Ja tu teraz dochodzenie prowadzę :|
Proszę tylko nie przekręcać :| :D

??

~MM napisał(a): "Stare dobre malzenstwo"? moze ja powinnam mowic Ci na Pani? ;) chodzilo mi o to,ze nikt nie mowi nam"wezcie slub,dwoje dzieci a wy dalej slubu nie macie" to takie jakby zmuszanie drugiego czlowieka bo"co ludzie powiedza". Co do wtracania to...dlugo by opowiadac;)

Nie powinnas[mówić mi pani], no skoro nikt nie nakłania Was to dobrze ale ja bym na przykład nie wzięła ślubu i tak jak bym nie chciała i nikt by mnie nie namówił jakimiś przygadywaniem,jeżeli jesteście szczęśliwi to najważniejsze,bo ślub niczego w uczuciach nie zmienia na lepsze,bywa że na gorsze właśnie.

O to tez się boje wlasnie,o ta gorsza strone malzenstwa. duzo slyszalam ze faceci swiruja po slubie:)

Ja wzięłam ślub tylko cywilny jakieś dwa lata po wspólnym zamieszkaniu z partnerem i 4 miesiące po urodzeniu dziecka. Ciężko mi powiedzieć czy mój mąż się zmienił, bo ogólnie po narodzinach córki zmieniło nam się całe dotychczasowe życie. Nie na gorsze, nie na lepsze, na zupełnie inne.
Mąż nie świruje tak jak tu ktoś wspominał.
Do ślubu chciała mnie namówić teściowa jak tylko dowiedziała się o ciąży, ale powiedziałam krótko, że nie ma takiej opcji. Na własnym weselu chcę być "sprawna" i mieć dobre samopoczucie. Dodatkowo przygotowania do tego dnia są bardzo stresujące , a w ciąży stres i nerwówka niewskazane. Nie było więcej tematu, czasami pyta o kościelny, ale też mowie krótko- to wbrew moim i męża przekonaniom i nie ma mowy, wiec szybko temat się kończy.
A propos białej sukni- do cywilnego też można, bo kto komu zabroni??

Zdecydowaliśmy się na ślub oboje bez jakiegokolwiek namawiania jednej ze stron, chcieliśmy oboje. Zaraz mnie tu zjecie, ale m.in. dla córki, chciałam żeby miała takie samo nazwisko jak ja i jej ojciec. Żeby nie tłumaczyć nikomu, że żyje w związku partnerskim, no i przede wszystkim urzędowe i finansowe sprawy załatwia się łatwiej i sprawnej jako małżeństwo. Skoro jesteśmy razem, jest nam dobrze to dlaczego nie mieć poukładanych wszystkich spraw łącznie z tymi urzędowymi?
trzeba mieć na uwadze to, żeby obie strony miały podobny pogląd bo nie można zmuszać nikogo do takich decyzji. Warto o tym dużo rozmawiać z partnerem i przytoczyć mu dużo korzyści, ale bez wielkiego namawiania ;)

Naturalnie ,że nie może byc mowy o namawianiu jako takim,a o sukni białej kto mówił,że do cywilnego nie może być biała? ;) Zgodzę się z tym ,ze jak sprawy urzędowe nas dopadają to związek małżeński ułatwia rzeczywiście załatwianie ich wszędzie i w różnych kwestiach.Zwłaszcza jak sa dzieci.

I właśnie ze względu na sprawy urzędowe moja matka też ostro naciera żebyśmy z moim partnerem wzięli ślub ;/ (w moim wypadku akurat przyszła teściówka jest złotą osobą :D) jakbyśmy nie mogli po narodzinach dziecinki tego zrobić. Jest nam razem dobrze ale do ślubu nam nie śpieszno. I zamiast bezstresowo sobie żyć - urodzić spokojnie w kwietniu, to mam teraz urwanie głowy z histerią mamusi :|

Po prostu porozmawiaj z mamą rzeczowo i dokładnie wyjaśnij powód,mama jak to mama ,chce dobrze dla swoich dzieci ale czasem są różnice poglądów,no i trzeba dużo rozmawiać na ten temat i na pewno się zrozumiecie :)