:) i czego więcej trzeba ? ... wino wedle bajki Ignasia ;)
Mówią Araby, iż gdy szczep winny
Adam posadził, diaboł, zbyt czynny,
Podlał krwią pawia, co Adam szczepił.
A gdy się w zroście szczep coraz krzepił
I listki wydał,
Diaboł krew małpią do pierwszej przydał.
Zeszły jagody, skropił lwią juchą,
A gdy dojźrzały, a było sucho,
Skropił je wszystkie posoką świnią.
Cóż teraz czynią?
Oto gdy wina szklankę kto łyknie,
Jak paw się nadmie, po drugiej krzyknie,
Skacze jak małpa, gdy szklanki mnoży,
Po piątej, szóstej jak lew się sroży;
A kiedy coraz więcej przyczynia,
Z pawia, lwa, małpy staje się świnia.
:) tak na wesoło z rana i .... "ja sobie to zapamiętam"
:) uwielbiam kisiel wiśniowy :)
Wiśnia
Bolesław Leśmian
Rosła wiśnia w królewskim ogrodzie,
Król ją ujrzał o słońca zachodzie,
Ujrzał tajnym zapłonioną żarem,
I obłąkał swe zmysły jej czarem.
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
"Jedni wierzą w śpiewające ptaki,
Inni w gwiezdne na błękicie znaki,
A ja ciebie będę czcił w twej krasie,
Wiśnio, wiśnio! Już ku zmierzchom ma się!"
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
"Uśmierz obłęd, ty - zorzo zorzysta!
Przejrzyj duszę do dna, bo zbyt mglista...
W tym ogrodzie dwoje nas, jak dwoje..."
I wyciągnął ku niej usta swoje.
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
I wyciągnął usta w żal zaklęty
I skamieniał, szałem ogarnięty,
I nie wiedział, że nie dni samotne,
Jeno wieki mijają stokrotne.
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
Ona z dawna przez jego kochanie
Nieśmiertelne pozyskała trwanie
I wtulona w niewiędłe liście
Płomieniała odtąd wiekuiście.
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
A on w mgłę się rozcieńczył obladłą,
Ciało jego już w nic się rozpadło,
Jeno ustom, by mogły całować,
Wolno było w ogrodzie wiekować.
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
I śpiewały te usta do wiśni:
"Brak nam oczu. Cóż ślepcom się przyśni?
Lecz cokolwiek nam sądzono w niebie,
Nie przestaniem należeć do ciebie!"
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
Tędy właśnie szły dziewczęta młode,
Podziwiały ust wiernych urodę:
"Usta, usta rozwarte do picia,
Jaki smutek stał się wam za życia?"
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
"Mogłybyście niejednej dziewczynie
Dać to szczęście, bez którego ginie!
Jakaż niemoc tak strasznie was więzi
Do tej wiśni, co trwa na gałęzi?"
Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!
Siódma rano, sklep, co dzień ta sama scena
Ona i ten brzdąc co drepcze za nią prawie śpiąc
A ty skradasz się jak głupek z gangu Olsena
I wlepiasz oczy w nią jak w najjaśniejsze z wszystkich słońc
Tyle o niej wiesz, gdzie mieszka, gdzie pracuje
Jakie płatki je i to że sama śpi
A nie odezwiesz się choć tak cię kręci i czujesz
Że nawet ten dzieciak jej właściwie nie przeszkadza ci
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło
Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni
I jeśli tu czegoś brak to miejsca na nową miłość
Bo ta ma lata trzy więc jest co robić uwierz mi
Zagapiła się w tem ALARM! - nie ma dzieciaka!
