Córka i syn
Śmieją się przez sen
Ona starsza
Więc pewnie ugotowała
Wesołą zupę
Dla swych lalek
W której znajdziesz
I rumianek
On odkrył
Swe pierwsze prawo
Że stół
Ma cztery nogi
Wyrastające z podłogi
Ich świat
zamyka się jeszcze
na słoneczną zatrzaskę
i na księżyca agrafkę
dlatego niech śpią
niech śpią
Bardzo mi się spodobał ten wiersz :) Można go też przeczytać dziecku ;)
Dopisane 07.08.2016r. o godz. 00:31:
Ballada ślubna I - Konstanty Ildefons Gałczyński :)
Gdyby nie te guziki, byłby zwyczajny kum
z rękami jak dębczaki i z nosem jak dzwonnica,
orałby czarne pole. A teraz gwar i szum:
- Stangret! Wariat w cylindrze! - piszczy, tańczy ulica.
Gdyby nie uprząż w różach i ta przez rzęsy biel,
pomyśleć teraz można, że ot, stara kareta,
szaleństwo muzealne, a w karecie poeta -
ach, gdyby nie te róże, czapraki i ta biel!
0, gdyby nie ta gwiazda, która upadła w zmierzch,
powiedzieć mógłby człowiek, że się to przyśniło;
nagły zakręt w aleję złotą i pochyłą,
gdzie anioły kamienne posfruwały z wież.
A gdyby nie ten wianek i welon ten, i mirt,
i księżyc twojej twarzy mały, zawstydzony,
mógłbym przecie pomyśleć, żem jest narzeczony,
a tyś jest narzeczona i że to jeszcze flirt.
A może rzeczywiście wszystko się nam przyśniło:
stangret, kareta, wieczór, mój frak i twój tren,
i nasze życie twarde i słodkie jak sen.
Nie byłoby małżeństwa, gdyby nie nasza miłość.
dobranoc :)
Dopisane 07.08.2016r. o godz. 11:57:
Marcin Przybylski - Dusza poety
Usnął. Usypia. Jeszcze chwila jedna,
A już polecę, na krótko, niestety!
Ulecę W przestrzeń, ja, skazanka biedna,
Dusza poety...
Ha! Jakaż dola! Potęgą nieznaną
Na wiek wtrącona w to leniwe cielsko,
Więzić w nim muszę mą niepokalaną
Glorię anielską...
Jedno wytchnienie to, gdy sen go zmorzy
Lub gdy z opilstwa legnie jak trup blady,
A mnie porywa wówczas wicher boży
Hen, w gwiazd miady...
Kto nas sprzągł razem? Po co? W jakim celu?
Za czyje winy? Na pokutę czyją?
Każąc śnić życie jednemu wśród wielu,
Co tylko żyją?...
Po co i na co tłuc mi się daremnie
W tej biednej piersi, ach, nazbyt człowieczej,
Tchnąc w nią niepokój tej, co mieszka we mnie,
Ogromnej rzeczy?...
Kto nas sprzągł razem? Po co? W jakim celu?
Za czyje winy? Na pokutę czyją?
Każąc śnić życie jednemu wśród wielu,
Co tylko żyją?...
Jam winna temu, że to, co zamarło
W człowieczej piersi z odwiecznych zrozumień,
Próbuje wskrzesić lejąc w spiekłe gardło
Żytniówki strumień...
I jedno tylko pragnienie tajemne,
I jedno tylko przyświeca mi hasło:
Rozżarzać tchem mym to płomię nikczemne,
By rychlej zgasło...
I czekam, marzeń nić snując leciuchną,
I pytam z drżeniem co chwilę, azaliż
Nie przyjdzie moment wreszcie, że to próchno
Zmiecie paraliż?..
Wówczas skrzydłami zatrzepocę i nad
Ziemskie padoły zapieję radością,
Że już się skończył śmieszny konkubinat
Prochu z wiecznością!...
Usnął. Usypia. Jeszcze chwila jedna,
A już polecę, na krótko, niestety!
Ulecę W przestrzeń, ja, skazanka biedna,
Dusza poety...
Trafiłem na starą, dla mnie nową płytę Macieja Kossowskiego! Z 1996 roku! Oczywiście niektóre pojedyncze szlagiery są wszystkim znane, takie jak "dwudziestolatki", jednak dotąd nie miałem okazji przesłuchać całej płyty :)
To Ty Mario zabrałaś z mojej twarzy uśmiech, zabrałaś moim oczom blask.
To Ty Mario złe słowo między nas rzuciłaś, złe słowo jak głaz
Poplątałaś nasze ścieżki, poplątałaś strony świata
Jak się teraz odnajdziemy wśród tych martwych nocy, wśrod tych słów kłamliwych Mario.
