~ napisał(a): No i jak dziecku coś nie idzie w szkole, zawsze można pójść do dyrektora że to wina pedagoga a pan dyrektor w jednej chwili rozwiąże problem, wy-p-i-e-r doli biedną panią od czegoś tam na zbity ryj, bo przecież to rodzice mają racje , bo ich racja jest najracniejsza, nikt nie ma większej racji, bo płacą i wymagają, a dzieciaczki po prywatnej, młode pawie.
~~Opinia napisał(a): Szef super ! Wymaga od nauczycieli, ale sam siebie nie oszczędza. To taki prekursor dyrektor. Uczniów zna a oni jego, rodziców zna, a oni jego. Wspólnie ustalają zasady i wszyscy na tym dobrze wychodzą. Nauczyciele są bardzo dobrze przygotowani do zawodu i szanowani przez ogół uczniów i dyretora, bo jest za co im dziękować. Dobrze, że jest ta właśnie szkoła z takim prsonelem. Wszystkim miłych wakacji, bo te jeszcze trwają.
~~Opinia napisał(a): Szef super ! Wymaga od nauczycieli, ale sam siebie nie oszczędza. To taki prekursor dyrektor. Uczniów zna a oni jego, rodziców zna, a oni jego. Wspólnie ustalają zasady i wszyscy na tym dobrze wychodzą. Nauczyciele są bardzo dobrze przygotowani do zawodu i szanowani przez ogół uczniów i dyretora, bo jest za co im dziękować. Dobrze, że jest ta właśnie szkoła z takim prso