~nicolette niezalogowany 12 sierpnia 2011r. o 18:40
po trzecie i ostatnie :gdzie w tym wszystkim jest dziecko???ile kobiet i lekarzy uparcie stojących przy swoich (ich zdaniem słusznych)racjach dotyczacych cudowności porodu naturalnego ,doprowadziło do uduszenia dziecka.ile takich przypadków się zdarza?mnóstwo!a przy cesarce nie ma tego prblemu.
kazdy mi mówił ,,urodziłaś przez cesarke to twoje dziecko będzie chorowite,później zacznie chodzic mówic...itp,, ogólnie robili z mojego syna opóźnionego w rozwoju chłopca.....i co?mam synka prawie dwu letniego który jest duzym wesołym chlopcem i rozwija się baaaaaardzo dobrze.
sory za te moje długie posty ale normalnie jak czytam czasem takie bzdury to nie nie moge sie powstrzymac.
zgadzam sie w 100% ja też miałam kilkugodzinny poród który zakończył sie cesarką a moment gdy przestałam czuć skurcze ponieważ dano mi znieczulenie do cc był chyba jednym z najpiekniejszych momentów w życiu, taką ulge jeszcze raz doznałam po około 20 minutach gdy powiedziano mi ze dziecko jest zdrowe. pozdrawiam zawzięte miłośniczki porodów naturalnych ps przy drugiej ciąży od razu szukałam lekarza , który zgodzi się na cc, nie brałam nawet pod uwagę przejścia przez podobny koszmar jak przy pierwszym porodzie !!
ja tam jestem zdania, ze jak kobieta sie za bardzo meczy to ok, wiadomo, ze najlepszym rozwiazaniem jest cesarka ale znam naprawde duzo dziewczyn, ktore rodzily niedawno w Boleslawcu i mowily tak: bol bolem, wiadomo, ze jest duzy, ale kobieta jest do tego stworzona i porod nie jest niewiadomo czym, zeby odrazu wqalczyc o cesarke. a druga faza porodu, czyli parcie i w ogole przeszly szybciej i bez wiekszych problemow i mowia, ze wtedy bol mniejszy i wielka ulga. Generalnie cos co da sie przezyc i nie wspominaja tego jakos wyjatkowo tragicznie.
Znam tez osoby, ktore dlugo rodzily i i tak konczylo sie to cesarka ale uwazam, ze obecnie w szpitalu w Boleslawcu niektorzy lekarze chca za wszelka cene aby dziewczyny rodzily naturalnie a wydaje mi sie, ze powinni jakos to rozponawac i jak widza ze dzeiwczyna sie za bardzo meczy i ze jest juz tak wykonczona ze i tak nie urodzi naturalnie to nie powinni zwlekac tylko odrazu robic cesarke.
niedlugo tez rodze i chcialabym naturalnie, a jesli nie bede mogla to trudno
wydaje mi sie ze sprawa porodu to indywidualna sprawa kazdej kobiety, jedna jest przygotowana na ten bol a inna nie, jedna uwaza ze porod przy mezu to najgorsze co moze byc i nie potepiam tego a ja chcialabym urodzic z mezem i on tez bardzo chce, jesli poczuje, ze mi nie pomaga, albo ze mnie dodatkowo stresuje jego obecnosc to wyjdzie z sali... nie ma czego potepiac
~Taki jeden niezalogowany 13 sierpnia 2011r. o 0:48
Ciecie cesarskie jest normalnym zabiegiem operacyjnym do którego muszą być wskazania. To nie jest na zasadzie, że kobieta chce i dostaje. Jest nawet związane z tym rozporządzenie ministra zdrowia z 23 września 2010 roku, tam radzę poczytać.
glupie pieprzenie o tych cesarkach i naturalnych porodach.dziecku jest obojetne jaka dziurka wyjda i w tym wszystkim chodzi chyba o komfort matki. oczywiscie sa wyjatki ze ze wzgledu na dziecko lekarz tez zaleci takie czy inne rozwiazanie. ale co do niby pozniejszego rozwoju i wplywu na rozwojto juz glupota i mit.moje dzieci rodzily sie i tak i tak i zadnego wplywu nie widze.
moim zdaniem to bardzo durne rozporzadzenie Pani Minister Kopacz. Kazda kobieta powinna miec prawo wyboru w jaki sposob jej dziecko ma przyjsc na swiat, chocby odplatnie tak jak jest to u naszych zachodnich sasiadow. Kazda kobieta powinna miec rowniez mozliwosc skorzystania ze znieczulenia przewodowego- i to teoretycznie jest mozliwe, jednak w praktyce wyglada to inaczej.
Moje dzieci przyszly na swiat droga cc i nie zaluje, to byl po czesci moj wybor, po czesci wskazania( posladki), za nic w swiecie nie zdecydowalabym sie rodzic naturalnie.
Przy pierwszym cieciu wystapila niezwykle rzadka komplikacja, corka urodzila sie nie oddychajac. lekarze poinformowali mnie pozniej, ze przy porodzie naturalnym nie mialaby szans na przezycie, za dlugo wszystko by trwalo. Po takim przezyciu odrazu wiedzialam, ze jesli pojawi sie kolejne dziecko to tylko droga cc.
Ja nie neguje ani porodow naturalnych ani tym bardziej matek ktore tak rodza ale jak czytam niektore posty pseudo bohaterek to cos sie we mnie dzieje jednak....
Ja rodziłam dwa razy w Bolesławcu i dwa razy naturalnie. Przy każdym porodzie był mój mąż, bo oboje tego chcieliśmy. I uważam, że każda para ma prawo decydować o tym, czy rodzą razem czy nie. Jasne, że obecność faceta przy porodzie nie zmniejszy bólu, a on tak naprawde nie jest w stanie wam pomóc, ale sama świadomość tego, że jest to cudowna sprawa. Mój mąż podwawł mi pić, pomagał wstać z łóżka porodowego, podtrzymywał na duchu i trzymał za rękę. To on pierwszy widział nasze dzieci, zanim położna podała mi je na brzuch. On sam mówi, że dzięki temu ma jakby silniejsza więź z dziećmi. Nikogo nie namawiam do tego, uważam że każda para powinna mieć prawo do podjęcia takiej decyzji. A co do samego porodu, to każdy poród jest inny i każda z nas jest inna, inaczej odczuwamy ból, dużo zależy też od nastawienia psychicznego. Lekarze w czasie porodu powinni rozmawiać z kobietą i jeśli rzeczywiście jest jej ciężko to powinni zrobić cc. Natomiast jestem zdania, że każdy ból porodowy i tak prędzej czy później zostanie zapomniany i będziemy cieszyć się swoimi pociechami. Pozdrawiam wszystkie mamusie a przyszłym życzę powodzienia.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.