Wojewoda sprawdza sprawę Kasprzyka

Jest doniesienie sugerujące, że Wojciech Kasprzyk nie powinien być radnym Rady Miasta. Trwa postępowanie wojewody.

Wojciech Kasprzyk (fot. Bolec.Info)

REKLAMA

We wrześniu do wojewody wpłynęła informacja, że wybrany w 2015 roku w wyborach uzupełniających Wojciech Kasprzyk, szef Komisji Infrastruktury, Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa Rady Miasta, zdobył mandat radnego niezgodnie z prawem, gdyż nie zamieszkiwał stale na terenie Bolesławca.  Z tego powodu Kasprzyk, którego kandydaturę popierał m.in. Piotr Roman, miałby nie mieć prawa wybieralności w gminie miejskiej Bolesławiec.

W piśmie do wojewody jest informacja, że radny mieszkał w czasie wyborów w Osiecznicy, choć był zameldowany w Bolesławcu. Informuje ono także, że rodzice radnego, już po wyborach „dokonali zgłoszenia dodatkowej osoby zamieszkującej w ich mieszkaniu w celu uiszczenia opłaty za wywóz nieczystości żeby uprawdopodobnić zamieszkiwanie syna w ich mieszkaniu." Pod pismem podpisało się kilkadziesiąt osób z Bolesławca.

Temat legalności wyboru Kasprzyka poruszono tuż po wyborach uzupełniających na posiedzeniu komisji infrastruktury. Chciano go wybrać na wiceprzewodniczącego tej komisji ale zaoponował ówczesny przewodniczący - radny Dariusz Mucha. Dziś Mucha już przewodniczącym nie jest i nie jest też członkiem Forum Samorządowego Ziemi Bolesławieckiej a miejsce po nim w komisji zajął właśnie Kasprzyk.

- Mieszkam w Bolesławcu, a w Osiecznicy prowadzę jedynie działalność gospodarczą - stwierdził wówczas Wojciech Kasprzyk. Powiedział także: - O miejsce zamieszkania powinniście zapytać Ariela Fecyka z PO, bo on mieszka we Wrocławiu.

Wojewoda Dolnośląski prowadzi obecnie postępowanie wyjaśniające wobec radnego. 17 października wniósł do Rady Miasta Bolesławiec o przeprowadzenie postępowania w tej sprawie i poinformowanie wojewody o jego wynikach w terminie 30 dni od dnia doręczenia wniosku.

Stanowisko Rady Miasta ma być tylko jednym z elementów postępowania. Po jego otrzymaniu będą podejmowane kolejne decyzje. Wojewoda nie wyklucza również ewentualnego dalszego postępowania wyjaśniającego.

Jak rada przeprowadzi postępowanie? Nie wiadomo. Brak jest uregulowań, które określałyby sposób i formę prowadzenia takiego  postępowania przez radę - ma ona całkowitą dowolność przy wyborze środków dowodowych oraz metod działania. Szefem Rady Miasta jest Jarosław Kowalski, kolega Kasprzyka z klubu radnych i kolega z pracy w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej. W tej samej firmie pracuje Dariusz Filistyński, szef klubu radnych Forum w Radzie Miasta. To on prezentował i popierał kandydaturę Kasprzyka na szefa komisji infrastruktury.

Jeśli okaże się, że doniesienie, które wpłynęło do wojewody jest prawdziwe, wówczas ten wezwie radę do wygaszenia mandatu radnego, a gdy rada nie zastosuje się do wezwania w terminie 30 dni, wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, na mocy którego mandat będzie wygaszony. Istnieje także prawdopodobieństwo, że radny musiałby w takiej sytuacji zwrócić pieniądze, które pobrał jako diety.

Wojciech Kasprzyk nie chciał komentować sprawy. Nie udało nam się dziś także skontaktować z przewodniczącym Rady Miasta, Jarosławem Kowalskim. Radny Ariel Fecyk, którego też chcieliśmy prosić o opinię w tej sprawie oraz o komentarz do sugestii Kasprzyka, przebywa obecnie na urlopie.

Do sprawy wrócimy.