Marzyłam
lub śniłam
Leżąc w mej pościeli,
Że nic nas nie dzieli.
Ani orle skrzydła,
Byś leciał wysoko,
Ni krasa motyla,
Abyś cieszył oko.
Ni róg ze snu makiem
Marzeń sennych znakiem,
Przez boga Hypnosa
Sypanym z ukosa.
Ni kwiat czarodziejski
Co zakwitł wśród Nocy
W ogródeczku wiejskim
Z Jej woli i mocy
Ani szczęścia biała szata,
Która stale figle płata,
Ani szereg Muz z zaścianka
Tańczących podczas poranka.
Byłam medium tajemniczym
Eos, nimfą oraz niczym.
Odradzałam się z popiołów,
Wiatru, słońca i aniołów
I leciałam z Tobą w górę
Wielbiąc Wszechświat i Naturę.
Gdzie stanęłam rosły kwiaty
Niecodzienne, dziwne światy
Afektu kwiaty baśniowe,
Ożywcze, świeże i nowe.
Każde z nas grało na innym
- instrumencie,
Ale w jednym akordzie
- splotły się ręce.
i jeszcze jeden wiersz A. Z.- mojej Matki :)*
Życzenia
Vita somnium breve - Życie sen krótki
Życzę Ci byś nie przegrał życia,
Lecz osiągnął szczyty swoich możliwości
W rozwoju talentu i osobowości
Bądź zawsze sobą i wyrażaj siebie
W miłości, sztuce i każdej potrzebie
Mówią: "nie warto z niczym zwlekać"
Ale na śmierć możesz poczekać
Do 100 lat
Niech nam żyje pełnoletni
Wszystkie chwile niech uświetni
kc napisał(a): Proszę : ). Nie znałeś tego wiersza ? To chyba jeden z jego najbardziej znanych.
Znałem. Podziękowałem Tobie w zasadzie za wrażliwość na poezję :)
Dopisane 06.01.2015r. o godz. 09:19:
Dopisane 06.01.2015r. o godz. 09:29:
Dopisane 06.01.2015r. o godz. 20:42:
"Julia Hartwig | Kwestionariusz kultury"
Ciekawa inicjatywa :)
Próba udzielenia odpowiedzi na pytania nurtujące każdego człowieka, pytania i odpowiedzi kreujące tożsamość człowieka, artysty :)
W tym przypadku odpowiada poetka Julia Hartwig :)
http://ninateka.pl/film/julia-hartwig
Niektóre pytania są o tyle trudne, o ile ciężko na nie odpowiedzieć jednym zdaniem :)
Dopisane 06.01.2015r. o godz. 20:43:
Julia Hartwig
Wezwanie
Połóż się koło mnie.
Jak lis obok lisicy, jak ptak obok ptaka,
gdy rozlega się pohukiwanie sowy.
Niech nas ogarnie mądrość milczenia,
mądrość ciepła, mądrość pożegnania
na długo
przed chwilą odejścia.
Leżąc obok siebie patrzymy w noc.
Pokłonią się nam cztery strony świata
i wędrowcy ciemności złożą przed nami
wymarzone dary, leki i talizmany.
Westchnienie
O, jakże was kochałam, wy, rzeczy zbyteczne,
przyjaźń, miłość bez granic, poświęcenie, cnoty
spotykane tak rzadko, opłacane drogo,
i jak opłakiwałam każdą zdradę, każde
sprzeniewierzenie, każde nadużycie.
O, jakże was kochałam, rzeczy niekonieczne,
obrazy, słowa, kwiaty, urodziwe twarze,
każdą łąkę kwitnącą, zachody i świty,
o jakże was kochałam, ponad siły prawie,
i jakże mnie gniewało to, że tak zbyteczne.
Jak Szeherezada
bajki opowiadam
jak ona walczę o życie,
trochę pompatycznie,
trochę banalnie
i pytam
czy to etycznie
żyć ?
Może lepiej martwą być,
nie pragnąć i nie grzeszyć
ot, wcale się nie cieszyć,
świętą być.
Ale święci, kiedy żyli,
też grzeszyli.
Lepiej żyć.
Jak Szehrezada
bajki opowiadam
jak ona walczę o życie.
Ale czy to etycznie
kochać nie wiadomo dlaczego.
Kiedy i gdzie,
bo tak serce chce
i każdy nerw
i każda kropla krwi?
Niby prosta odpowiedź,
ale czy pełna?
Czekam, by ktoś odpowiedział:
Tak czy nie Tak
Znak
Jeszcze żywa.
