Preczzkomuna napisał(a): Tylko feministka nigdy nie poprze Korwina. Kobieta poprze ale o niej nie usłyszysz bo nie domaga się parytetów. Sprawa nie nadaje się do telewizji.
No ale motłoch idzie za tym który obieca więcej, tak już jest w demokracji. ;)
Czemu kobieta miałaby nie poprzeć Korwina? Bo nie rozumiem?
Jeśli nie kłamiesz i naprawdę znasz tak wiele kobiet, które znają postulaty Korwina i go popierają to poproś jakąś niech tu się wypowie. To chyba nie jest duży problem ? One na pewno znają poglądy Korwina na temat kobiet, więc będę mogla z nimi merytorycznie podyskutować.
Znowu obrażasz ludzi myślących inaczej niż Ty ... Jaki sens jest dyskutować z człowiekiem, który uważa się za lepszego i mądrzejszego od innych ? Takim postępowaniem nigdy nikogo nie przekonasz do swoich racji, zresztą podobnie jak Twój wieszcz, na którym się wzorujesz. On chociaż ma charyzmę i mówi to co sam wymyśli, a Ty jesteś tylko jego kopią, która powtarza po nim słowo w słowo. Zero samodzielnego myślenia.