Zagajnik: Stary dąb ucierpiał podczas budowy drogi

Obecnie los drzewa pozostaje niepewny. Sytuacja ta wywołuje dyskusję na temat planowania inwestycji z większą troską o środowisko naturalne i lokalne dziedzictwo przyrodnicze.

Dąb w Zagajniku. (fot. Dariusz Gołębiewski)

REKLAMA

W Zagajniku, na ulicy Wesołej, trwa inwestycja związana z budową nowej drogi. Możliwe, że przy okazji ucierpiał liczący około 150 lat stary dąb rosnący na rozjeździe. Według mieszkańca, drzewo mogło zostać uszkodzone w wyniku naruszenia jego systemu korzeniowego podczas prac budowlanych. O sprawie poinformował Grzegorz, poprzez stronę Nowogrodziec - news.

- Obok jest nieużytek w zasobach AWRSP, ale nikt sobie nie zadał trudu, aby odkupić skrawek ziemi i oszczędzić drzewko. Post faktum ( system korzeniowy został uszkodzony) byłem w Urzędzie i prosiłem, aby zasięgnęli opinii fachowca - dendrologia, aby zabezpieczyć w jakiś sposób uszkodzenia. Nie zrobiono tego - czytamy w komunikacie.

Fot.: Nowogrodziec - news.

Tak wyglądało drzewo w sierpniu 2024 roku:

Tak wygląda drzewo obecnie:

Informacja wywołała dyskusję wśród czytelników i mieszkańców.

- Martwi nas beztroska i bezmyślność. Fundacja Osada Leśnego Dziada bardzo dba o to, aby szanować naturę i żyć z nią w zgodzie. Komentarz o przysłowiowym stole świadczy tylko o ogólnie rozpowszechnionej krótkowzroczności. Co pozostawimy naszym pokoleniom? Nadmieniamy, że dąb rósł lat kilkadziesiąt i z tego, co czytamy stanowił poniekąd symbol i zabytek naszej małej społeczności. To wielki żal i smutek, że do jego zniszczenia przyczynia się człowiek. Głupota ludzka nie zna granic... - czytamy w komentarzu Osady Leśnego Dziada.

- Piękny, majestatyczny dąb jest i mam nadzieję, że nadal będzie schronieniem dla wielu stworzeń. Niemal każdego ranka, w porze wiosennej letniej słychać piękny ptasi śpiew, mieszkamy tuż obok. Pamiętam go jeszcze z lat dziecięcych jak podczas wakacyjnych wycieczek rowerowych ,był schronieniem przed upałem, zdarzało się, że robiliśmy sobie dziecięcy piknik, przesiadując w zaciszu tego pięknego dęba i nadsłuchując odgłosów przyrody - skomentowała post jedna z mieszkanek Zagajnika.

Po zauważeniu uszkodzeń lokalny mieszkaniec zgłosił sprawę w urzędzie i zaapelował o konsultację z dendrologiem w celu zabezpieczenia dębu. Niestety, jego prośba pozostała bez odpowiedzi, a specjalistyczne działania, które mogłyby ograniczyć zniszczenia, nie zostały podjęte.

Obecnie los drzewa pozostaje niepewny. Sytuacja ta wywołuje dyskusję na temat planowania inwestycji z większą troską o środowisko naturalne i lokalne dziedzictwo przyrodnicze.

Będziemy monitorować sytuację i informować o kondycji tego pięknego drzewa.