~ napisał(a): UWAGA na Ziółkowskiego,mnie leczył rok na chlamydię,przez przypadek dowiedziałam się ,ze moją znajoma także.Zrobiłam DNA bakterii we Wrocławiu i okazało się ,ze nigdy nie miałam takiej bakterii.znam cztery dziewczyny z taka samą cytologią.
To jest jakiś obłęd, jak dla mnie sprawa wymaga nagłośnienia. Mi również niby wykrył chlamydię, nie wiadomo skąd. Po przyjęciu tony antybiotyków, kolejny wynik również jest dodatni. Dowiedziałam się od znajomych, że mają taki sam problem, więc coś tu jest nie tak!! !! !!
mam dokładnie to samo. od roku dr. Z leczy mnie na chlamydie, zrobiłam tone badan, przyjełąm trzy serie antybiotyków po których leciałam w dosłownym tego słowa znaczeniu. sama juz nie wiem co robić bo do tej pory nigdy nie miałam problemów, moja miesiączka przychodziła z zegarkiem w ręku i to bez antykoncepcji. w pierwszy wynik uwierzyłam, w kolejny tez ale 3 wynik ten sam po takiej ilości leków i przy takim dbaniu o higiene mnie zadziwił...zdecydowałam sie na powtórzenie cytologii u dwóch innych lekarzy i bede czekac na wyniki. fakt faktem nie planuje dzieci w przeciągu najbliższych dwóch trzech lat ale to co usłyszałam chlamydia powoduje uszkodzenie jajników...nie jedną noc już przepłakałam, ale mój chłopak w końcu sie bardzo wkurzył i sam zaczął szukać innych lekarzy, bo jego też drażniło to ciągłe łykanie tebleteczek i zostawianie po min. 100 zł w aptekach.
Zmoderowano 21.03.2011 godz.19:53 - powód: cytowanie (sentinel)