Kuba Zmaczyński z Bolesławca zagra w uniwersyteckiej lidze footballu w USA

Jutro wylatuje do Stanów Zjednoczonych. Będzie studentem i zawodnikiem Graceland University Football. W naszej rozmowie opowiada o swoim sukcesie.

Kuba Zmaczyński (fot. Bernard Łętowski)

O tym, jak Kubie udało się osiągnąć sukces, jak osiągnął swój cel oraz o jego obawach i planach na przyszłość dowiecie się z poniższego materiału wideo.

- Chciałbym, aby każdy, w miarę możliwości, uprawiał jakiś sport i nie bał się próbować nowych rzeczy. Chciałbym, żeby w Bolesławcu był większy nacisk na sport, bo wielu znakomitych sportowców jest z tego miasta, a nie o wszystkich się mówi i nie każdych sukcesach. Nie wszyscy mają możliwość pójść wyżej, a wielu moich kolegów jest znakomitymi sportowcami i chciałbym, żeby się rozwijali podobnie jak ja - wyznał w naszym wywiadzie Kuba Zmaczyński.

Kuba zaczął przygodę ze sportem w wieku 5 lat, grając w piłkę nożną w Bolesławieckim klubie BKS. Dorastając Kuba stwierdził jednak, że ciężko jest osiągnąć sukces w tym sporcie i wybrał nietypową dla naszego kraju dyscyplinę - football amerykański. W wieku 17 lat, gdy uczęszczał do Zespołu Szkół Elektronicznych w Bolesławcu zaczął trenować we Wrocławskim klubie futbolowym „Panthers”, gdzie odniósł wiele sukcesów.

Fot.: Archiwum prywatne. Kuba w klubie Panthers Wrocław w lidze juniorskiej.

 Fot.: Archiwum prywatne. Kuba z numerem 94 w lidze seniorskiej.

Dziś Kuba ma 20 lat i już jutro wylatuje do Stanów Zjednoczonych, gdzie będzie spełniał futbolowe marzenia. Bolesławianin otrzymał stypendium i w przyszłym tygodniu rozpocznie naukę i treningi w Graceland University w miejscowości Lamoni w stanie Iowa. Pierwszy mecz w barwach uniwersyteckiej drużyny zagra już 27 sierpnia. 

20 latek od zawsze marzył o wyjeździe do USA i gdy tylko pojawiła się okazja, postanowił ją wykorzystać. Zobaczył informację o naborze zawodników i z pomocą kolegów z wrocławskiej drużyny, trenerów oraz bliskich udało mu się osiągnąć swój cel. Aby dostać się na amerykański uniwersytet, Kuba nie tylko musiał wykazać się sportową formą, ale także zdać egzamin SAT (eng. Scholastic Aptitude Test), odpowiednik polskiej matury.

Serdecznie gratulujemy i życzymy Kubie dalszych sukcesów za oceanem!