Zatrzymywać momenty życia
i dawać im trwanie?
Można to robić, ale najpierw
Trzeba żyć, mój Panie!
Zatrzymały się zegary ...
Jeśli zegar już nie żyje,
Po co serce moje bije?
Krążą tylko senne mary.
myślał że wolno mu mieszać
w cudzej filiżance lizać brzegi
patrzeć jak śmietana zabiela gorycz
myślał że wolno mu dotykać
miejsc które dłoń unosi szybciej
niż zapach pobudza do smaku
myślał że może kruszyć brzegi
coraz głębiej bez uszczerbku
aż do warstwy osadzonej na dnie
jego droga
Dopisane 08.01.2015r. o godz. 22:53:
i ten mi się spodobał jako pierwszy :)
na dwa
od pierwszego zdania
szliśmy dwa razy mocniej
na szczytach wieje
dwa razy silniej
ty i ja wszystko na dwa
pionowe skały ranią ręce
– pragniesz dwa razy bardziej
zawsze lubiłam poziomy
mech od strony północy
lubczyk dodawany na zielono
i rytm o poranku – na raz
gdy krótki sen starcza za dwie noce
dwa razy mocniej szukamy siebie
Dopisane 08.01.2015r. o godz. 22:55:
... erotyk? :)
mchy
lubiła gdy od strony wilgoci
jej ogrody porastał mech –
ocienione skupisko znaków
swoją obecność
przytwierdzała do podłoża
za pomocą chwytników
wystarczała kropla
by na jałowych wydmach
rozwinęła się darń
z zielonej podściółki
truskawki i poziomki
wyrastały dla niego
Cóż, moja matka swoich wierszy nie wydała, a myślę, że są dobre.
A.Z.
Reminiscencje
Jak lekko wplatam
w mą samotność
trzy pasma dróg
co się rozplotły
Jak lekko wplatam w mą samotność
Reminiscencje wczesnej wiosny
Gdy palce drżały jak osiki liście,
Rwąc niespokojnie liliowe bzu kiście,
Ty zaś je brałeś w swoje ręce,
By je całować w twej piosence.
To pierwsze pasmo
I znowu wplatam w mą samotność
Reminiscencje pełnej wiosny
Siedzę samotna i zamyślona
i patrzę w okno uporczywie
przez szyby bielmem powleczone
i widzę jak się kładą rymy
na teatralne dekoracje
i mniemam, że dla tej roli
nie ma żadnego wykonawcy
tak to boli
To drugie pasmo
I znowu wplatam w mą samotność
Reminiscencje późnej wiosny
Jak w czas gdy brałeś mnie w objęcia
I głośno śmiałam się ze szczęścia,
W krąg walca płynąc nieprzytomnie ...
Myślałeś chyba wtedy o mnie?
Lecz cóż to, drżysz?
Zrywa się nić, ...
Kolejna nić.
To trzecie pasmo.
Na okres życia niespokojny
Do tańca zaprosiłam mojry.
Podniosły z ziemi starą nić
Zaczęły teraz nową wić.
jeszcze raz o kamieniu
zimny twardy pod stopami
leży omiatany przez wiatr
mówią że może być filozoficzny
to forma i materia w związku
zranionym stopom trudniej o ducha
paradoksalny ruch – kiedy
ucieczka skazuje na powrót
obraca się w kamień celtycki
mój kamień ten rzucony
położył się kamieniem węgielnym
"uchwyt"
nie był dobry
macocha zamykała przed nim chleb
on w jej zielonym płaszczu
(jedynym okryciu jakie miał)
strzelał z procy do okien
upokorzony szukał kamieni
gdy mówili na niego Zielonka
z jabolem między palcami
przetańczył młodość na parkiecie
aż świtem obudził się
z dwójką dzieci u boku
i z nią
dziewczynki nosiły jego stare kurtki
ale nie strzelały z procy
kiedy zapijał dzień i opluwał wieczór
zdejmowały mu w ciszy onuce
miłość zamykała przed nim noże
kiedy powiedziała dość
a rozedma obudziła strach
zatrzymał się w połowie
zgarbiony
zdejmuje dziewczynkom skarpety
one oklepują mu plecy –
z czułością
codziennie usypia
tkwiące w nich DDA
z zapasem kremu nivea w szufladzie
(tak robiła matka)
wsparty na kulach mówi:
nie umrę
to życie mnie trzyma
[img=1420841745_qs8ah7q.jpg]
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.