetyczny, mam za złe rodzinie, że wyraziła zgodę po wypadku. Ponadto nastąpiły duże niepożądane zmiany i komplikacje w moim organizmie
Pewnie dawno byłeś czubkiem , ale transfuzja ci to uświadomiła.
Zobacz ile preparatów jest otrzymywanych z krwi.
Ktoś napisał: Pewnie dawno byłeś czubkiem , ale transfuzja ci to uświadomiła.
Zobacz ile preparatów jest otrzymywanych z krwi.
Zastosowana autokorekta
~~Ciemnofioletowy Sit napisał(a):Ktoś napisał: ~~Celebrytka napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Rutkowski napisał(a): Mamy informację z wiarygodnego źródła, że problemem w przypadku Pani Izabeli jest transfuzja krwi, której niby zabronił jej guru JWP.
Dlaczego Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na transfuzję krwi?
Robią to z przyczyn nie tyle medycznych, ile religijnych. Zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie można znaleźć wyraźne nakazy, by powstrzymywać się od krwi (Rodzaju 9:4; Kapłańska 17:10; Powtórzonego Prawa 12:23; Dzieje 15:28, 29). Ponadto według Boga krew wyobraża życie (Kapłańska 17:14). Tak więc wystrzegamy się przyjmowania krwi nie tylko dlatego, że chcemy być posłuszni Bogu, ale także dlatego, że respektujemy Go jako Dawcę życia.
Ciekawe co w przypadku chorych na białaczkę? A może jej taci w szpitalu próbowali przetoczyć krew?
A czy świadek jehowy może być dawcą krwi?