Horus napisał(a): ''tytoń''
czytasz to powyżej?
no i co na to odpowiesz?
niewinny prawda?...przecież sąd go uniewinnił...
a gdyby to była twoja córka?
czy w duchu chrześcijańskiego miłosierdzia byś mu wybaczył?
bo ja raczej obciął bym mu ''jajca''
A co tak łagodnie? Może od razu kula w łeb? Po co jakieś rozeznanie?
Na pewno porozmawiałbym z córką, czy czuje się skrzywdzona. Wysłałbym ją do psychologa i wypytał jak on widzi całą sprawę. Porozmawiałbym też z księdzem. Dopiero potem zastanawiałbym się co z tym zrobić, z obcinaniem czegoś włącznie. I postąpiłbym tak niezależnie od tego czy chodziłoby o księdza, czy pracownika od betoniary.