alter napisał(a): "Losy żołnierzy batalionu „Zośka” nie różnią się od dziejów całego pokolenia. W czasie wojny poległa większość, ocaleli nieliczni. Ci zaś, którzy przeżyli stali się po wojnie „zaplutymi karłami reakcji” posądzanymi o szpiegostwo, kolaborację z Niemcami, skazywanymi za „przynależność do nielegalnej organizacji dążącej do obalenia siłą ustroju Polski Ludowej”. W ten sposób byli „Zośkowcy”, którzy przecież wskutek odniesionych w powstaniu ran byli inwalidami, zapełniali komunistyczne więzienia, w których tracili zdrowie fizyczne, psychiczne, czasem też i życie. "
masz niezle mozg przeprany, na temat powstania warszawskiego byly w szkolach lektury obowiazkowe. batalion zoska czy parasol byl wszystkim znany z tego co wiem.
wkleje tobie tutaj pierwszy lepszy link bo uwazam, ze lepszy tobie ktos znajdzie
http://www.newsweek.pl/historia/powstanie-warszawskie-w-prl-u,107058,1,1.html
rownie dobrze moglbyc rozwinac klamstwa, ze partyjni nie chodzili do kosciola.
o latach 80-tych nie pisz bo to lata demontazu prl za pieniadze usa, niemieckie i vatykanu
80% spoleczenstwa jest tak przeprana, ze prawdy nie wchlania
zostaje nadzieja w tych, ktorz to przezyli
sypanie linkami nic nie daje bo wszystkie linki naleza do tych, ktorym wyprano mozgi