Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Prawo i sprawiedliwość po "pisowsku"

2900
#falco nieaktywny
29 listopada 2015r. o 20:35
to nie troska a stwierdzenie faktu...

nic więcej :D

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
9984
#gover nieaktywny
29 listopada 2015r. o 21:19
falco napisał(a): to nie troska a stwierdzenie faktu...

nic więcej :D

Samo stwierdzenie faktu jest bardzo chwalebne.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
29 listopada 2015r. o 21:46
potyczka na słowa ,zenua. ;( ;(
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
29 listopada 2015r. o 22:06
potyczka?
zabawa w niedomowienia ;)

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2161
#fobiak nieaktywny
29 listopada 2015r. o 22:15
falco napisał(a): czy to takie trudne by UE wzorem Szwajcarii zakazała noszenia burek?

a co ma do tego ue?
to jest sprawa wewnetrzna kazdego panstwa unii
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
29 listopada 2015r. o 22:35
~ napisał(a):
~ napisał(a): Teraz będzie i prawy i sprawiedliwy wg pis.

"Na przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka wybrano Stanisława Piotrowicza, który, pełniąc kiedyś (2001) funkcję szefa prokuratury rejonowej, usprawiedliwiał czyny księdza pedofila.

Pokrzywdzeni zeznali, że ksiądz, za zgodą rodziców, nocował u siebie małe parafianki, rozbierał je do naga, kąpał, spał z nimi w jednym łóżku, całował, pieścił po brzuchu i wkładał palce w pochwę. Działo się tak przez 30 lat.

Prokuratura kierowana wtedy przez Piotrowicza, dziś posła Prawa i Sprawiedliwości, umorzyła sprawę. Bo dała wiarę księdzu, tłumaczył Piotrowicz na konferencji prasowej, że jego czyny nie miały podtekstu seksualnego. Czyn księdza "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Ksiądz masował dzieci po brzuchach, bo ma zdolności bioenergoterapeutyczne.

Umorzoną sprawę wznowiono w innej prokuraturze. Był akt oskarżenia, proces i wyrok: więzienie w zawieszeniu. Skazany nie odwołał się, choć miał takie prawo. Bo w sumie niczego się nie wypierał. Tylko nie rozumiał, co mu się zarzuca.

Na którymś etapie sprawy zeznał, że kiedy brał dzieci na kolana, reagował jak każdy mężczyzna, naturalnie. Dlatego kiedy szedł na katechezę, wkładał na siebie grube slipy albo kalesony.
Cytuję z pamięci, ale sens był taki: każdemu zdrowemu mężczyźnie staje, kiedy bierze dziecko na kolana."
cdn.


Cd.
Niektórzy parafianie (było tam kilku rozsądnych) prosili biskupa, żeby zabrał proboszcza z Tylawy. Żeby już nie uczył dzieci, nie spowiadał, nie głosił kazań. Biskup prośby ignorował przez kilka lat. Biskup to Józef Michalik - ten, który wiele lat później wsławił się poglądem, że dziecko "lgnie, ono szuka i zgubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciągnie". Słowem: to dziecko prowokuje, dziecko jest winne.


Cd.
"Sprawę księdza z Tylawy" dobrze pamiętam.
Pamiętam szefa rady parafialnej i jego wnuczkę. Dziewczynka powiedziała w prokuraturze, co robił jej proboszcz.
Prokurator przekazał to księdzu. Proboszcz powiedział szefowi rady parafialnej, co zeznała wnuczka.
Babcia stanęła w jej obronie, za co mąż ją pobił.
A do mnie krzyczał: - Molestu nie było! Jak ksiądz uczył religii po domach, bo nie było salek katechetycznych, a w szkole jeszcze nie pozwalali, to co? Nic! Nikt nie widział, żeby molest robił. (...)Za to, że molestu żadnego nie było, ja bym sobie dał głowę ściąć.

- Co ty możesz wiedzieć - wtrąciła się pobita żona. - Nic nie wiesz.

- Stul pysk! - wrzasnął szef rady parafialnej. - Co ty masz tu do gadania!"
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
30 listopada 2015r. o 18:54
Cd.
"Działo się to przy mnie, (...).
Opisałem i tę dzielną kobietę, która w dzieciństwie padła ofiarą pedofila w sutannie. Kiedy po latach poszła do prokuratury o tym opowiedzieć, dowiedziała się, że ksiądz dopadł i jej córki. Nie uchroniła ich i miała o to do siebie pretensje. Myślałem i wciąż myślę o tej matce z szacunkiem.
Wieś - odwrotnie. Miała ją w pogardzie. Wykluczyła ją. O samotnej matce, która zeznawała przeciwko księdzu, wolno było powiedzieć wszystko. Bezkarnie, nikt jej nie bronił. W pekaesie szydzili: - O! Jedzie do lekarza, żeby ją wymolestował! A za jej dziećmi krzyczeli: - Idą molestowane! Samotną matkę, która oskarżyła księdza, w dobrym tonie było nazywać "tą ...ą". Kiedy prosiła sąsiadów, żeby jej pomogli naciąć drewna na zimę, żeby dzieci nie marzły, sąsiedzi zgadzali się chętnie: - Dupy dasz, to ci narżnę. Albo: - Ksiądz ci nie dogodził, to ja ci dogodzę.

- Jej intelekt oceniany jest dość nisko - mówił o niej publicznie prokurator Piotrowicz."

Zastosowana autokorekta

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
30 listopada 2015r. o 19:18
brak niekiedy słów... :>

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.