~Janosik z wyboru niezalogowany 7 listopada 2013r. o 18:23
To ja już pomagam....
1) Na listę KRD może Panią wpisać jak otrzyma Pani wezwanie z potwierdzeniem odbioru (lub być może normalny list polecony - nie pamiętam - można się dowiedzieć u konsultanta KRD - obowiązuje ich ustawa, więc tu nie ma wieloznaczności) - z całą pewnością nie trafi Pani na listę KRD jeżeli dostała Pani zwykłą korespondencję. Jeżeli natomiast Pani trafi to może Pani wystąpić na drogę sądowną i na dzień dobry otrzymuje Pani 20 000 zł odszkodowania.
2) Lekarz musi mieć podstawę - dowód wykonania usługi (z godziną paragonu lub faktury w czasie kiedy była wykonana usługa, bo wiadomo, że każda Pani umawia się na godziny, więc każda Pani powinna otrzymać taki dowód wykonania usługi. Jeżeli lekarz pokaże Pani paragon z inną datą lub godziną to może Panią cmokonąć... wiadomo gdzie. Dodatkowo proszę poinformować o Pani wizycie w US celem wyjaśnienia tej sytuacji.
3) Jeżeli lekarz nie przedstawi dowodu wykonania usługi, to proszę się udać na ulicę Garncarska 10 (sam zostawiam tam trochę pieniędzy co miesiąc). Tam się tym zajmą z miłą chęcią (bo muszą z ustawy jak ktoś alarmuje) i wówczas sytuacja się odwróci.
Lekarz może znać się na "flaczkach ludzkich", ale niekoniecznie na podstawach prawa.
P.S. Nie jestem prawnikiem, tylko mówię o realnych doświadczeniach - powodzenia.
Nie dajmy się (...) tym "równiejszym".
~Ja napisał(a): Co do Rzecznika Praw Pacjenta, to był taki w Bolesławcu i miał swoją siedzibę w szpitalu na Tysiąclecia w tym samym budynku co laboratorium, wejście boczne. Może jeszcze tam stacjonuje.
takiego rzecznika sponsoruje szpital i to jest rzecznik praw szpitala :)
Ten PAN jest TRAGICZNY!!! Jakiś czas temu byłam tam z małym dzieckiem. Wiadomo jak to maluch... Ciężko mu wykonać usg, potem Pani doktor bardzo chciała mi pomóc i dokładnie oglądała zdjęcie po zdjęciu aby znaleźć przyczynę problemu. Wizyta oczywiście się przedłużyła. A ten .... wpada, drze do mnie mordę, że mam zaplacić za podwójną wizytę. Pani doktor do niego, że jest ok, że to z jej winy jestem dłużej w gabinecie a on wtedy w poczekalni do innych pacjentów, że to szczyt bezczelności z mojej strony, że ludzie chcą pomóc a ja to bezczelnie wykorzystuje, że on sobie notuje moje nazwisko i że mogę być pewna, że moja noga więcej nie postanie w ich gabinecie, że jestem na czarnej liście u nich. No po prostu szok! Dopóki ten frajer będzie tam siedział to na pewno się tam nie zjawię!
co wy tu piszecie. Aż się włos na głowie jeży.
Jak można podwójnie zapłacić za wizytę?
Przecież to nie od pacjenta zależy ile trwa badanie.
Właśnie się wybierałam do pani doktor ale teraz mam wątpliwości. Nie chciałabym być tak potraktowana.
Czy ten pan wszedł podczas wizyty do gabinetu?
No niebywała sytuacja.
