~ napisał(a): PanM napisał(a):
GDZIE WTEDY BYŁ BÓG ?
Czyżbyś próbował oceniać Boga? Czyżbyś próbował przeniknąć jego zamysły? Nie wymagaj zbyt wiele od siebie. Nie wymagaj zbyt wiele od ludzkiego intelektu. Nie przeceniaj roli nauki. Duch człowieka i sfera serca jest wciąż niepojętą i dużo silniejszą od intelektu inauki. To siła ducha jest przed intelektem, a nie odwrotnie. Więc kiedy nauke stawiasz przed Wiarą i Duchem, to tak jakbyś chciał chodzić na głowie ;) Człowiek jest zbyt mały i ułomny :) I dlatego też Jezus przemawiał do człowieka przypowieściami, aby choć dać mu szanse na zrozumienie Boskich intencji. Mimo to człowiek ma z tym tak duży problem.
tak się zastanawiam po co zakładasz takie tematy? Czy po to, aby coś więcej zrozumieć i dyskutować? czy po to aby Wiarę i Kościół atakować a twoje deklaracje że tak nie jest są tylko pozą :)
pozdrawiam :)
Bardzo jasno sprecyzowałem powody założenia tego tematu.
Nie jest to dezawuowanie wiary .Nie jest to próba wmawiania komukolwiek swoich racji.
Stoimy na styku postrzegania światopoglądu .Stoimy w miejscu gdzie jest granica rozumienia pewnych zjawisk.
Wszyscy mamy prawo postrzegać je po swojemu .I tak powinno być .
A czy tak jest ?
Wystarczy spojrzeć powyżej do tego anonimowego wpisu.
To nic innego jak narzucanie mi teorii którym ja nie daję wiary .
Pytam - czy fakt że nie daję wiary w zapisy biblijne i otwarcie o tym mówię jest atakowaniem wiernych i wiary ?
Przecież nie nawołuję do zaniechania praktyk wyznaniowych .
Nie nawołuję że głoszone tam teorie są głupie i bezsensowne -- szanuję prawo drugiego człowieka do wiary w co chce.
Problemem jest tylko to że nie działa to też w moją stronę .To od wiernych słyszymy epitety -- komuch , lewak , genderowiec , bezbożnik ,popapraniec , nieczysty , .
Zapytanie " gdzie wtedy był Bóg " w moim odczuciu ma bardzo znaczącą wymowę . W większości przypadków na zadane pytania brak sensownych odpowiedzi.Zastępowane są posądzeniami o atak i wrogość .A przecież to normalna dyskusja .Zaspakajanie ciekawości i wsłuchiwanie się w zdanie ludzi wyznających inne poglądy.
Proszę to uszanować -- nigdy i nigdzie nie uraziłem nikogo wiernego .Nigdy i nigdzie nie podważałem niczyjego prawa do wiary.
Czy zatem w takim samym stopniu traktowani przez wiernych są ludzie odrzucający wiarę , Boga , religie ?
Wystarczy popatrzyć a na każdym kroku w zdarzenia państwowe wplata się liturgię .