~aa napisał(a): :) Ta panna to mi z latem kojarzy się bardziej ;)
:)
Ale to wiosna obraca się na pięcie, spogląda w okno ;) Lato przyjdzie i wiosna o ty bardzo dobrze wie, my również :)
MOWA OBROŃCZA - Stefan Sokołowski
Złamałem zakaz -- tyle wiecie o mnie.
Lecz zanim wyrok wydacie, potomni,
pomyślcie sobie, ile trudu czeka
i jak upiornie daleka jest droga
przed kimś, kto chce się przekształcić w człowieka,
choć go stworzono jako obraz Boga.
Mogliśmy z Panem po Edenie chodzić,
radość i świętość czerpać aż do dna.
Mogliśmy zawsze piękni być i młodzi
i nie domyślać się istnienia zła
ni dobra. Jacyż bylibyśmy prości
bez tego jabłka z drzewa wiadomości. . .
Nieraz zdziwieni byliśmy szalenie
i pytaliśmy Stwórcę przed ołtarzem,
czemu nas zechciał obdarzyć istnieniem
ale poskąpił niespełnionych marzeń
a w szczególności zabronił surowo
sięgać po wiedzy i sumienia owoc.
Kłamstwo, że Ewa zwiodła swego męża.
Bzdura, że wtedy byliśmy jak dzieci,
że ulegliśmy chytrym słowom węża,
w którego skórze siedział podły czart. . .
Długo po nocach, nasyciwszy zmysły,
rozważaliśmy różne ,,za'' i ,,przeciw''.
Chcieliśmy wiedzieć, ile świat jest wart
i po co gwiazdy na niebie zabłysły.
Nikt nas nie skusił i nikt nie nakłonił,
byśmy po owoc wyciągnęli dłonie.
Stwórca chciał mieć w nas chomika lub kotka,
szczenię wieczności, zabaweczkę w nudzie.
Zjedliśmy jabłko -- i sczezła maskotka,
stanęła przed Nim para wolnych ludzi!
Tak! Ciała nasze z prochu zlepił Bóg,
ale człowiekiem jeszcze być nie może,
kto bez protestu przyjmuje w pokorze
zakaz poznania własnych ziemskich dróg.
Złamałem zakaz, choć nie byłem głupi
lecz człowieczeństwo kupuje się drogo.
Kiedy ktoś zechce z raju się wykupić,
ma swe rachunki pospłacać do zera.
Wkrótce wyrównam dług istnienia Bogu:
bilans się zamknie, gdy będę umierał. . .
Dopisane 10.05.2015r. o godz. 22:34:
DROGA ORŁA PO NIEBIE
Tęsknisz, człowieku, do przestworzy
i chyżość lotu wzrok Ci mami. . .
Czy wiesz, za twardość pod stopami
ile bym dał ja, dumny orzeł?
I jak bezsilnie prężę szpony
pustkowiem nieba otoczony?
Chciałbyś, człowieku, żyć jak ptak.
Czy aż tak ziemia Ci obrzydła?!
Ty nie wiesz, kiedy sił mi brak,
jak omdlewają wielkie skrzydła
i jak przeklinam los mój z cicha,
gdy mną zachodni miota wicher. . .
Jesteś spętany? -- słodkie pęta.
Podglądasz pszczółki, wąchasz kwiatki,
Twa miłość zmienia się w pisklęta
wewnątrz ciepłego ciała matki
w czymś, na co mówić zwykłeś ,,dom''.
Nie w jaju, które grzeje grom.
Wszędzie przebywam jako gość
ja, wieczny tułacz, los mną targa.
Gna mnie tęsknota albo złość,
że sztywnym dziobem nie wypowiem
tego, co szepnie miękka warga
zamontowana w Twojej głowie. . .
Dopisane 10.05.2015r. o godz. 22:35:
;)
DROGA MĘŻCZYZNY U KOBIETY
Powinni w spiżu cię uwiecznić,
w twym ciele pewność tkwi i siła.
Gdy cię ujrzałam, krok taneczny
zmyliłam. . .
Czy moje myśli niewesołe
pojąłeś?
Jeżeli kochasz, zapal tęczę,
w jej blasku łoże mi umościj!
Gdy namiętnością cię zadręczę,
z radości
z oczu mi tryśnie słony strumień.
Rozumiesz?
Troskę przepłoszę i żałobę,
tylko spełnienia nie odwlekaj,
bo pragnę ukryć się przed tobą
daleko.
Muszę pod piersią poczuć dotyk
tęsknoty. . .
Szczęście -- to dla mnie rzecz niezwykła,
zaraz nadciągnie smutek rączy. . .
Wybacz mi, miły, że się wikłam
i plączę,
że szukam chłodu w skwarnym stepie!
Rozumiesz?
Nie?
To może lepiej. . .