:) no motorek to chyba dlatego, że nasi najlepsi w żużlu ;)
Michał Maczubski
W piwnicy krakowskiego barda
pamięci Piotra Skrzyneckiego
Usiadłem obok dźwięku jego głosu
Brzmiał tak daleko że zbudził wnet rycerza Tatr
A szept strumieniem słowa
Płynął nad nami zapatrzeniem ciszy
Niezapomniany bard krakowskich piwnic
Jak Długosz wieku dwudziestego
Spisywał księgę pieśni gorącego serca
Zwoływał na konklawe swoich wieszczów
Aż przez Floriańską roztańczony tłum
Wzrastał w mury dziejów
Miasto malarzy poetów i gawędy
Ściskało twarze w ciemnych salach
Promieniem piękna jednej chwili
I trwał ten taniec jednością epok wieków
I nie był nim chocholi lament
Lecz miłość do słowa i człowieka
Plastyczny obraz każdego w tłumie miasta
:) przedostatni wers kojarzy mi się z Franciszkiem.
~aa napisał(a): :) no motorek to chyba dlatego, że nasi najlepsi w żużlu ;)
Hmm... Jeszcze nie mogłem wiedzieć, że zostaną mistrzami ;)
~aa napisał(a):
:) przedostatni wers kojarzy mi się z Franciszkiem.
Mi też.
aa, chyba już o tym pisałem... bardzo mnie cieszy Twój optymizm... w poezji, szczególnej radosnej muzyce, i z pewnością w życiu :)
Mam pewne skojarzenia... Tak jest najczęściej, kiedy w rodzinie pojawi się nowa wspaniała istota, kiedy ktoś nowy się narodzi, ktoś niezwykły. Wtedy jest tyle w nas szczęścia, radości i nadziei w piękną przyszłość :) Czy ostatnio tak wydarzyło się u Ciebie?
Dopisane 31.07.2016r. o godz. 00:19:
"Robota Anioła Stróża"
Gonił cię mój stróż anioł po świecie, o mój Drogi,
biegł wciąż za tobą przez lasy, przez łany,
potrącał cię ku mnie, zapędzał cię do mnie,
ciągnął za obie ręce, spychał z prostej drogi -
o miłości coś szeptał, bredził nieprzytomnie,
pachniał jak wytężone białe nikotiany..
Siedzący noc całą przy tobie na warcie
krzyczał głosem jak trąby złote i waltornie,
to znów o łaskę twoją modlił się pokornie,
- zbawienie własne diabłom rzucał na pożarcie! -
Wreszcie ciebie ślepego, ciebie niechętnego
zawiódł przemocą do mego pokoju,
gdzie siedziałam płacząca, Pan Bóg wie dlaczego,
jak to się zdarza czasami.-
Wpuścił cię naprzód, sam został za drzwiami,
zatańczył w tryumfie taniec jakiś boski -
potem twarz zakrył szatą srebrno białą,
zamyślił się pełen troski - - -
i jęknął z przerażenia nad tym, co się stało - - -
:) w moim życiu na każdym kroku spotykam osoby, które napawają mnie optymizmem :) i każda jedna jest na swój sposób niezwykła, a ja daję im to co dla mnie najcenniejsze czas swój czas, i jak zawsze mam go za mało ;)
:) na dzisiaj ballada ...o słoniu
Żyło sześciu w Hindustanie ludzi ciekawych niesłychanie.
I chociaż byli ślepi, wybrali kiedyś się na błonie,
aby zapoznać się ze słoniem i umysł swój pokrzepić.
Pierwszy z nich przyspieszywszy kroku,
nos rozbił na słoniowym boku o twardą jego skórę.
Więc do swych towarzyszy pięciu krzyknął:
- Już wiem o tym zwierzęciu, że jest najtwardszym murem.
Gdy się do słonia zbliżył Drugi na kieł się natknął ostry, długi,
więc swych przyjaciół ostrzegł:
- Ach uważajcie, moi mili żebyście się nie skaleczyli, bo słoń to ostry oszczep!
Trzeci, podchodząc do zwierzęcia
nie więcej miał od tamtych szczęścia.
Słoń trąbę swa rozprężał, a on dotknąwszy trąby dłonią rzekł:
- Ja już wszystko wiem o słoniu: Słoń jest gatunkiem węża!
Wtedy powiedział ślepiec Czwarty, bardzo ciekawy i uparty:
- Chce wiedzieć, czego nie wiem!
I kiedy sam przy słoniu stał, rzekł obejmując mu kolano:
- Już wiem, ze słoń jest drzewem!
