Wydali 2 500 000 zł na dotacje, ale zastępca dyrektora nie wie, czy PUP sprawdza czy utworzone firmy przetrwały na rynku

Dawid Sarbak, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy i wiceprzewodniczący Rady Miasta, opowiadał na sesji powiatu o działaniach PUP.

Dawid Sarbak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Bolesławiec (fot. Bernard Łętowski)

Jak wynika ze sprawozdania Dawida Sarbaka, PUP wydał w zeszłym roku ponad pół miliona złotych na dofinansowanie utworzenia stanowisk pracy oraz ponad dwa miliony na dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej. 

Utworzono 14 stanowisk pracy, na których zatrudnienie (wskutek rotacji) znalazło zatrudnienie 26 osób.

Na 121 wniosków o dofinansowanie otwarcia działalności z PUP, weryfikację przeszły w zeszłym roku 62. Średnio na otwarcie działalności osobom bezrobotnym przyznano 32 000 zł.

Radny PO, Radosław Palczewski spytał Dawida Sarbaka o to, czy Powiatowy Urząd Pracy monitoruje to, ile działalności i stanowisk pracy utworzonych za dotację przetrwało na rynku po zakończeniu umowy z PUP.

Okazało się, że Dawid Sarbak nie tylko nie wiedział na jaki okres zawierane są umowy na dotacje na otwarcie działalności przez osoby bezrobotne. Nie znał też odpowiedzi na pytanie o to, czy PUP sprawdza jak firmy utworzone z publicznych pieniędzy radzą sobie na rynku po zakończeniu rocznego kresu umowy. Stwierdził jedynie, że pracownicy PUP sprawdzają, czy firmy otwarto.

Wydaje się dziwne to, że PUP może nie monitorować skuteczności wydawania publicznych pieniędzy, co mogłoby wpływać nawet na ich lepsze wydawanie w przyszłości. Rzeczywistość jest taka, że wiele dotowanych działalności, po okresie obniżonych składek ZUS, jest zamykana. 

Dawid Sarbak był nieprzygotowany do odpowiedzi na kilka pytań radnych. Nie wiedział na przykład, czy PUP gromadzi dane o zatrudnianiu obcokrajowców, i odesłał radnych do Głównego Urzędu Statystycznego. Nie wiedział czy dane, o które go pytano, są zawarte w sprawozdaniu, które sam prezentował.

Slajd z prezentacji Dawida Sarbaka.