aaco napisał(a): :) myślałam, że tylko kobiety podążają za modą ;)
aa, myślę że w życiu nie ma nic złego w podążaniu za modą :) Bycie zawsze na topie, w kulturze, garderobie, w kuchni, czy w łóżku.
Ale akurat w poezji nie chodzi o podążanie, i nie o modę... Chodzi o to co mamy w sercu, jaka jest nasza duchowość :)
Jestem pewien, że wiesz o co mi chodzi.
Poeci pisząc o modzie też to mają na myśli, a jeśli akurat zdarza się że nie, to tylko w satyrze, fraszce, grotesce :) Bo moda to często pusta sztampa, maniera :) Prawdziwy poeta poszukuje awangardy :)
Dopisane 04.08.2016r. o godz. 21:58:
Pisałem o płycie Hey - Błysk? :)
PREMIERA: 22 kwietnia 2016
Kayax Production & Publishing
1. Błysk
2. Szum
3. Ku słońcu
4. Prędko, prędzej
5. 2015
6. Dalej
7. Hej Hej Hej
8. I tak w kółko
9. Cud
10. Historie
Dopisane 04.08.2016r. o godz. 22:55:
Piotr Kupicha - Poczuj To
Jak co dnia nowy dzień
Przerwał niespokojny sen
Co, jeśli ktoś powie - to wszystko jest o tobie
Raz dwa, naprzód marsz
Rozpoczynasz bieg na czas
Co, jeśli ktoś powie - wszystko w twojej głowie
Sam, sam, zawsze sam, nawet w tłumie ludzi
Mam dla ciebie plan, szczęście lubi być o krok,
O krok, o krok, o krok, o krok
Ref:
O O O O, O O O O O, O O O O
Poczuj tę moc
O O O O, O O O O O, O O O O
To jest twój czas
Zobacz jak, jak skrzydła cię niosą do gwiazd w taką noc
I poczuj zew miliona serc
Dawnych złudzeń pył
Ciągła próba sił
Muszę to poskładać, na palcach się skradać
To co jeszcze masz,
Zamiast kilku - jedna twarz
Muszę się pozbierać, kiedy jak nie teraz?
Sam, sam, zawsze sam, nawet w tłumie ludzi
Mam dla ciebie plan, szczęście lubi być o krok,
O krok, o krok, o krok, o krok
Ref:
O O O O, O O O O O, O O O O
Poczuj tę moc
O O O O, O O O O O, O O O O
To jest twój czas
Zobacz jak, jak skrzydła cię niosą do gwiazd w taką noc
I poczuj zew miliona serc
Niech myśli ulecą wysoko
Aż nad świata dach
Ta energia nie działa osobno
Wyzwala się wśród nas
Poczuj ją
I zanurz się w tę noc
Ref:
O O O O, O O O O O, O O O O
Poczuj tę moc
O O O O, O O O O O, O O O O
To jest twój czas
Zobacz jak, jak skrzydła cię niosą do gwiazd w taką noc
I poczuj zew każdego dnia
I poczuj zew miliona serc
:) nie pisałam, że to coś złego :) wręcz przeciwnie aczkolwiek bez przesady ;)
Rzadko kiedy ludzie mają czas aby rozwijać swoją duchowość w obecnych czasach, a gdzie nadążyć za bieżącymi trendami :) mam na myśli osoby przeciętne takie jak ja... i tu pokłon w stronę netu ;) skarbnico ty moja poezji.
Lubię fraszki. i hey też. A szukałam podobnego utworu jakiś czas temu :)
:) ok to lecimy z modą jak już temat jest :) zaczynam od części garderoby ;)
~aa napisał(a): aczkolwiek bez przesady ;)
[...]
i tu pokłon w stronę netu ;) skarbnico ty moja poezji.
Tak jest dokładnie bez przesady :)
Sieć daje możliwości wręcz nieograniczone ;) może nas ograniczyć tylko własna kreatywność :) A miejsc pełnych poezji, i dyskusji o niej jest całe mnóstwo.
Żyjesz i jesteś meteorem
lata całe tętni ciepła krew
rytmy wystukuje maleńki w piersiach motorek
od mózgu biegnie do ręki drucik nie nerw
Jak na mechanizm przystało
myśli masz ryte z metalu
krążą po dziwnych kółkach (nigdy nie wyjdą z tych kółek)
jesteś system mechanicznie doskonały
i nagle się coś zepsuło
Oto płaczesz
po kątach trudno znaleźć przeszły tydzień
linie proste falują - zamiast kwadratów romby
w każdym głosie słychać w całym bezwstydzie
Ostatecznego Dnia trąby
Otworzyły się oczy niebieskie
widzą razem witrynę sklepową i Sąd
przenika się nawzajem tłum - archanioły i ludzie
chmurne morze faluje przez ląd
ulicami skroś tramwaje w poprzek
suną mgliste rydwany
pod mostami różowe błyskawice choć grudzień
Otworzyły się oczy niebieskie
widzisz siebie - marynarza w Azji
a zarazem 3-letniego 5-letniego chłopca
na warszawskim podwórku
i siebie przed maturą w gimnazjum
namnożyło się tych postaci stoją ogromnym tłumem
a wszystko to ty
nie możesz tego objąć szlifowanym w żelazie rozumem
Myśli proste falują światy zaćmiewa wichura
gdzie wiatr dmie - gasną latarnie
trąba w ciemności ponura
i wołasz
WŁADYKO PRZYGARNIJ
Otóż i jesteś umarły
w mechanizmie poruszają się kółka ale nie te
przez zepsucie się małej sprężynki
spadłeś piękny meteorze
na zupełnie inną planetę
Wisława Szymborska
Cebula
Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś cebula
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w siebie
cebula bez przerażenia.