Lecz ty czuwasz więc cud się zdarzy tego dnia
No już, wymyśl coś cokolwiek byle nie płakał
Kup mu lizaka i dorosły niech pogada świat
Patrzysz w oczy jej ogromne szafirowe
Chyba lubi cię bo w końcu fajny z ciebie gość
No to pilnuj się nim się rzucisz na głowę sprawdź
Czy w tym w tym basenie jest na takie skoki wody dość
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło
Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni
I jeśli tu czegoś brak to miejsca na nową miłość
Bo ta ma lata trzy więc jest co robić uwierz mi
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło
Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni
I jeśli tu czegoś brak to miejsca na nową miłość
Bo ta ma lata trzy więc jest co robić uwierz mi
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło
Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni
I jeśli tu czegoś brak to miejsca na nową miłość
Bo ta ma lata trzy więc jest co robić uwierz mi
Księżyc miodem ocieka na ustach szalonych
Żarłoczne są tej nocy ogrody i domy
Gwiazdy do pszczół tanczących stały się podobne
Przelewa sęe w altanach złote światło miodowe
Bo z nieba opalając łagodnie na ziemie
W plastry miodu łączą księżyca promienie
I skrycie mi się roi słodka awantura
Drżę przed żądłem ognistym tej pszczoły Arktura
Co w ręce mi promieni zwodne rzucił swiatło
I swój miód księżycowy zebrał z róży wiatrów
Jeżeli gdzieś jest niebo
Osiecka, Agnieszka
Nie wiedziałam, że tak blisko
jest to wszystko,
to wszystko, o co chodzi...
Nie wiedziałam, że tej zimy
zatańczymy,
zatańczymy jak w ogrodzie...
Nie wiedziałam, że się ręce
z tego tańca
jak z wieńca
nie rozplączą,
nie wiedziałam, że się serca
nigdy więcej,
nigdy więcej nie rozłączą,
nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu...
nie wiedziałam, że ja także będę Ewą,
nie wierzyłam, nie czekałam, nie przeczułam w głębi snu
że jeżeli gdzieś jest niebo,
to tu, to tu.
Nie wiedziałam, że się serca tak ostudzą,
uwierzyłam, że umiera się parami,
nie wiedziałam, że się ludzie różnie budzą
jak okręty, nie te same, choć w tej samej wciąż przystani...
Nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu...
Nie wiedziałam, że odfrunie, co się rzekło,
nie czekałam, nie cierpiałam, nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu.
Im bardziej ciebie zapominam
Osiecka, Agnieszka
Im bardziej ciebie zapominam,
tym bardziej twarz ta mnie przeraża,
co z lustra patrzy na mnie codzień
jak smutny sędzia na zbrodniarza.
Zostań ze mną,
żebym była lepsza,
zostań ze mną,
zostań dla mnie samej,
wyrzeźbiłam cię w powietrzu,
oprawiłam w zlotą ramę -
czas nie zatarł naszych śladów jeszcze...
Zostań ze mną,
żebym była miła,
bym patrzyła wszystkim prosto w oczy,
żeby ludność o mnie śniła
od Warszawy po Zakroczym.
Im bardziej ciebie mi nie trzeba,
tym bardziej twarz ta mi niemiła,
co z lustra patrzy na mnie codzień,
jakby mną była i nie była...
Zostań ze mną,
w mej pamięci podłej,
zostań ze mna,
żebym była ładna,
zostań, bym w kawiarni modnej
nie przelękła się zwierciadła -
zapominać to nie sztuka żadna.
Zostań ze mną w mojej duszy chorej,
zostań ze mną, żebym byla młoda,
bym wzdychała w każdy wtorek:
'Szkoda, szkoda, szkoda, szkoda'.
Im bardziej jestem roztargniona,
kiedy twe imię słyszę z boku,
tym bardziej wstyd mi, że nie płaczę,
tak jak płakałam w zeszłym roku.
Zostań ze mną,
zostań choć na niby,
w moich gestach,
w tym, jak głowę noszę,
zostań ze mną, nawet gdybym
zapomniała, o co proszę.
Noc jak jabłoń
Ziemianin, Adam
Strach ma wielkie oczy
i takie ogrodowe
Ktoś jabłka idzie kraść
w ciemnym sadzie
Nie całkiem jednak
po omacku błądzi
- od drzewa do drzewa -
bo pnie bielone
A jak się dobrze wpatrzy
to dojrzy i jabłoni koronę
Ale jabłek nie widać
Noc chowa je w dłoniach
Stąd jeszcze niedojrzałe
i chłodne od rosy
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.