~~ napisał(a): tym oto sposobem japa pokazał wam że nie macie najmniejszych szans na zbawienie bo nie ma tu nikogo kto żyje w zgodzie z dekalogiem :D
Nie napisałem z dekalogiem, ale z prawem, czyli zakonem starego testamentu. Nie istnieje w Biblii tak jak chcą tego teologowie (i to nie tylko katoliccy) podział na 10 przykazań i resztę. Wprowadzono podział na prawo moralne i rytualne i Jezus zniósł na krzyżu rzekomo jedynie rytualne, a pozostawił moralne, czyli dekalog. Ale Biblia mówi co innego - Jezus jest końcem całego zakonu. Czyli wszystkich 613 przykazań.
Nie będę się w to zagłębiał, bo jeśli ktoś nie rozumie nauk swojego kościoła to jak może zrozumieć, że przykazań w ST jest o wiele więcej.
Jezus na krzyżu zakończył prawo ST. I to jest przesłanie Nowego Przymierza. Przekleństwo zakonu nie dotyka tych, którzy w Niego uwierzyli, czyli uwierzyli w Jezusa Chrystusa.
Po co więc uczy się 10 przykazań? Sam nie wiem. To znaczy wiem - nauka katolicka to w 90% kompilacja tradycji, obrzędów ludycznych, naleciałości innych kultów oraz w 10% nauk biblijnych. Doktryna katolicka dotarła do ściany i nie wie, jak się wycofać np. z tego, że Jezus umiera na krzyżu na każdej mszy ("oto baranek Boży który gładzi grzechy świata" - to mówi ksiądz - kojarzycie, bo wtedy klękacie).
Jezus umarł za Twoje grzechy jeden raz. Jego ofiara była doskonała. "Dokonało się" - to powiedział. A teraz przyjmij Jego ofiarę, bo umarł za Ciebie. Przelał swoją krew na odpuszczenie wszystkich grzechów - wszystkich.