~młada mama napisał(a): Na sali nie będącej "living room" dzieciaczki są zabierane do kąpieli, odwozi się je również na noc. W dzień mamy same decydują, kiedy dziecko powinno być przewinięte i zawożą je wtedy na oddział noworodków do przewinięcia. Można zostać i obserwować jak dzieciaczek jest przewijany. W nocy tylko nie mamy wpływu na częstotliwość przewijania.Jak rodzilam 10 mies temu i wcisneli mnie na sale rooming i nie zabierali dziecka do kapania tylko kapali przy mnie bo jest w tej sali wanienka i sama przewijalam .Pobyt w szpitalu byl ok-co chwile pytali czy nie potrzeba pomocy a jak poprosilam aby wzieli dziecko na godzinke po nieprzespanej nocy to odmowili bo to sala matki z dzieckiem i powinno byc ze mna.Na szczescie tego samego dnia wyszlam do domu gdzie doczekalam sie pomocy meza ktory rozumial ze mam prawo byc zmeczona.
clasta napisał(a): woow, dziecko kapane w wanience tak jak powinno byc, w Zlotoryi kapia dzieci w umywalkach...myslalam, ze wyjde z siebie i stane obok jak to widzialam....Wlasnie ta smieszna umywalke mialam na mysli-tez bylam w szoku jak patrzylam na to mycie.Machaja tym placzacym,wystraszonym dzieciatkiem jak kawalkiem miesa zero delikatnosci-w koncu po to robia to przy matce zeby mogla sie nauczyc.Dobry miesiac zajelo nam oswajanie malenstwa z woda-bywalo ze na sam odglos wody plakal przerazliwie.