gover napisał(a): ~ napisał(a): Odruchy wymiotne pewnie i ty masz ale po czymś innym.
Polanski z pewnoscia, po czyms innym z trzynastolatka, mial odruchy wymiotne.
Nie odkręcaj "kota ogonem" - piszemy jak w temacie. Załóż temat o Polańskim to będę pisał również o nim.
Piszemy o prawych i sprawiedliwych - przypomnę.
"Na przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka wybrano Stanisława Piotrowicza, który, pełniąc kiedyś (2001) funkcję szefa prokuratury rejonowej, usprawiedliwiał czyny księdza pedofila.
Pokrzywdzeni zeznali, że ksiądz, za zgodą rodziców, nocował u siebie małe parafianki, rozbierał je do naga, kąpał, spał z nimi w jednym łóżku, całował, pieścił po brzuchu i wkładał palce w pochwę. Działo się tak przez 30 lat.
Prokuratura kierowana wtedy przez Piotrowicza, dziś posła Prawa i Sprawiedliwości, umorzyła sprawę. Bo dała wiarę księdzu, tłumaczył Piotrowicz na konferencji prasowej, że jego czyny nie miały podtekstu seksualnego. Czyn księdza "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Ksiądz masował dzieci po brzuchach, bo ma zdolności bioenergoterapeutyczne.
Umorzoną sprawę wznowiono w innej prokuraturze. Był akt oskarżenia, proces i wyrok: więzienie w zawieszeniu. Skazany nie odwołał się, choć miał takie prawo. Bo w sumie niczego się nie wypierał. Tylko nie rozumiał, co mu się zarzuca.
Na którymś etapie sprawy zeznał, że kiedy brał dzieci na kolana, reagował jak każdy mężczyzna, naturalnie. Dlatego kiedy szedł na katechezę, wkładał na siebie grube slipy albo kalesony.
Cytuję z pamięci, ale sens był taki: każdemu zdrowemu mężczyźnie staje, kiedy bierze dziecko na kolana."