Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

~aa niezalogowany
11 kwietnia 2015r. o 23:41
:) Wiek dziecinny
Franciszek Dionizy Kniaźnin

Igrajcie dziatki szczęśliwe
Wzruszając ojca łzy tkliwe,
Pod okiem czułej i roztropnej matki
Igrajcie dziatki!

Nowego świata nadzieje,
On przez was nam zielenieje,
On wam podaje w każdym oka rzucie
Świeże uczucie.

Bez troskliwej na dal chęci
I próżnej na tył pamięci,
Chwila wam każda wybiega posłużyć,
A wy jej użyć.

Ust wam nie tuli uwaga,
Wyziera okiem myśl naga.
A serce chwyta, co z łatwą rozkoszą
Ręce unoszą.

Kryje przed wami zielona
Niewiadomości zasłona,
Tę przyszłych ofiar, tę cierpień robotę:
Rozum i cnotę.

Władza najwyższej istności,
Z cudów swej wielkiej piękności,
Pierwszym udziałem przenika wam świeże
Zmysłów lubieże.

Miałem ten życia poranek
I ja, mej matki kochanek,
Na samą pamięć i obraz jej tkliwy
Jeszczem szczęśliwy!

Raz mię trzymając na ręku
Ukazała w słodkim wdzięku
Słońce, gdy między szkarłatnymi chmury
Padało w góry.

Tu barwista w moje oczy
Jasny łuk tęcza zatoczy,
Tu razem słowik na bliskiej jabłoni
W ucho zadzwoni.

Nie znałem, co mię przenika,
Co piękność, co głos słowika,
Alem czuł żywo, alem się rozrywał,
Alem używał!

Równego zmysłom uroku
W całym życia mego toku
Nie dały nawet wśród ponęt i sławy
Piękne Puławy.

:) alter warto mu poświęcić uwagę :) dobry poeta ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
12 kwietnia 2015r. o 4:56
Towarzysze separatyści ,kombajniści,traktorzyści i wy prości oborowi .Falco i Panno. Życzenia pogodnych wielkanocnych świąt .

Tak, bracie! Biłeś się, to wiesz,
Że z wojną kramu jest niemało!
My niby nic – a u nas też
Różne się sztuczki wyrabiało.

To żeśmy raz capnęli tu
Rodziców z trzema szczeniakami.
Zakatrupiliśmy musju!
Nie z dubeltówki – kułakami.

Żona w krzyk, wrzeszczy, leje łzy,
Rwie włosy… któż by nie żałował?
Aż litość brała. No to my
Ciach ją toporem, i gotowa.

Patrzymy: dziatki. Masz ci los,
Rączkami proszą, proszą, skaczą,
Gaworzą w swojej mowie coś
I rzewnie, biedaczyny, płaczą.

Serce krajało się! Bo cóż
Tu zrobić? Długośmy gadali,
Aż dzieci, przy rodzicach tuż,
Utłukliśmy i pochowali.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
12 kwietnia 2015r. o 7:38
Zazdrościsz i cierpisz... Do pięt mu nie dorastasz obsesja Cie zje biedaku... :>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~bb niezalogowany
12 kwietnia 2015r. o 12:16

"Rób co musisz" Ras Luta


Lepkie palce i mikrofon w ręku,
własny styl reprezentuj, posłuchaj tego dźwięku,
to Hemp Gru, Luta, ziom,
jeśli trzeba, idź pod prąd.
Bo kiedy robisz coś, rób to dobrze,
zapomnij o głupotach, trzeba zmądrzec,
masz potrzeby, realizuj cele,
brak Ci wiary, pozostaniesz zerem.


Rób co musisz, daj to innym robić też,
bo szacunek to zasada numer jeden. (O tak.)
Żeby przeżyć musisz walczyć wiesz,
jeśli nie masz ikry pozostaniesz zerem. (Słuchaj mnie.)
Rób co musisz, daj to innym robić też,
bo szacunek to zasada numer jeden. (O tak.)
Żeby przeżyć musisz wierzyć, wiesz,
jeśli nie masz wiary pozostaniesz zerem.


Ej, synu, weź się do roboty, nic za darmo nie ma.
Reprezentuj siebie, swój lud, ogarniaj temat.
Choć będziesz drażnił frajerów jak egzema,
pamiętaj to co mówią to jest ściema.
Elo , siema.
Realnym ludziom, mówię teraz:
Trzymajcie kurs, a będzie relaks.
Nie ma co się spierać,
w Babilonie żyć się nie da,
dlatego swego nie daj innym zbierać. (I tak:)


Rób co musisz, daj to innym robić też,
bo szacunek to zasada numer jeden. (O tak.)
Żeby przeżyć musisz walczyć wiesz,
jeśli nie masz ikry pozostaniesz zerem. (Sluchaj mnie.)
Rób co musisz, daj to innym robić też,
bo szacunek to zasada numer jeden. (O tak.)
Żeby przeżyć musisz wierzyć, wiesz,
jeśli nie masz wiary pozostaniesz zerem.

