~ napisał(a):
Taki BHPowiec np. kiedys wystarczylo ze byl tylko na zakladzie w srody.Teraz jest caly czas i ostatnio chlop dostal aparat i strzela fotki z za winkla :P
~ napisał(a): Albo np. WIZJONERZY???na co to komu??? przeciez tym ludzia trzeba placic a oni zielonego pojecia nie maja o produkcji grzejnika u nas na zakladzie
~ napisał(a): Ludzie?! Czy wy tam kierownictwa nie macie? Już myślałem, że czasy zatęchłej komuny już dawno minęły, ale to chyba jakaś plaga u was i reaktywacja syfu w najczystszej postaci! Jeden kierowniczek D.K i nik nie jest władny?. Kalesiostwo na maksa, aż trudno ogarnąć!
W wielu firmach robiłem i chociaż pozory podczas przyjmowania pracowników zachowywano. Jakieś minimalne kwalifikacje. A tutaj można wszystko załatwić za przysłowiowego koniaka, a jedyne umiejętności, to osiedlenie się w odpowiedniej wiosce (patrz Tomaszów i okolice), albo znaleźć kontakt po rodzinie!
Nie chciało mi się wierzyć, jak znajomy opowiadał, że dostał się do pracy (oczywiście na produkcję) gościu, którego jedynym zajęciem przed, była praca na roli, ale latka lecą i było coś trzeba zmienić, to się kierownik Dariusz D. trafił w rodzinie.
Tak więc to tylko kwestia czasu, jak trafię tam na rozmowę (pogawędkę w cztery oczy) kwalifikacyjną.