virgo napisał(a): Bardzo lubię poezję wielkiego niemieckiego poety - romantyka . Henryk Heine
Nigdy nie lubiłem niemieckiej mentalności. Kiedy słyszę, że niemiec może być romantykiem to mnie trochę mdli ;) Jednak to co wrzuciłaś jest całkiem-całkiem niezłe :)
Staff Leopold
Ars poetica
Echo z dna serca nieuchwytne,
Woła mi: "Schwyć mnie, nim przepadnę,
Nim zbledną, stanę się błękitne,
Srebrzyste, przezroczyste, żadne!"
Łowię je spiesznie jak motyla,
Nie, abym świat dziwnością zdumiał,
Lecz by się kształtem stała chwila
I abyś, bracie, mnie zrozumiał.
I niech wiersz, co ze strun się toczy,
Będzie, przybrawszy rytm i dźwięki,
Tak jasny jak spojrzenie w oczy
I prosty jak podanie ręki.
Dopisane 13.06.2013r. o godz. 22:31:
Staff Leopold
Czar
Lata jak chmury płyną, lecz nadzieja
Moja zielona jest wiecznie jak sosna.
Cienie wieczoru dłużą się koło mnie,
Lecz w sercu moim jest wiosna.
Orałem twarde, jałowe ugory,
Żyłem w mozole i serca ucisku,
Ale w otusze zawsze ręce obie
Grzałem przy życia ognisku.
Pamięć ma chowa żałosne zdobycze,
Które ukryta śmierć pod mogiłami,
Lecz to, co w życiu najlepsze, jest zawsze
Jeszcze daleko przed nami.
Kocham myśl, pieśni, ludzi i zwierzęta,
Gwiazdy i kwiaty, ciszę pól i lasu.
Lecz czar prawdziwy życia jest ukryty
Po tamtej stronie gór czasu.
Dopisane 13.06.2013r. o godz. 22:42:
Jeszcze raz Leopold Staff :)
Cisza wieczorna
Tyle dziś trzeba ciszy, ciszy tyle,
Że skrzące niebo zda się nazbyt gwarne,
Gwiazdy za głośno drżą w mgławicznym pyle --
Z wolna je chmury zasnuwają czarne.
Ciemność się zgęszcza i w sobie się chowa,
Wiatr zgasł w ostatnim wyczerpania dreszczu,
Aby milczenia niemąciły słowa,
Modlę się szeptem wieczornego deszczu.