Ej, robię to co muszę, bo wiem życie nie ma litości,
nie jeden brat przez to miał obolałe kości.
Ludzie kombinują by nie musieć co dzień pościć,
by życie sobie uprościć.
Niech słucha cale crew,
tu Luta i Hemp Gru.
Każdy musi swoją drogą wyjść z problemów stu,
oprzeć się zlu i upadkowi zasad w sercu Babilonu.


Zryty już baniak, eksploatacja ostra.
Nigdy bez podstaw nie pada tu chłosta.
Rytmy jamajskie w kolaboracji z rapem.
Tylko w porozumieniu, nie chodzi o sałatę.
Wiem kto jest kto, a intuicja nie śpi.
Pełen respescik dla prawdziwych treści.
Pozytywna moc i o to właśnie biega.
Jeśli nie masz wiary, ziom, to jesteś lebiega. (Ha!)

Ref:
Rób co musisz, daj to innym robić też,
bo szacunek to zasada numer jeden. (O tak)
Żeby przeżyć musisz walczyć wiesz,
jeśli nie masz ikry pozostaniesz zerem. (Słuchaj mnie)
Rób co musisz, daj to innym robić też,
bo szacunek to zasada numer jeden. (O tak)
Żeby przeżyć musisz wierzyć, wiesz,
jeśli nie masz wiary pozostaniesz zerem.



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
12 kwietnia 2015r. o 12:36
dlaczego usuwacie moją odpowiedź na jakieś tam bzdurne zarzuty?
uważacie że tak jest w porządku?...tak nie jest :D

124 ma prawo do czegoś do czego ja już takiego nie mam?
żonka,kochanka ,koleżanka?

mnie osobiście to ''lotto'' bo opinia kogoś zaangażowanego nie jest miarodajna a przecież widać to jak na dłoni że jest stronnicza bo w niczym jej nie przeszkadza obrażanie przez ''alterka '' innych forumowiczów ale krytyka ''alterka-putlerka '' ją boli...
na wszelki wypadek -bo zapewne ponownie usuniecie a nie chce mi się pisać bo i czasu nie mam na tyle -skopiuję sobie ...
(usuniecie post 124 a nie będę odpisywał ;) )

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
12 kwietnia 2015r. o 17:35
:)
Do kwiatów
Franciszek Dionizy Kniaźnin

Róże, jacynty, lilije!
Komuż z was wianek uwiję?
W czyje bym go ręce data,
Ja bym wiedziała.

Kwitnij, mówiłam tej róży:
Może ci szczęście posłuży,
Ze będziesz na skroń włożona
Mego Filona!

On tego nie wie zapewne,
Co mię kosztują łzy rzewne;
Które się przeto sączyły,
Że mi jest miły!

Nieraz od zmroku do rana,
W tęsknicy mej obłąkana,
Próżnym się gnała myśleniem
Za jego cieniem.

Ja nie zmrużyłam powieki,
Gdy on ode mnie daleki
Spał, albo w myśli niewinnej
Tęsknił do innej.

Mylną on drogą pojechał,
A prostej ścieżki zaniechał.
Krok tylko jeden, wzrok tkliwy..
I już szczęśliwy!

:) Żal pasterki

Franciszek Dionizy Kniaźnin

On tymi góry za las obrócił
I czarne zaniósł tam oczy.
Jakby rad temu, że mnie porzucił,
Krok jego zdał się ochoczy.

Uparł się, poszedł: a jakby skata,
Serce mu było w tej dobici
Ni się obejrzał, gdym go wołała,
I ślady zatarł po sobie.

Złośniku! tyś mię troski nabawił,
Z całą uszedłeś pociechą.
Samąś mnie teraz, samą zostawił,
Jako jaskółkę pod strzechą.

Wiatr jęki moje za tobą niesie,
Śle one żałość niezmierna:
Przyświadcza echo, jęcząc po lesie,
Żem tobie stała, żem wierna.

Ta trzoda ku mnie jest obróconą
I głowy smutne pozwiesza:
Piesek mine wierny widząc strapioną,
Łasi się, skacze, pociesza.

Ach, on mię kochał za cóż ma rzucić?
Żadnej nie dałam przyczyny.
Bogdanie! musisz do mnie powrócić;
Boi u mnie ty sam jedyny!

Zbiorę co prędzej, pospletam róże:
On może do mnie już leci!
Świeży wianeczek na skroń mu włożę,
I powiem, że to mej pleci.

Gdy go ucieszy dar z mojej dłoni,
Napomnę, jak mię zasmucił:
On, jak ta róża, pewno się spłoni,
Że mię, niebaczny, porzucił.

:) ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
12 kwietnia 2015r. o 18:22
~aa napisał(a): :)
Franciszek Dionizy Kniaźnin

[...]


