~~Ametystowa Śliwa napisał(a):
~~Jasnożółty Dyptam napisał(a): Słusznie . Porzućcie pracę wszelaką i zajmijcie się modlitwą. Modlitwa jest antidotum na wszystko. Na zło , choroby i lewactwo.Przyszłość świata w modlitwie. Idźcie zatem i szerzcie słowo Pana.
~~Bordowa Smagliczka napisał(a):~~Jasnożółty Dyptam napisał(a): Słusznie . Porzućcie pracę wszelaką i zajmijcie się modlitwą. Modlitwa jest antidotum na wszystko. Na zło , choroby i lewactwo.Przyszłość świata w modlitwie. Idźcie zatem i szerzcie słowo Pana.
Bez modlitwy ten świat zginie.
~~Bordowa Smagliczka napisał(a):~~Jasnożółty Dyptam napisał(a): Słusznie . Porzućcie pracę wszelaką i zajmijcie się modlitwą. Modlitwa jest antidotum na wszystko. Na zło , choroby i lewactwo.Przyszłość świata w modlitwie. Idźcie zatem i szerzcie słowo Pana.
Bez modlitwy ten świat zginie. Modlitwa jest mu potrzebna jak nigdy dotąd. Wmawia nam się cywilizacyjny postęp, że żyjemy w epoce humanizmu. Dziwne tylko że poziom bestialstwa ciągle rośnie. Ciągle przesuwane są granice zła. Czy człowiek sam jest jeszcze w stanie to powstrzymać? Nie sądzę. Pozostaje modlitwa. Jak ktoś rzuci wszystko, Pan Bóg raczej nie da mu umrzeć z głodu. Czy mamy wszyscy pójść tą drogą? Chyba nie. Ale potrzebujemy ludzi, którzy będą się za nas modlić. Nie lekceważmy tego.
Horus napisał(a): dlatego jeden będzie się modlił za ''świat '' a jakiś klecha ''modli'' się w ''intencji'' by jak najwięcej zabić tych którzy są ze środowiska LGBT...
zaiste powiadam wam ...
tylko się za takiego ''modlić'' :]
PanM napisał(a):~~Bordowa Smagliczka napisał(a):~~Jasnożółty Dyptam napisał(a): Słusznie . Porzućcie pracę wszelaką i zajmijcie się modlitwą. Modlitwa jest antidotum na wszystko. Na zło , choroby i lewactwo.Przyszłość świata w modlitwie. Idźcie zatem i szerzcie słowo Pana.
Bez modlitwy ten świat zginie. Modlitwa jest mu potrzebna jak nigdy dotąd. Wmawia nam się cywilizacyjny postęp, że żyjemy w epoce humanizmu. Dziwne tylko że poziom bestialstwa ciągle rośnie. Ciągle przesuwane są granice zła. Czy człowiek sam jest jeszcze w stanie to powstrzymać? Nie sądzę. Pozostaje modlitwa. Jak ktoś rzuci wszystko, Pan Bóg raczej nie da mu umrzeć z głodu. Czy mamy wszyscy pójść tą drogą? Chyba nie. Ale potrzebujemy ludzi, którzy będą się za nas modlić. Nie lekceważmy tego.
Dlaczego zatem modlitwy nie zapobiegają złu , bestialstwu , wojnom , niegodziwościom ?
Do kogo te modlitwy i kto ma ich wysłuchać oraz czy ma je zrealizować.
Czy są jakieś kryteria czyje modlitwy mogą być spełnione a czyje nie ?
~~Bordowa Smagliczka napisał(a):PanM napisał(a):~~Bordowa Smagliczka napisał(a):~~Jasnożółty Dyptam napisał(a): Słusznie . Porzućcie pracę wszelaką i zajmijcie się modlitwą. Modlitwa jest antidotum na wszystko. Na zło , choroby i lewactwo.Przyszłość świata w modlitwie. Idźcie zatem i szerzcie słowo Pana.
Bez modlitwy ten świat zginie. Modlitwa jest mu potrzebna jak nigdy dotąd. Wmawia nam się cywilizacyjny postęp, że żyjemy w epoce humanizmu. Dziwne tylko że poziom bestialstwa ciągle rośnie. Ciągle przesuwane są granice zła. Czy człowiek sam jest jeszcze w stanie to powstrzymać? Nie sądzę. Pozostaje modlitwa. Jak ktoś rzuci wszystko, Pan Bóg raczej nie da mu umrzeć z głodu. Czy mamy wszyscy pójść tą drogą? Chyba nie. Ale potrzebujemy ludzi, którzy będą się za nas modlić. Nie lekceważmy tego.
Dlaczego zatem modlitwy nie zapobiegają złu , bestialstwu , wojnom , niegodziwościom ?
Do kogo te modlitwy i kto ma ich wysłuchać oraz czy ma je zrealizować.
Czy są jakieś kryteria czyje modlitwy mogą być spełnione a czyje nie ?
Trudno by zapobiegły złu, które wynika z naszych, ludzkich działań. Bóg dał nam wolną wolę, z wszystkimi tego konsekwencjami. Jeśli ktoś wybrał służbę Szatanowi, nie ma na to rady. Na rozliczenie i naprawę świata przyjdzie jeszcze pora w czasach ostatecznych.
Poza tym, to co jest dobrem czy złem w wymiarze ludzkim, nie zawsze jest takie samo w wymiarze boskim. Bo na przykład jak można przyjąć za dobro, po ludzku patrząc, że Bóg posłał swojego syna na śmierć na krzyżu. Z ludzkiej perspektywy jest to coś strasznego. Wielu z nas tu właśnie ma największy problem z wiarą. No ale jak Bóg mógł nas inaczej przekonać o swojej bezgranicznej miłości do nas, jak nie przez poświęcenie własnego syna? Smutne jest to, ze nawet taki czyn nie jest w stanie przekonać ludzi pana pokroju.
Kryteria modlitwy? Owszem, są. Powinna być szczera, oparta na dobrych intencjach. Modlitwa to nie handel typu - ja Tobie Boże dwie zdrowaśki a Ty mi daj zdrowie. To raczej akt zawierzenia - Panie, Ty wiesz czego potrzebuję, bo Ty wszystko wiesz. Oddaje swój los w Twoje ręce. Pomóż mi wypełniać Twoją wolę. Tylko tyle i aż tyle.