Gdy się do słonia Piąty zbliżył,
Słoń siadł na ziemi, łeb obniżył i ruszać jął uszami.
Wiec Piąty, rzecz uogólniając, rzekł:
- Już poznałem prawdę całą: Słonie są wachlarzami!
Nie gorszy, choć ostatni Szósty,
najpowolniejszy bo był tłusty i dał się innym minąć,
rzekł, gdy za ogon słonia chwycił:
- Nie przypuszczałem nigdy w życiu, że słoń jest zwykła liną!
I żaden z ślepców tych aż do dziś
nie chce się z innym ślepcem zgodzić
cześć prawdy tylko znając.
Każdy przy swojej trwa opinii,
każdy ma racje swą jak inni,
lecz wspólnie jej nie mają.
Sześciu ślepców nie zaznało spokoju,
Nadal czuli niedosyt wiedzy
a ciekawość, nie dawała im spokoju
- bo rozumni wszak byli...
Zamyślili wiec udać się do mędrca,
który w białej wieży z kości słoniowej
żył i o słonia wypytać detalicznie.
Òw mąż uczony przyjął ich godnie
i nad problemem się zamyślił...
Księgę uczoną otworzył i długo czytał.
Zaś wieczorem oświadczył:
"Zacni ludzie! Jaki jest słoń, każdy widzi!"
John Godfrey Saxe
Aniołowie
Bolesław Leśmian
Bywają ognie - podobne do ciszy,
Co na przechodnia w zaroślach czatuje...
Takich się ogni nie widzi, lecz słyszy -
Nawet nie słyszy, lecz raczej zgaduje.
Serca im w piersi wonieją, jak róż -
Lecz mi nie wolno korzystać z róż mocy,
Ni czarów własnych nadużyć po nocy,
Ni łkać, ni wątpić, ni konać w lazurze!
Nie wolno modlitw gałązki jedynej,
Niesionej Bogu ku czoła ozdobie,
Przyłamać stopą - lub przyśnić się tobie
W postaci nagiej, zuchwałej dziewczynie!...
Więc próżno patrzą w słoneczność dookolną,
Bo im ni kochać, ni szaleć nie wolno.
***
A oni właśnie najtrwalej, najdzielniej
Mogliby kochać - -od nocy do świtu -
Podobni mewom w zatokach błękitu,
Tym od nich różni, że tak nieśmiertelni.
Oni to właśnie zmyśliliby krocie
Pieszczot zawiłych, nieznanych na ziemi,
I niestrudzeni byliby w pieszczocie,
I niestrudzeni - i wielcy - i niemi!
Bo dla nich tylko, zaprawdę, że dla nich
Przyjdzie ta miłość, co światy ogarnie!
Jam śledził w niebie poloty ich sarnie
I lęk błękitny w ich źrenicach łanich!
Jam słyszał nieraz, że szemrzą jak płomień,
Skrzydłem, utkanym z tęcz i oszołomień!
***
Znojni miłosnych zachceń tajemnicą,
Jednako zemdleć potrafią w pogoni
I za rycerzem, co kocha się w broni,
I za bezbronną na kwiatach dziewicą.
Zmarli i żywi, zbożni i występni,
Niezwyciężeni - i ów, który ginie -
Są ich miłości zarówno dostępni,
Jak szczyty górskie i kwiaty w dolinie!
Nie ujdzie motyl, ni pszczoła, ni szerszeń
Ich oczom chciwym, gdzie błękitna baczność
Zmienia tęsknotę w bezbrzeż i cudaczność,
Skąpiąc jej wszelkich granic i zawieruszeń!
Bo nie zna granic ich żądzy przewina,
Prócz tej, gdzie nagłe szczęście się zaczyna...
:) wiem, że nie mogłeś wiedzieć to taki punkt zaczepienia ;)
~aa napisał(a): :) w moim życiu na każdym kroku spotykam osoby, które napawają mnie optymizmem :) i każda jedna jest na swój sposób niezwykła, a ja daję im to co dla mnie najcenniejsze czas swój czas, i jak zawsze mam go za mało ;)
[...]
Mam podobne doświadczenia.
Ale nie odpowiedziałaś! Czy w ostatnim czasie narodziło się jakieś dzieciątko w twoim życiu? Moje pytanie nie jest przypadkowe :)
Aniołowie?
