ramaj napisał(a): Co by nie mówić to ten smutny facet miał w gębie recepty na wszystko.Jak skuteczne to sam na sobie doświadcza.Ot takich mamy moralizatorów,inny (bez rodziny) poucza co dobre dla dzieci.
Ja wiem,czy smutny ? Z tego co go kojarzę to raczej zawsze ma dobry humor. Nawet jak prosi o pomoc to w charakterystyczny dla siebie sposób. Nie widziałam tam płaczu, spazmów. Konkretna prośba, kto chce niech pomoże, jasno postawił sprawę. Z jego moralizowaniem to za bardzo nie ma związku, bo człowiek nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć.
Mam przeczucie, że Kaczyński byłby dobrym ojcem, szkoda, że nie ma dzieci, wtedy nikt by się go nie czepiał i nie stawiał mu za wzór ojcostwa deb.ili, których jedynym osiągnięciem życiowym było spłodzenie dzieciaków.