arturkedzia napisał(a): Słusznie dyplomatycznie to podreśliłeś.
No nie tak całkiem , Drogi Prezesie z tą dyplomacją . Fakt , że od pewnego czasu tematy ze względu na okoliczności mamy raczej tendencyjne , to każdy próbuje , jakoś doradzić , jak np. Kava . Osobiście nie znam się na medycynie naturalnej , ale mam sporo doświadczeń i filozoficzne zacięcie do życia . Pozwolę sobie zwrócić Twoją uwagę : Teoria Reinkarnacji mówi między innymi o tym , że każdy wybiera sobie los w następnym wcieleniu. Można sobie to wyobrazić w sposób taki . Na planecie obowiązuje określona ilość cierpienia do przeżycia dla wszystkich istot i jest to wartość stała. Jeśli wybrałeś sobie żywot jaki prowadzisz oznacza to , że odebrałeś cierpienie innym , co jest czynem jak najbardziej chwalebnym . A przy tym potrafisz dać innym tak wiele współczucia i motywacji , co jest czynem jeszcze bardziej chwalebnym. Nie koniecznie trzeba wierzyć w Reinkarnację. I to przejmowanie cierpienia potraktować można jako bujdę na resorach , ale współczucie i życzliwość to potęga , w tym jesteś lepszy od niejednego „świątobliwego męża” , czy „matrony” . To i nie ma się co dziwić , że lgną do Ciebie ludzie , próbując odpłacić tym samym. :)
Szef transportu , Drogi Prezesie ma jeszcze jakiś czas przerąbane , ze względu na terminy , ale coś wymyślimy dla urozmaicenia jesiennego czasu. Miłego dnia Arturze i Wam Domownicy. :D:D:D