"Nie anioł stróż"
mojego Anioła Stróża nie widać
choć nie zazdrości archaniołom
nie strzeże nikogo jak na obrazku
przewraca kładkę po której idę
rzuca w przepaść na zbitą głowę
wyciąga za nogawki
pyta - jak leci
mówię mu nieprzyzwoity po łacinie banał
- Aniele tobie łatwo bo nie masz ciała
ale mnie sempiterna zabolała
nie rozumie strzeżonego Pan Bóg nie strzeże
do Boga idzie się na całego
przez kładkę skopaną
przez miłość która wyszła bokiem
przez rozpacz ze szczegółami
przez korek uliczny w którym ugrzęzło pogotowie z syreną
czasem jak stonoga co pomyliła nogi i stanęła jak noga
tłumaczył i ja tłumaczę ale na obrazkach inaczej
:) no... w ostatnim nie ale otacza mnie mnóstwo dzieci :) alter czy ty nie dorabiasz jako wróżbita bo mam wrażenie, że robisz podchody jakieś ;)
:) dzieciaczki są cudowne, ufne, kochające, pełne pomysłów i szybkie ;) za to trudniej z ich wychowywaniem to tak jakbyś otworzył pustą książkę i zaczynał pisać a potem czytasz i masz wątpliwości, chciałbyś skorygować ale już wydana :)
Karol Wojtyła
Dzieci
Dorastają znienacka przez miłość i potem tak nagle dorośli
trzymając się za ręce wędrują w wielkim tłumie –
(serca schwytane jak ptaki, profile wrastają w ziemię a w półmrok).
Wiem, że w ich sercach bije tętno całej ludzkości.
Trzymając się za ręce, usiedli cicho nad brzegiem.
Pień drzewa i ziemia w księżycu: niedoszeptany tli trójkąt.
Mgły nie dźwignęły się jeszcze. Serca dzieci wyrastają nad rzekę.
Czy zawsze tak będzie – pytam – gdy wstaną stąd i pójdą?
Albo też jeszcze indziej: kielich światła nachylony wśród roślin
odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nieznane dno.
Tego co w Was się zaczęło czy potraficie nie popsuć,
czy będziecie zawsze oddzielać dobro i zło?
Dora Gabe*
Radość
Z piętra nade mną
sypią się kroczki:
przeszło dziecko.
O ty, radości,
co rozdzwaniasz
kryształy
mojego świecznika,
że z każdym krokiem
nowy ptak w nim śpiewa!
Zamilknijcie na półkach
moje książki,
ukryjcie w sobie mądrość
i wy, rękopisy i listy
w archiwach,
przyciszcie swój głos:
dziecko się narodziło między nami
i już stąpa pierwszymi kroczkami,
i śpiewa pieśnią słowika
w kryształach mego świecznika.
Nie wierzycie?
Wstydźcie się swej niewiary,
serce wierzy,
niechaj ono gada!
~aa napisał(a): :) no... w ostatnim nie ale otacza mnie mnóstwo dzieci :) alter czy ty nie dorabiasz jako wróżbita bo mam wrażenie, że robisz podchody jakieś ;)
Tak robię podchody ;) Bo chciałbym Cię lepiej poznać :)
~aa napisał(a): :) no... w ostatnim nie ale otacza mnie mnóstwo dzieci :) alter czy ty nie dorabiasz jako wróżbita bo mam wrażenie, że robisz podchody jakieś ;)
dzieciaczki są cudowne, ufne, kochające, pełne pomysłów i szybkie ;) za to trudniej z ich wychowywaniem to tak jakbyś otworzył pustą książkę i zaczynał pisać a potem czytasz i masz wątpliwości, chciałbyś skorygować ale już wydana :)
~aa:) gdybyś była zalogowana, to zadałabym Ci prywatnie pewne pytanie:)
Aby być szczęśliwym, nie jest ważne, by wiele posiadać.
Istotnym jest, by mniej pożądać.
Wielu myśli inaczej. Są niezadowoleni z tym co posiadają.
Dlatego kupują kolejne rzeczy.
Rzeczy, których tak naprawdę wcale nie potrzebują.
Nie czyń tego!!
Będziesz miał jedynie coraz to więcej niepotrzebnych
przedmiotów i wcześniej czy później zauważysz,
że to wszystko nie uczyniło cię jednak szczęśliwym.
Bogaty i szczęśliwy nie jesteś wtedy, kiedy wiele
posiadasz,
lecz wyłącznie wówczas,
gdy potrafisz obejść się bez wielu rzeczy.
Szczęścia nie można kupić.
Miłości doznaje się bezpłatnie.
Bardziej niż pieniędzy potrzebujemy miłości,
bo dzięki niej można być szczęśliwym.
Phil Bosmans
"Szukam świata w którym jedna jaskółka czyni wiosnę, gdzie szewc w butach chodzi, gdzie jak Cię widzą, to dzień dobry. Szukam świata, gdzie człowiek człowiekowi człowiekiem" J.B.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.