Kniaźnin? Ma kilkanaście interesujących wierszy :)


Do Litwy
Wiersz
Franciszek Dionizy Kniaźnin






Pośród ciemności starowiecznej nocy,
Co ciąży głowom na zgubą ich własną,
Mimo zdrad chytrej na serca przemocy,
Postrzegam zorzą ponad nami jasną.
Witaj, Ojczyzno! w każdej synów sprawie,
Co ku ich dniowi, ku twej dąży sławie.

Ich dowcip pierwszy przedrzeć się ośmielił
Przez twarde gnuśnych przesądów zapory;
On żywszych tobie promieni udzielił
Wzruszając umysł długim cierpem chory,
A przez to rucho w sercach rozogniałe
Cnotę dał uczuć i obudził chwałę.

Już myśl pracuje, a duch podniesiony
Leci, gdzie Prawdy czysta wiedzie droga.
I gdy nam teraz z każdej nieba strony
Błyśnie Opatrzność łaskawego Boga,
Wolności naszej w twoich synach ramię,
Ich cnota gore, zgoda trudy łamie.



Dopisane 12.04.2015r. o godz. 18:11:


Marsz polski :)
Franciszek Dionizy Kniaźnin

Wiara, do broni, honor i sława!
Święćmy rząd kraju i słowa boże.
Słuchajmy króla, on stróżem prawa,
On nam nad prawo kazać nie może.

Czerpając chwałę z jasnego źródła,
Żyj z nami, cnota Polaków stara!
Precz od nas zdrada, precz myśli podła,
Nasza rzecz honor, nasza rzecz wiara.

Kto śmie na wolne natrzeć pałasze?
Czy swój, czy obcy nam go sprowadzi,
Nim on nam wydrze swobody nasze,
Z bezbożnym rodem ta broń go zgładzi.

Ojczyzno droga! Ojczyzno miła!
Ufaj tym piersiom w każdej potrzebie.
Ten oręż w ręku, ta duszy siła,
Jedna jest twoja, drugi za ciebie!




Dopisane 12.04.2015r. o godz. 18:13:

~aa napisał(a): :)
Żal pasterki
Franciszek Dionizy Kniaźnin
[...]


Bardzo mi się spodobał "Żal pasterki"! To wielka sztuka być facetem i tak dobrze wczuć się w uczucia kobiety pasterki :) miłego wieczoru


Dopisane 12.04.2015r. o godz. 18:22:

~ napisał(a): Alter jesteś cudotwórcą budowlańcy czytają poezję... ;)


Dobrze wiesz, że to bardziej siła i urok poezji ;)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
12 kwietnia 2015r. o 20:45
:) Do nocy
Franciszek Dionizy Kniaźnin


Ta cicha rzeczy postawa
Jest moim myślom przyjemną.
Witam cię, Nocy łaskawa!
Tyś sama ze mną.

Ciekawy natręt w tej ciszy
Moich tajemnic nie złowi,
A śpiąca chytrość nie słyszy,
Co serce mówi.

Owóż i księżyc wyziera!
Z obłoku wystąpić raczył,
Przez to się liście przedziera,
By mię obaczył.

Niechże go widzę całego.
O srebrne koło miesięczne!
Zwierciadło serca prawego,
Czyste i wdzięczne.

Jakże to dla mnie brzeg miły,
Skąd widzę rozkosz tej strugi,
Gdzie się twe wdzięki odbiły,
Gdzie takiś drugi!

:) Do księżyca
Franciszek Dionizy Kniaźnin

Luno! ty, córa niebios wysoka,
Boskiej podobna Temirze,
Siejesz czystego blask oka,
Po gwiazdolitym szafirze.

Czego z uśmiechem ku tej dolinie,
Wychyliwszy się z obłoku,
Niskiej przyzierasz roślinie,
W przyległym grając potoku?

Zaliż cię litość, ta cnota bogów,
W tej zatrzymuje podróży?
Że uplatany wśród głogów
Wzdycha Zefirek do róży.

O srebrna siostro złotego brata!
Koleją wiernej pomocy
On dniowi ognie rozmiata,
Ty lube światło dla nocy.

Ale gdy pyszne zdobisz niebiosa,
Ziemi swe roniąc słodycze,
Jakaż to, proszą, łez rosa
Snieżneć spłukała oblicze?

Czy cię tam dzika goni potwora
Na zodyjaku gwiaździstym?
Czyli samotna myśl chora
Ślochem obliwa rzęsistym?

Czyichże oczu tkliwość nadobna
I twarz tak słodka nie ruszy?
Ach! słodycz twojej podobna
Słynie ranami mej duszy!

Co rzekłem?... nagle zająłyć chmury
I twoje wdzięki unoszą...
Umykaj w górne lazury
I bądź Olimpu rozkoszą.

Do czegóż nowe igra wejrzenie
Nad obłokami jasnemi?
Próżno te chwytam promienie,
Ty na niebie, ja na ziemi.

:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.