To Ty Mario zabrałaś z moich nocy gwiazdy, zabrałaś z sobą moje sny
To Ty Mario w ogrodach pogasiłaś kwiaty to Ty Mario to Ty
Czasem wołam Twoje imię, lecz milczące wokół ściany, bo nawet echo wzięłaś stąd
słowem złym zabiłaś naszą miłość Mario.
Dopisane 07.08.2016r. o godz. 23:56:
:)
Dopisane 07.08.2016r. o godz. 23:57:
To była blondynka
ten kolor włosów tak zwą
Sprawiła że miałem
wakacje koloru blond.
W popoludniową godzinę
po prostu spotkałem ją
dziewczynę z bursztynu
na plaży koloru blond
A potem słońce plaża
a czas obok sobie biegł
i zamiast kalendarza
co dzień jej przybywał pieg
jeden pieg
Ich było trzydzieści
a może trzydzieści dwa
W tym czasie się mieści
blondynka, plaża i ja.
/clarinet solo/
To staje się prawdziwe kiedy
pozostaje w nas
jej płowozłotą grzywę
wichrzy co noc ciepły wiatr
w moich snach
W popołudniową godzinę
po prostu spotkałem ją.
A teraz wspominam
wakacje koloru blond.
:)
Dopisane 08.08.2016r. o godz. 00:01:
;)
Dopisane 08.08.2016r. o godz. 00:03:
... i tracklista ;)
tracklist:
1. Dwudziestolatki (feat."Czerwono - Czarni") 2:23
2. Szkolny bal (feat."Czerwono - Czarni") 2:53
3. Agatko pocałuj (feat."Czerwono - Czarni") 2:59
4. Nie zawsze być musi pochmurny dzień (feat."Czerwono - Czarni") 2:19
5. Augustyna (feat."Warszawscy Stompersi") 1:59
6. Nie mów o zazdrości (feat."Warszawscy Stompersi") 3:58
7. To przez ciebie (feat."Warszawscy Stompersi") 2:53
8. Za co mnie kochasz (feat."Warszawscy Stompersi") 2:08
9. Z cyganami w świat 1:58
10. Oczy ci zasłonię 2:59
11. Domowe strachy 2:23
12. Nie mówię żegnaj 3:12
13. Taka mgła (feat."Tajfuny") 3:20
14. Wiatr od Klimczoka (feat."Tajfuny") 3:51
15. Nie pozwól mi (feat."Tajfuny") 3:57
16. Mnie się śpieszy (feat."Tajfuny") 1:53
17. Gdzie odnajdę swoje szczęście (feat."Tajfuny") 2:46
18. Przecież nie jest źle (feat."Tajfuny") 2:38
19. Wakacje z blondynką 2:12
20. Kto mi to da 2:50
21. Uparta dziewczyna (feat.Zespół Studia Rytm) 2:13
22. To ty Mario 3:09
Dopisane 08.08.2016r. o godz. 00:07:
Maciej Kossowski - Noc na drzewa się wspina :)
Noc na drzewa się wspina
noc się skrada przez płot
a ty stoisz przy oknie
jakby miał przyjść tu kto
noc na drutach badyli
robi brązowy szal
zaraz głowę twą schyli
i owinie ją w żal.
Lepiej odejdź lepiej zapal tysiąc świec.
Zanim noc ci każe poprzez siebie biec
po zawiłych szukać ścieżkach
Śladów chłopca twego stóp
Lepiej nie patrz lepiej zawieś w oknie koc.
Noc na strychach się wiesza
Nieznane goni psy
dziewczętom w głowach miesza
z oczu wyciska łzy
nie stój nie stój przy oknie
już nie przyjdzie tu nikt
i twych włosow nie dotknie
nie zapuka do drzwi.
Lepiej odejdź lepiej zapal tysiąc świec.
Zanim noc ci każe poprzez siebie biec
po zawiłych szukać ścieżkach
Śladów chłopca twego stóp
Lepiej zakryj okno ciepłym kocem snów.
Każdy muskuł się zwinął w kłębek jak sprężyna
I na cięciwie ciała niecierpliwie drży,
Motor serca już w uszach walić mi zaczyna,
Gotowe! Starter, strzelać! Raz - dwa - trzy!
Ach - stopy już poderwał alarmowy sygnał,
Klin powietrza się w gardło aż do bólu wbił,
Galop ruchu mnie podniósł, oddech z piersi wygnał
I z wszystkich żył pompuje coraz więcej sił.
Burza kroków mych teraz zniszczy cię, rozgniecie,
Milionem razów zgnębi, nim dojdziesz do stu,
Przestrzeni nienawistna rozpięta na mecie
Białym pasmem, co krzyczy, że to jest już tu.
Ostatnim jeszcze susem dopaść cię drapieżnie,
Z taśmą na piersiach poczuć się lekkim jak puch
I z uśmiechem cię w sercu pomieścić jak bieżnię,
Jak treść twą tajemniczą, nieustanny ruch.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.