Zanurzać zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia
Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu
I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć
:)
Kazimiera Iłłakowiczówna
Miłość
Przez dni jesiennych słodkie zamieranie ,
przez dymy ognisk, jarzębin różaniec ,
przez jaskółczane krótkie "do widzenia",
które wiatr wczoraj w ciepły deszcz pozmieniał-
proszę cię ,święta i wieczna jesieni ,
niech się już moje serce nie odmienia!
Przez liści tuman, co się w parku kręci ,
przez szron na miejscach letnich sianożęci ,
przez oddalenia i przez niepamięcie ,
przez śmierć ,co zawsze jest nie do pojęcia-
proszę cię, wierna i boża służebno,
niech zginie serce, jeśli jest potrzebne!
Jeśli tak trzeba i jeśli nie żal ci
rozkwitu lata ,skoś to, coś skazała
--czy kłos, czy owoc, czy kwiat niedojrzały--
wytnijcie ogród mój, a dom podpalcie...
...Ale przez obietnice i przez wypełniania ,
przez lęk miłości i mękę rodzenia
zaklinam ciebie, o święta jesieni
niech się już moje serce nie odmienia!
:)
Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Gdybym mógł spotkać sokoła
który bez-przerwy woła
i widzi lasy nie-znane
i groble pomalowane
że widzi rzeki płynące
rodzące i konające
że widzi góry przestworza
gdzie świeci poranna zorza
że widzi dzieci bawiące
co wieczór na polnej łące
że widzi kotka i pieska
co wspólnie z myszką zamieszkał
że widzi beczki oliwy
i zadumanych myśliwych
Widziałem kiedyś SOKOŁA
lecz On nie mówił ni wołał
leciał bez-myślnie przed siebie
robiąc pół-kole na niebie
leciał nie myśląc o tym
kto jakie dziś ma kłopoty
leciał do ciepłych krajów
gdzie ludzie tak powiadają
Ptakom nie trzeba wojować
Lecz w ziemię głowy pochować
Ptakom nie trzeba straszyć
Lecz w chmurę jasną się zaszyć
milczeć i milczeć i lecieć
by kiedyś mogli poeci
siąść w ciemnym pokoju przy stole
strzelić sobie dwa gole
wypić beczkę oliwy
alter napisał(a): O wiele sympatyczniej spędzić wieczór z poezją :)
Z pewnością!
:)
Dodam jeszcze: i z muzyką :)
Leopold Staff
Co dzień odwiedzam kwiaty...
Co dzień odwiedzam kwiaty, którem sadził wiosną
W ogrodzie swego serca, gdy mi wiara łatwa
Młodości pierwszej ufać kazała, że dziatwa
I zioła pod aniołów są pieczą, gdy posną.
Przyszło lato i widzę źrenicą żałosną,
Jak raz wraz płynie niebem czarnej chmury tratw;
Wichr spada i me kwiecie gnie, kładzie i gmatwa,
I gradem ścina pąki, nim w pełnię urosną.
Mija sadzenia pora. Poznaję swe błędy,
Żem obrał zbyt surowe wyżyny na grzędy,
I nierozum szalonej swej widzę młodości.
Lecz wiem, że klęska moich dni nie będzie próżna
Bo mi da posiąść wiedzę życia, choć za późno,
Gdy już nadejdzie smutna jesień mej mądrości.
L.S.
Zachód jesienny
Przeszłość jak ogród zaczarowany,
Przyszłość jak pełna owoców misa,
Liści opadłych złote dywany,
Winograd ognia strzępami zwisa.
Zmierzch, jak dzieciństwo, roztacza cudy,
Barwne muzyki miast myśli przędzie,
Nie ma pamięci i nie ma złudy.
Wszystko jest prawdą. Wszystko jest wszędzie.
Sok purpurowe rozpiera grono
Na dni jesiennych wino wyborne.
Wszystko dziś piękne było. Niech płoną
Rudoczerwone lasy wieczorne.
:)
:)
Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.