W nas obczyzna i dzikość
ledwie skórą przykryta,
inferno w nas interny,
anatomia gwałtowna,
a w cebuli cebula,
nie pokrętne jelita.
Ona wielekroć naga,
do głębi i tym podobna.
Byt niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
W jednej po prostu druga,
w większej mniejsza zawarta,
a w następnej kolejna,
czyli trzecia i czwarta.
Dośrodkowa fuga.
Echo złożone w chór.
Cebula, to ja rozumiem:
najnadobniejszy brzuch świata.
Sam się aureolami
na własną chwałę oplata.
W nas - tłuszcze, nerwy, żyły,
śluzy i sekretności.
I jest nam odmówiony
idiotyzm doskonałości.
Dzisiaj nie zamierzam się kłaść :) Życie jest taaaaakie piękne ;) I zajmujące :)
... ale oczywiście kto zaśnie niech śni kolorowo ;)
Dopisane 05.08.2016r. o godz. 23:23:
:)
Dopisane 05.08.2016r. o godz. 23:27:
magnum44 napisał(a): Wzajemnie
:)
:)
The Saddest Landscape ?
Taki pałer akurat dzisiaj będzie mi potrzebny ;) dzięki
Dopisane 05.08.2016r. o godz. 23:28:
ps. Magnum miło Cię spotkać w temacie poezji :)
Dopisane 06.08.2016r. o godz. 00:03:
Dopisane 06.08.2016r. o godz. 10:55:
Na dzień dobry :)
Dopisane 06.08.2016r. o godz. 10:57:
do miłego wieczoru :)
Dopisane 06.08.2016r. o godz. 22:26:
Ostatnia miłość - Jan Lechoń
Dawno zmarli mych marzeń wierni towarzysze:
Poeci romantyczni, zapatrzeni w ciemnie,
Egerie w czarnych lokach - teraz nocą słyszę,
Bez zbytecznych pożegnań odchodzą ode mnie.
Już wczoraj mnie opuścił Wajdelota stary,
Ostatnim dyliżansem odjechał Fantazy,
Na dziedzińcu ułani zwijają sztandary,
Książę Józef już wydał odmarszu rozkazy.
Księżycowa poezji niech Was noc pochłania!
Za wszystko Wam dziękuję, lecz na nic tu płacze,
Choć z nową mą Marylą nie będzie spotkania,
Bo teraz kocham przyszłość, której nie zobaczę.
:)
Dopisane 06.08.2016r. o godz. 22:36:
Nocne czuwanie - Adam Ziemianin
Wybrałeś mnie Panie na nocne czuwanie
Bym gwiazd w lot łapał każde spojrzenie
I bym prowadził nocny dzienniczek ucznia
w zgodzie na zawsze z własnym sumieniem
Ja taki mały na progu Ziemi
A jeszcze tak dużo nocy wszędzie
Wypatruję wciąż znaków od Ciebie
I w dzienniczku ucznia coś kreślę
Daj mi pogodzić się ze światem
Pogodą co niesie chłód letniej nocy
I żebym zawsze trafnie strzelał
Słowem co celne - z mej uczniowskiej procy
I dalej wciąż tyle pytań po nocnym czuwaniu
Choć już świt przecina nieba pergamin
Lecz tylko jedno wiem mój Panie
Że byliśmy w tej rozmowie tacy całkiem sami
Strach ma wielkie oczy
i takie ogrodowe
Ktoś jabłka idzie kraść
w ciemnym sadzie
Nie całkiem jednak
po omacku błądzi
- od drzewa do drzewa -
bo pnie bielone
A jak się dobrze wpatrzy
to dojrzy i jabłoni koronę
Ale jabłek nie widać
Noc chowa je w dłoniach
Stąd jeszcze niedojrzałe
i chłodne od rosy
Kołysanka
Córka i syn
Śmieją się przez sen
Ona starsza
Więc pewnie ugotowała
Wesołą zupę
Dla swych lalek
W której znajdziesz
I rumianek
On odkrył
Swe pierwsze prawo
Że stół
Ma cztery nogi
Wyrastające z podłogi
Ich świat
zamyka się jeszcze
na słoneczną zatrzaskę
i na księżyca agrafkę
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.